Pov: Leia
- gdzie ona wyszła? - zapytała zapłakana Nicole
- zabawne zabić tego twojego nieszczęsnego Martina - westchnęłam przewracając przy tym oczami
- ja pierdole.. - wyszlochała - tylko robię wam dodatkowe problemy
- przestań Nicole - warknęłam - doskonale wiesz że zawsze masz w nas wsparcie, a Tommy to stanie za tobą murem i jest zdolna nawet za ciebie zabić - wyjaśniłam - więc uwierz że nie ma co się przejmować takim dupkiem
- skoro tak mówisz - otarła łzy starając się uspokoić - ale to tak boli - dodała chowając twarz w dłonie
- wiem wiem - potarłam dłonią jej plecy - ale uwierz że nie ma co za takim płakać, zachował się jak ostatni dupek
- racja ale mimo to, ja się w nim zakochałam i to tak cholernie mocno - po tych słowach głośno wypuściła powietrze przez usta - dlaczego ja tak często trafiam na takich dupków?
Już miałam jej coś odpowiadać gdy usłyszałyśmy dzwonek jej telefonu. Dziewczyna mało myśląc od razu odebrała i dala na głośnomówiący zapewne przez fakt że nie mogła utrzymać telefonu przez jej trzęsące się dłonie.
- tak, słucham? - zapytała słabo
- Nic? - usłyszałam głos jej młodszej siostry
Tak. Nicole ma młodszą siostrę. Ma na imię Olivia i przysięgam że jest kopią swojej starszej siostry. Wyglądają jak i zachowują się praktycznie tak samo. Mimo że nigdy jej nie poznałam dało się to wyczuć z samych ich rozmów przez telefon.
- Ta, coś się stało? - zapytała starając się brzmieć naturalnie
- przyjechałam do LA, stoję pod drzwiami twojego mieszkania a tu cisza - westchnęła - gdzie jesteś?
- cholera.. jestem u przyjaciółki - wyjaśniła - za jakiś czas będę - dodała
- jak chce niech tutaj przyjdzie - powiedziałam nadal przytulając Nicole
- Ona tu nie trafi, zgubi się w tym mieście - wyjaśniła Nicole
- to Tommy po nią przyjedzie - zaproponowałam - na pewno znajdzie chwilę
- Dobra Liv, Tommy po ciebie przyjedzie za chwilę, sportowe czarne Audi, na pewno poznasz - dodała po czym się rozłączyła - jeszcze jej tu brakowało żeby widziała mnie w takim stanie - jęknęła Nic
- To niech cie nie widzi w takim stanie, ruszaj dupę idziemy poprawiać makijaż - powiedziałam ciągnąc ją w stronę łazienki - zaczynaj to wszystko zmywać a ja zadzwonię do Tommy
Po tych słowach od niej odeszłam i od razu zadzwoniłam do Tommy. Jak zazwyczaj bywało odebrała po kilku sekundach.
- co tam kochanie? - zaczęła od razu
- gdzie jesteś? - zapytałam
- u Williama, załatwiam pewną sprawę - wyjaśniła
- dałabyś radę podjechać pod mieszkanie Nicole? Jej siostra przyjechała a nie chcemy żeby się zgubiła w drodze do nas - sprostowałam swoje pierwsze słowa
- pewnie, za dziesięć minut będziemy w domu - odparła po czym się rozłączyła
Ja za to wróciłam do Nicole.
Pov: Tommy
- Dobra stary, ja się zbieram - zbiłam z Williamem piątkę wstając z kanapy
- gdzie lecisz? - zapytał - przecież już go namierzyliśmy, mieliśmy jechać go dorwać
CZYTASZ
Chciałam Cię na zawsze ale... (T.2)
Roman d'amourTom 2. Mówią że ciężko odzyskać człowieka który odszedł. Może i tak. Ale jeśli jest w tym szczypta miłości wszystko staje się łatwiejsze. Do momentu. Mrok i ból zasłonił światło którym byłam. Przepadłam w tym. Przepadłam w cholernym bólu.