Cztery dni później
Pov: Leia
Obudziły mnie czułe pocałunki które składała nie kto inny niż moja ukochana. Muszę przyznać że lepszej pobudki nie mogłam sobie wyobrazić. Powoli uniosłam swoje powieki a pierwszy widok jaki zobaczyłam to łagodnie uśmiechająca się twarz Tommy. Mogę budzić się tak codziennie, przysięgam.
- dzień dobry księżniczko - powiedziała z poranną chrypką w głosie
- dzień dobry - odparłam wtulając się w kobietę
- dzisiaj upał jak cholera ale co powiesz na wspólny dzień w plenerze? - zapytała zatapiając palce w moich włosach które zaczęła co jakiś czas przeczesywać
- bardzo chętnie - odparłam z uśmiechem jeżdżąc opuszkami palców po jej ramieniu pokrytym tatuażami
- Nie patrze jakby co! - usłyszałyśmy głos Mateo a zaraz po tym zobaczyłyśmy ze drzwi od sypialni się otwierają
- co cie do nas sprowadza? - zapytała Tommy delikatnie unosząc się na łokciach
- robiłem sobie śniadanie i.. pomyślałem że nie będziecie miały czasu czy coś - zaczął - no i zrobiłem wam śniadanie jako takie podziękowanie że w ogóle mogę tu mieszkać - przyznał a ja zauważyłam że w rękach trzyma tackę ze śniadaniem
- nie musisz za nic dziękować Mateo, mówiłam ci już to kilka razy, tam gdzie mój dom tam i twój rozumiesz? - zapytała moja ukochana przyjmując od brata tace - ale dziękujemy - dodała po chwili
Chłopak po chwili wyszedł z sypialni a my podniosłyśmy się do siadu i zobaczyłyśmy tackę pełną pancakes'ów i przeróżnych owoców czy kremów czekoladowych.
- on chyba chce żebym przytyła - zaśmiała się krótkowłosa
- myślę to samo - przyznałam chichocząc
Po chwili wzięłyśmy się obydwie do jedzenia. Co prawda nie obyło się bez słodzenia sobie czy małych gestów które obydwie uważałyśmy za słodkie.
- Tommy? - zagadałam
- tak? - zapytała zerkając na mnie
- mogłybyśmy dzisiaj przywieźć moje rzeczy do tego mieszkania? - popatrzyłam na nią z lekkim uśmiechem. Ona za to uśmiechała się o wiele szerzej
- pewnie ze tak - odparła - możemy tam pojechać nawet niedługo, poprosimy Mateo żeby pojechał z nami to pomoże nam z kartonami - dodała odkładając tace na moje kolana po czym wstała z łóżka
- idę się ogarnąć, jakbyś miała jeszcze jakieś plany na dzisiaj to krzycz - zaśmiała się po czym zniknęła za drzwiami sypialni
Ja za to długo nie czekając wstałam z łóżka i podeszłam do szafy aby wybrać sobie jakieś ciuchy. Dużego wyboru co prawda nie miałam bo większość ciuchów Tommy było rozmiaru oversize co na Tommy wyglądało bardzo dobrze ale ja wyglądałam w nich jak w worku na ziemniaki. Po chwili namysłu wybrałam jakieś krótkie spodenki i luźną koszulkę. Nie rozumieć jak Tommy może nosić tak duże rozmiary. Przecież nie jest jakaś duża. Nawet jeśli chodzi o sam wzrost też nie jest za wysoka. To tylko 175 centymetrów wzrostu. No dobra, to aż tyle. W końcu ja mam marne 160.
- kochanie! - usłyszałam krzyk mojej ukochanej z łazienki
Od razu tam się skierowałam i bez namysłu otworzyłam drzwi. Od razu zobaczyłam Tommy stojącą w samym ręczniku. O cholera.
- przyniosła byś mi jakieś ciuchy bo zapomniałam - popatrzyła na mnie i chyba zauważyła to że pieprze ją wzrokiem bo uśmiechnęła się delikatnie przygryzając wargę - to jak?
CZYTASZ
Chciałam Cię na zawsze ale... (T.2)
RomansaTom 2. Mówią że ciężko odzyskać człowieka który odszedł. Może i tak. Ale jeśli jest w tym szczypta miłości wszystko staje się łatwiejsze. Do momentu. Mrok i ból zasłonił światło którym byłam. Przepadłam w tym. Przepadłam w cholernym bólu.