♡72♡

736 53 2
                                    

Dwa tygodnie później

Pov: Tommy

- czy ktoś z was ma jakieś informacje na temat Tommy Clarke? - zapytał Carol patrząc na wszystkich ludzi wokół siebie

- ciężko ją złapać żeby chociażby ją poobserwować, cały czas przebywa w swoim mieszkaniu albo w klubie gdzie jest praktycznie nieuchwytna - wyjaśnił jakiś łysy koleś - zabicie jej będzie cięższe niż myśleliśmy

- zwłaszcza że nawet kurwa nie wiemy jak wygląda - warknął kolejny facet

- myślę że wśród nas jest jedna osoba którą doskonale to wie - zaśmiał się bez krzty humoru - prawda Roberts? - popatrzył w moją stronę

- niestety, nie jestem w stanie określić jak teraz wygląda, dawno nie było dane mi jej spotkać - przyznałam patrząc wprost na starszego mężczyznę

- cholera jasna!! - wykrzyczał - to po chuj z nami tu siedzisz?!

- stul pysk Barley - warknęłam wstając z krzesła - uwierz że dzięki mnie zyskacie więcej niż ci się wydaje, daj mi się tylko trochę rozkręcić

- liczę na to, inaczej twoje życie będzie miało marny koniec - także wstał i oparł się dłońmi o stół - i nie tym tonem, przypomnę ci że jesteś pod moją władzą

- jasne - prychnęłam - nie wyobrażaj sobie za dużo, nie jestem pod żadną władzą, to że postanowiłam ci pomóc nie oznacza że poddałam się pod twoje wszystkie rozkazy - delikatnie oblizałam usta końcówką języka - i przypomnę ci że.. - Już miałam kończyć gdy to pomieszczenia ktoś wszedł

- dzień dobry ojcze - odezwała się Zoe - potrzebuje na chwilę Ellie - dodała po chwili po czym do mnie podeszła i ułożyła dłoń na moim ramieniu

- Zoe Barley, ile razy mam ci powtarzać że nie masz wstępu do tego pomieszczenia?! - zapytał wzburzony karcąc wzrokiem swoją córkę

- wiem tato, ale na prawdę potrzebuje rozmowy z nią, błagam - zrobiła maślane oczka na co jej ojciec od razu się rozluźnił

- idź - wskazał na mnie - ale tylko jeden nieprawidłowy ruch w stronę mojej córki a odstrzelę ci łeb - warknął

Ja tylko mu przytaknęłam po czym ruszyłam za Zoe w stronę wyjścia.

- w co ty się kurwa pakujesz Clarke?! - zapytała szeptem gdy weszłyśmy do jej pokoju - już do końca cie pojebało?!

- staram się po tobie posprzątać jakbyś nie zauważyła - fuknęłam

- kosztem własnego życia tak?! - zmarszczyła brwi - kurwa Tommy, daj mi to samej odkręcić a nie wpychasz się w gang mojego ojca

- nigdzie się nie wpycham, chce po prostu trzymać ich z daleka od mojej narzeczonej - wyjaśniłam opierając się plecami o ścianę

- To zrób to w bardziej racjonalny sposób zamiast pchać się prosto pod pociąg - skrzyżowała ręce na klatce piersiowej

- A co ci nagle tak zależy co?! Przypomnę że sama mnie w to wrobiłaś, ja tylko próbuje to wszystko rozwiązać - wyjaśniłam mierząc ją od góry do dołu wzrokiem

- A pomyślałaś o tym co mój ojciec zrobi jeśli stwierdzi że jesteś mu zbędna? - zapytała - on cie kurwa zabije rozumiesz? Zrobi to bez najmniejszego problemu

- Nie zabije mnie, z jakiej racji miałby to zrobić? - zmarszczyłam brwi

- za dużo wiesz o jego życiu, o gangu, musiałby się ciebie pozbyć żebyś nie poszła na psy, to zniszczyłoby mu życie - wyjaśniła - błagam Tommy, odpuść sobie, ja to wszystko odkręcę a ty wracaj do swojej narzeczonej i się niczym nie przejmuj - poprosiła

Chciałam Cię na zawsze ale... (T.2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz