♡49♡

957 49 3
                                    

Tydzień później

Pov: Tommy

- chce się oświadczyć - wystrzeliłam patrząc to na Williama to na Coffee zaraz po tym gdy weszłam do pokoju

- Nie pierdol - prychnęła śmiechem Coffee

- uderzyłaś się w głowę? - zapytał Will podchodząc do mnie i układając dłoń na moim czole

- nic mi nie jest - westchnęłam odsuwając się od chłopaka - po prostu chce się oświadczyć, nie chce dłużej nazywać jej swoją dziewczyną, to nawet nie brzmi poważnie - prychnęłam

W tym momencie Will jak i Coffee zdali sobie sprawę z powagi moich słów. Przez chwilę stali jak wryci patrząc na moją osobę. Usta Coffee otworzyły się pod wpływem szoku. William nawet nie mruknął. Ja za to patrzyłam na dwójkę przyjaciół z pewnością siebie w oczach i delikatnym uśmiechem pod nosem. Wiedziałam że te słowa ich zadziwią ale nie spodziewałam się aż takiej reakcji.

- czyli.. - zaczął William - Leia to jest właśnie ta jedyna kobieta przed którą klękniesz? - zapytał na co ja mu przytaknęłam ruchem głowy

- kurwa, Tommy Henderson padnie na kolana przed jakąś dziewczyną - powiedziała podekscytowana dziewczyna

- To nie jest "jakaś dziewczyna" Coffee, to.. - delikatnie się uśmiechnęłam oblizując usta końcówką języka - to moja miłość, mój sens życia

- te dzieci tak szybko dorastają - dodał William udając wzruszenie

- pierdol się William, nie będę wspominać kogo jedyna miłością jest pies - prychnęłam

- Ej, Draco mnie serio kocha - fuknął

- A miłość okazuje ci przez sranie na dywan w sypialni? Tak? - dopytała Coffee

- weźcie się ode mnie odpierdolcie - fuknął

- luz, Tommy, jesteś pewna że chcesz to zrobić? - zapytała Coffee - twój romantyzm jest na poziomie zerowym, wątpię żeby coś ci się udało ogarnąć żeby Leii zabrało dech w piersiach - zaśmiała się pod nosem

- Od zawsze wiedziałam że mogę kurwa na was liczyć - zaśmiałam się gorzko - świetni z was przyjaciele - zaklaskałam teatralnie

- Oj no przestań - westchnął William - po prostu nie spodziewaliśmy się tego tak szybko, zwłaszcza po tym co się jeszcze niedawno działo

- Ale już jest wszystko w porządku, co prawda mamy lekkie zagięcia w tym wszystkim ale nie ma tragedii - przyznałam

- Dobra, jasne, ale kiedy ty chcesz to zrobić? - zapytała dziewczyna

- Nie wiem, jak wszystko już ogarnę - przyznałam

- no to powodzenia życzymy, jakbyś potrzebowała pomocy to wiesz gdzie nas szukać - uśmiechnął się brunet

Już miałam mu odpowiadać gdy nagle mój telefon zaczął wibrować. Wyjęłam go z kieszeni i gdy zobaczyłam kto dzwoni od razu odebrałam.

- tak kochanie? - zaczęłam

- gdzie ty jesteś?! Miałyśmy iść na jakieś spotkanie które jest za godzinę a ciebie nadal nie ma - rzuciła zdenerwowana

- o kurwa - przeklęłam przymykając oczy - będę za dziesięć minut - po tych słowach się rozłączyłam przed tym jeszcze słysząc że Leia nadal coś mówiła

- co jest? - Coffee zmarszczyła brwi

- za godzinę mam spotkanie gdzie będą wszyscy właściciele większych firm w Los Angeles, zapomniałam o tym - jęknęłam

Chciałam Cię na zawsze ale... (T.2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz