- kurwa.. słoneczko.. - wydyszała Nicole przytulając mnie z całej siły gdy tylko do mnie przyjechała
- jest okej.. - odparłam ledwo słyszalnie zatapiając się w jej ramionach
- na pewno? - zapytała zmartwiona
Chciałam powiedzieć że tak, jak najbardziej ale.. nie potrafiłam. Jedyne co zrobiłam to ryknęłam głośnym płaczem wtulając twarz w bluzę dziewczyny. Czułam się jak głupie, bezbronne dziecko które życie jebię w dupę.
- Nie daje rady.. - wydusiłam z siebie płacząc w ramionach blondynki
- Gdzie ona? - zapytała odsuwając mnie od siebie i poprawiając kaptur mojej bluzy
- śpi - odparłam krótko
- chodź, pojedziesz do mnie i trochę odpoczniesz - zasugerowała chwytając mnie za dłoń i patrząc na mnie z troską w oczach
Nie miałam siły się stawiać dlatego tylko delikatnie przytaknęłam a dziewczyna objęła mnie jedną ręką i zaczęła prowadzić w stronę wyjścia. Co jakiś czas zerkałam na jej zmartwiona twarz. Zwracałam dużą uwagę na to jak się o mnie troszczyła. Zachowywała się sto razy lepiej niż Tommy od dłuższego czasu.
- A jak coś jej się stanie? - zapytałam mając na myśli moją naćpaną dziewczynę
- nic jej nie będzie - westchnęła Nicole - mogła najpierw myśleć a potem się naszprycować tym świństwem - prychnęła
- ona.. obiecała że więcej nie weźmie - pociągnęłam nosem
- ćpun zawsze w środku będzie czuł się ćpunem Leia, nie zmienisz tego nie ważne jak bardzo byś się starała - powiedziała ciszej
Ja za to dokładnie przekalkulowałam jej słowa. Miała rację. Nie pomogę Tommy jeśli ona sama nie będzie chciała ode mnie pomocy ani kontaktu ze mną.
- wsiadaj - usłyszałam głos mojej przyjaciółki gdy obydwie stałyśmy przy jej aucie
Od razu się jej posłuchałam i wsiadłam na miejsce pasażera. Po chwili poczułam jak pojazd zaczyna ruszać. Mój wzrok spoczął na mroku rozjaśnianym przez latarnie za oknem. Przez całą drogę obserwowałam co się działo poza naszym pojazdem. Dopiero gdy się zatrzymałyśmy spojrzałam na Nicole która patrzyła na mnie jakby zastanawiała się co powiedzieć aby mnie nie zranić.
- chodźmy - szepnęła po czym wyszła z auta
Ja zrobiłam to samo a po chwili poszłyśmy do klatki schodowej. Weszłyśmy na odpowiednie piętro pp czym weszłyśmy do mieszkania Nicole. Dziewczyna od razu zaprowadziła mnie do kuchni gdzie wzięłam do ręki chusteczki i zaczęła jeździć nimi pod moimi oczami. Ja tylko spokojnie stałam w miejscu pilnując aby się jeszcze bardziej nie rozpłakać. Moje ramiona były owinięte wokół mojego brzucha przez co dokładnie czułam ból świeżych ran na moich rękach. Nie chciałam żeby ktokolwiek je widział. Nie chciałam żeby ktokolwiek widział że jest aż tak źle.
- jesteś głodna? - zapytała na co ja pokręciłam przecząco głową - w porządku.. chcesz iść spać? - zapytała ponownie
Tym razem jej przytaknęłam. Dziewczyna zaprowadziła mnie do swojej sypialni.
- Nie wiem czy Ci to pasuje czy nie ale śpisz ze mną, nie chce cie stracić z oczu nawet na minutę - powiedziała pokazując w stronę łóżka na które po chwili usiadłam
Wygodnie ułożyłam się na łóżku. Poczułam że blondynka siada na nim tuż obok mnie. Ułożyłam głowę na jej udach a jej dłoń znalazła się wśród moich włosów. W jakiś sposób mnie to uspokajało. Przymknęłam oczy i modląc się o szybkie zaśnięcie zasnęłam przez cały czas czując delikatny dotyk Nicole.
CZYTASZ
Chciałam Cię na zawsze ale... (T.2)
RomanceTom 2. Mówią że ciężko odzyskać człowieka który odszedł. Może i tak. Ale jeśli jest w tym szczypta miłości wszystko staje się łatwiejsze. Do momentu. Mrok i ból zasłonił światło którym byłam. Przepadłam w tym. Przepadłam w cholernym bólu.