♡52♡

996 53 6
                                    

Cały czas klęczałam tuż przy Tommy starając się nie popłakać przez narastający stres i panikę. Tommy zwijała się z bólu tak jak druga ranna osoba którą zajęła się Rose. Ja jedyne co mogłam robić to starać się uspokoić moją ukochaną że będzie dobrze.

- skarbie, nie wstawaj - powiedziałam widząc że dziewczyna chce się podnieść

- motor.. - powiedziała cicho a ja spojrzałam na leżący motor

Od razu wstałam i podeszłam do pojazdu który postawiłam na poboczu drogi. Odwróciłam się w stronę Tommy która już spokojniej klęczała na asfalcie siedząc na własnych nogach cały czas starając się mnie obserwować. Znowu znalazłam się obok niej modląc się aby karetka przyjechała jak najszybciej. Moje serce biło z zawrotną prędkością. Pewnie to samo czuła Rose pilnując drugiej osoby której nawet nie znamy. Znowu czułam jakby miała zejść na moich rękach. Znowu ten pierdolony koszmar z przeszłości. On chyba nigdy mnie nie opuści i będzie dręczył do końca życia..

- Leia.. - wychrypiała

- tak? - zapytałam łagodnie dostrzegając że dziewczyna zaczyna się delikatnie podnosić

- chyba wystarczy już tego teatrzyku - zaśmiała się po czym klęknęła na jedno kolano z czerwonym pudełeczkiem w dłoni

Momentalnie otworzyła pudełeczko w którym znajdował się pierścionek zaręczynowy. Myślałam że zaraz ją rozszarpie.

- wyjdziesz za mnie i zechcesz zostać moją żoną? - zapytała z głupim uśmiechem

- Nie wierze.. - powiedziałam zdenerwowana ale i jednocześnie w szoku - nic ci nie jest! I to wszystko było planowane!?

- tak ale już nie krzycz tylko jej odpowiedz - powiedziała nieznajoma osoba zdejmując kask. Cholera. Coffee.

- Nie powinnam się zgadzać za ten wasz świetny pomysł - powiedziałam twardo patrząc na minę Tommy która momentalnie zrzedła - ale cie kurwa kocham idiotko i się zgadzam - dodałam podchodząc do niej i kładąc dłonie na jej policzkach - zostanę twoją żoną Tommy

Po moich słowach dziewczyna momentalnie się podniosła, założyła pierścionek na mój palec i wpiła w moje usta chwytając mnie przy tym w talii. Jej usta jak zawsze były delikatnie popękane i suche ale szybko to zmieniłam. Delikatnie muskała moje wargi swoimi wkładając w to wszystkie swoje uczucia. Ja jednak po chwili pogłębiłam pocałunek na co dziewczyna przejechała językiem po mojej dolnej wardze prosząc o wstęp którego jej udzieliłam. Momentalnie zaczęłyśmy walkę o dominację którą jak zawsze wygrała. Jednak widziałyśmy że musimy zaprzestać. Trwałyśmy tak w pocałunku słysząc wokół siebie brawa i gwizdy wydawane przez naszych przyjaciół. Po chwili się od siebie oderwałyśmy patrząc sobie w oczy.

- wybacz ale.. nie miałam pomysłu jak to zrobić a chciałam być oryginalna - powiedziała ciszej z delikatnym uśmiechem

- jesteś pieprznięta na łeb - powiedziałam wtulając się0 w nią i układając głowę na jej barku

Od razu ujrzałam Willa, Coffee I Rose którzy za nami stali z wielkimi uśmiechami na twarzach. Nadal nie mogę uwierzyć że to wszystko była jakaś głupia ustawiona akcja tylko po to aby Tommy mogła mi się oświadczyć. To wszystko.. Było tak przerażające.. ale teraz, teraz wydaje mi się że warte wszystkiego. W końcu dostałam możliwość posiadania Tommy za żonę.

- a co z tym zlotem? - zapytałam odrywając się od Tommy

- Nie ma go - zaśmiała się Rose

- musieliśmy coś wymyślić bo jakbyśmy wszyscy pojechali od tak na taki wyjazd to nie dawałoby aż takiego efektu - przyznała Rose

Chciałam Cię na zawsze ale... (T.2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz