Początek Marca
Pov: Leia
- salsa!! - wykrzyczałam w stronę Nicole
- samba idiotko - westchnęła zmęczona kłótnią ze mną
- kto normalny tańczy sambę?! - prychnęłam
- Nie wiem czy wiesz ale Tommy ma ją opanowaną do perfekcji - przewróciła oczami - wiem bo z nią tańczyłam niedawno
- jak niby udało ci się wyciągnąć Tommy do tańca, przecież ona tego nienawidzi - zmarszczyłam brwi po czym wrzuciłam sobie kolejnego chipsa do ust
- na imprezie, była dosyć nachlana to i tańczyć chciała - zaśmiała się - mówię ci, przydałaby mi się na tych zajęciach z samby - wzruszyła ramionami po czym z wrednym uśmiechem uderzyła mnie w ramię
- już to widzę jak się zgadza - zakpiłam - laska, taniec to ostatnia rzecz jaką mogę wymusić na Tommy a co dopiero mówić o tobie, na trzeźwo w życiu się nie zgodzi
- dla mnie zrobi wszystko, zwłaszcza że też umiem tańczyć - prychnęła
- A ja nie umiem? - fuknęłam patrząc na blondynkę gdy ta upijała łyk wina z kieliszka
- No oczywiście że umiesz ale nie aż tak dobrze jak ja - zaśmiała się za co dostała po głowie
- na pewno tańczę równie dobrze co ty a nawet lepiej - zapewniłam jej
- w takim razie może się o tym przekonamy? - zapytała wstając z kanapy
Włączyła głośnik z którym od razu się połączyła i puściła jakąś muzykę. Ja momentalnie wstałam i jakby nigdy nic zaczęłam tańczyć. Nicole robiła to samo. Jednak nie można było tego nazwać rywalizacją bo po chwili zaczęłyśmy się obydwie śmiać i tańczyć ze sobą można uznać że w dosyć zmysłowy sposób. Moje ręce znalazły jej talię a jej mój kark. Przez cały czas się śmiałyśmy ale w tym samym czasie też przybliżałyśmy się do siebie. Po chwili byłyśmy naprawdę blisko siebie i wyglądałyśmy zapewne jak jakieś napalone małolatki co nas na prawdę bawiło. Piosenka się już kończyła gdy nagle Nicole jakby nigdy nic delikatnie cmoknęła moje usta a ja na chwilę się zszokowałam. Jednak nie trwało to długo bo po chwili wybuchłyśmy śmiechem. Po niedługim czasie usłyszałyśmy też czyjeś oklaski przez co momentalnie zwróciłyśmy się w tamtą stronę.
- o Tommy - zachichotała Nicole drapiąc się po karku - długo tu stoisz? - zapytała zakłopotana
- wystarczająco długo aby wiedzieć że próbujesz ukraść mi narzeczoną - przyznała dosyć poważnie ale po chwili się uśmiechnęła - ale sorry niunia, ja jestem o jakieś sto dwadzieścia razy lepsza od ciebie - poczochrała ją po głowie przez co myślałam że Nicole ją chyba zabije
- kurwa! Włosy! - wykrzyczała po czym pobiegła do lustra aby zapewne poprawić sobie fryzurę
- idiotka - prychnęła moja ukochana - a ty myślisz że tobie to wszystko można? Jeszcze całować się z inną dziewczyną? - mówiła z sarkazmem próbując przy tym nie wybuchnąć śmiechem
Wiedziałam że jej to nie przeszkadzało. Mamy do siebie taki stopień zaufania i lojalności że zwykły buziak z przyjaciółką to dosłownie nic.
- A ty nigdy nie dałaś buziaka Williamowi? - zapytałam starając się nie śmiać
- temu debilowi?! W życiu - zaśmiała się - uwierz że dostałabym jakiejś traumy, zdecydowanie wolę twoje usta - po tych słowach delikatnie ucałowała moje wargi
- Henderson!! - usłyszałyśmy krzyk mojej przyjaciółki - ja cie kiedyś kurwa zabije - warknęła po czym podbiegła do nas i rzuciła się na Tommy
CZYTASZ
Chciałam Cię na zawsze ale... (T.2)
RomanceTom 2. Mówią że ciężko odzyskać człowieka który odszedł. Może i tak. Ale jeśli jest w tym szczypta miłości wszystko staje się łatwiejsze. Do momentu. Mrok i ból zasłonił światło którym byłam. Przepadłam w tym. Przepadłam w cholernym bólu.