Pov: Leia
- Tommy - delikatnie szturchnęłam kobietę w ramię gdy ta leżała na kanapie z telefonem w ręce i wydawało mi się że spała
- hm.. - mruknęła delikatnie uchylając powieki
- chodź do sypialni - chwyciłam jej dłoń i delikatnie pociągnęłam do góry
- Nie wolisz spać sama? - zapytała podnosząc się do siadu
- Nie chce spać sama - sprostowałam patrząc na twarz dziewczyny
Krótkowłosa tylko wstała z kanapy i nadal trzymając moją dłoń zaczęła iść w stronę sypialni ciągnąc mnie za sobą. Gdy już byłyśmy przy łóżku, dziewczyna momentalnie się na nim położyła a ja zaraz obok. Odwróciłam się do niej tyłem będąc w dosyć dużej odległości którą dziewczyna zlikwidowała chwytając mnie w talii i przyciągając do siebie tak że moje plecy stykały się z jej klatką piersiową. Momentalnie poczułam jej oddech na swoim karku co nabawiło mnie dreszczy na całym ciele. Dziewczyna czując to zacisnęła ramiona wokół mojej talii jeszcze ciaśniej niż wcześniej. W końcu czułam się w pełni bezpieczna.
- jakby coś było nie tak to mów, nie zastanawiaj się nad niczym - powiedziała a zaraz po chwili jej usta znalazły się tuż przy moim uchu
Ja tylko delikatnie się uśmiechnęłam dając jej znak że rozumiem. Nie minęła chwila a mi wydawało się ze Tommy zasnęła. Jej oddech był spokojny i rytmiczny a jej ciało nie ruszało się na milimetr, oprócz klatki piersiowej oczywiście. Przez chwilę leżałam i delikatnie jeździłam opuszkami palców po dłoni Tommy która była ułożona na moim brzuchu. Po kilku minutach jednak zaczęłam zadręczać się myślami. Myślami o tym dlaczego robię sobie krzywdę. Zabrałam dłoń z ręki Tommy i ułożyłam ją na swoim przedramieniu jeżdżąc po dosyć świeżych ranach co przyprawiało mnie o ból. Z moich oczu momentalnie zaczęły ciec łzy. Zacisnęłam usta w wąską linie aby Tommy się nie obudziła i nie zobaczyła ze znowu płaczę.
- Nie myśl o tym malutka - usłyszałam głos wyżej podanej dziewczyny - zobaczysz że to będą już tylko wspomnienia - zapewniła chwytając moją dłoń i splatając nasze palce
Ja nic jej nie odpowiedziałam bo byłam w zbyt dużym szoku. Byłam przecież pewna że śpi. Odwróciłam się w jej stronę i wtuliłam się w nią. Moja głowa znalazła się w zagłębieniu szyi Tommy za to jej dłoń momentalnie podążyła do moich włosów które zaczęła delikatnie przeczesywać. Ona doskonale wiedziała co robi. Wiedziała że takie gesty mnie uspokajają.
- czuje że.. - zaczęłam zerkając na kobietę
- hm? - mruknęła pod nosem
- czuje że nie daje rady - wykrztusiłam z siebie
- To minie - zapewniła - teraz postaram się aby wszystko było dobrze, żebyś była szczęśliwa - mówiąc to przeczesywała palcami moje włosy i co jakiś czas masowała skórę głowy
- dziękuje - delikatnie pociągnęłam nosem wtulając się w kobietę jeszcze bardziej niż wcześniej
- kocham cie malutka - poczułam jej usta na swoim czole - i nigdy nie przestanę, nie ważne od sytuacji - dodała pewna siebie
Ja jej nic nie odpowiedziałam bo po prostu chciałam zasnąć. Wiedziałam że to była jedna rzecz na której chciałam się skupić. Przez długą chwilę nie mogłam zasnąć co Tommy od razu wyłapała bo nie minęła chwila a usłyszałam cichy śpiew dziewczyny. To tak mnie uspokajało.. Po kilku sekundach zmorzył mnie sen na który tak czekałam..
****
Od jakiejś godziny jedyne co robię to leżę i myślę. Myślę o tym co się odpierdala w moim życiu. Nigdy nie byłam gotowa na takie coś. Nigdy nie przypuszczałam ze będzie tak chujowo. Jedyne co mnie w jakiś sposób pociesza to Tommy leżącą obok i śpiąca niczym małe dziecko. Ja jednak miałam z tym dosyć duży problem od jakiegoś czasu. Odkładnie od momentu w którym się przebudziłam przez koszmar który mi się śnił. Nie chciałam budzić Tommy żeby z nią porozmawiać. Wolałam posiedzieć w ciszy i sama wszystko skalkulować.
CZYTASZ
Chciałam Cię na zawsze ale... (T.2)
RomanceTom 2. Mówią że ciężko odzyskać człowieka który odszedł. Może i tak. Ale jeśli jest w tym szczypta miłości wszystko staje się łatwiejsze. Do momentu. Mrok i ból zasłonił światło którym byłam. Przepadłam w tym. Przepadłam w cholernym bólu.