Nie jestem w stanie opisać co mną kierowało. Nie jestem też w stanie opisać jak się teraz czuję. W końcu jestem tam gdzie chciałam być od dwóch lat. U boku kobiety która nadaje mojemu życiu kolory i jakikolwiek sens. Sens którego szukałam przez naprawdę długi czas.
- chodź no tu - powiedziała czarnooka rozkładając ramiona gdy leżałyśmy naprzeciwko siebie na łóżku w jej sypialni
Momentalnie przysunęłam się w jej stronę i zatopiłam się w jej zapachu. Wtuliłam głowę w nagi tors dziewczyny i słuchałam jej spokojnego oddechu który jeszcze niedawno wariował. Chwyciłam jej dłoń którą po chwili zaczęłam się bawić. Kobieta za to przyglądała mi się ze spokojem w oczach.
- Od kiedy? - zagadała
- co od kiedy? - zapytałam marszcząc brwi
- od kiedy jesteś wolna? - zapytała bawiąc się moimi włosami
- od.. - spojrzałam na zegar ścienny - od jakichś dwóch godzin - przyznałam
- od razu po rozmowie z Graves przyszłaś do mnie? - poczułam jak odgarnia moje włosy na lewą stronę a po chwili jak jej usta drażnią moje czule miejsce na szyi
- t..tak, chciałam od razu ci o tym.. - jąkałam się przez to co robiła krótkowłosa - powiedzieć, nie chciałam żebyś wyjechała - dodałam szybko
- a jeśli bym wyjechała? - zapytała wtulając twarz w moją szyję
- pojechałabym za tobą - przyznałam bez zawahania
- Nie sądzisz ze byłoby to głupie? - zapytała
- Nie - odparłam - jeśli nam na kimś zależy pojedziemy za nim nawet na koniec świata - stwierdziłam patrząc w jej ciemne oczy
- jak to teraz będzie wyglądało? - zapytała po chwili - będziemy się pieprzyć prywatnie a publicznie się przyjaźnimy? Bawimy się w przyjaciół z korzyściami? - dopytywała
- A kto powiedział że chce być twoją przyjaciółka? - zapytałam
- sama to proponowałaś jeszcze niedawno - odparła
- wtedy byłam zajęta, teraz jestem wolna, nie sądzisz że trzeba coś z tym zrobić? - zachichotałam
- na razie nie - przyznała - dam ci trochę przestrzeni po zerwaniu ale.. proszę, bądź tylko moja dobrze? Naprawdę nie mam ochoty na zakopywanie trupa w lesie albo topienie go w rzece - zaśmiała się
- gwarantuje że nie będzie to konieczne - odparłam też się śmiejąc
Po chwili obydwie ucichłyśmy. Leżałyśmy wtulone w siebie patrząc sobie w oczy. Rozkoszowaliśmy się tym że możemy być tu gdzie jesteśmy i to jeszcze razem.
- tęskniłam za tobą malutka - powiedziała trochę ciszej po czym ucałowała moje czoło
- możesz powiedzieć to jeszcze raz? - zapytałam podekscytowana jej słodkim przezwiskiem które należało tylko do niej
- tęskniłam za tobą - odparła znowu
- Nie to, chodzi o to ostatnie słowo - westchnęłam
- malutka? - zapytała uśmiechając się - ty mój maluchu - zaśmiała się tuląc mnie z całej siły
Ja za to zaniosłam się śmiechem i próbowałam się jej wyrwać bo inaczej by mnie udusiła. Ta kobieta ma w cholerę siły. Po chwili na szczęście mnie puściła a ja cały czas się śmiejąc skupiłam się na jej czarnych i rozbawionych oczach.
- chciałaś tego czy robiłaś to pod wpływem emocji? - zapytała po chwili skanując moje nagie ciało
- nie wiem - przyznałam - chyba.. chyba po prostu cie kocham - dodałam uśmiechając się w jej stronę
CZYTASZ
Chciałam Cię na zawsze ale... (T.2)
RomanceTom 2. Mówią że ciężko odzyskać człowieka który odszedł. Może i tak. Ale jeśli jest w tym szczypta miłości wszystko staje się łatwiejsze. Do momentu. Mrok i ból zasłonił światło którym byłam. Przepadłam w tym. Przepadłam w cholernym bólu.