Dwa miesiące później:
Wiktor:Minęły dwa miesiące ale Benio nadal się nie wybudził. Codziennie do niego przychodziłem i siedziałem po kilka godzin przy jego łóżku.
Gdyby nie wsparcie przyjaciół to nie wiem co bym z sobą zrobił. Wierzyłem że wybudzi się z śpiączki i znowu będziemy szczęśliwi.
Nie wyobrażałem sobie mojego życia bez Beniamina. To on nadał mojemu życiu sens bo gdyby nie on to dawno bym ze sobą skończył.
Nie spodziewałem się że to on zostanie moim mężem. Dzięki mnie Benio wyszedł z depresji. To on jest tym jedynym.
Zawsze chciałem dla niego dobrze ale skończyło się na tym że Beniamin jest moim narzeczonym.
Bardzo go kocham chociaż czasami mam ochotę go zabić. Mimo to jest przecież moim partnerem i kocham go.
Aktualnie Siedziałem w bazie z kawą w ręku i przeglądałem nasze wspólne zdjęcia. Miałem nadzieję że wkrótce Benio się obudzi.
Postanowiłem pójść na chwilę do niego. Wyszedłem z bazy i skierowałem się do szpitala. Wszedłem na jego salę i usiadłem na stołeczku koło łóżka.
Złapałem go za rękę i położyłem głowę na jego klatce piersiowej.
W-Benio proszę obudź się już
Zamknąłem oczy i pozwoliłem łzom spływać po policzkach. Jednak niespodziewanie poczułem ucisk na ręce.
Podniosłem głowę bo myślałem że to Benio ale mi się coś ubzdurało. Jednak po chwili znowu poczułem ucisk na ręce.
Ponownie spojrzałem na Benia i zobaczyłem że otworzył oczy. Zacząłem wołać Beatę i pielęgniarki.
W-Benio?!
B-Wi..Wiktor-powiedział osłabionym głosem
W-Cicho nie mów już nic, oszczędzaj się
Po chwili do sali wbiegła Beata z pielęgniarkami.
Be-Wiktor możesz poczekać na korytarzu, chce go zbadać
W-OczywiściePochyliłem się nad Beniem i go pocałowałem ale on natychmiast wytarł usta.
B-Co ty wyrabiasz Wiktor?!
W-No... całuję cię
B-Przecież my nie jesteśmy razem!
W-Jak to, przecież jesteśmy narzeczeństwem
B-No tak, byłem w tobie zakochany ale się odkochałem
W-Benio?...
Be-Wiktor możesz już wyjść?
W-TakWyszedłem na korytarz i usiadłem na stołku w korytarzu. Nie mogłem uwierzyć w to że Benio nie pamięta że jesteśmy razem.
Czekałem aż Beata skończy badanie. Po dziesięciu minutach wyszła do mnie.
W-Co z nim?
Be-Wygląda na to że po wypadku nie ma ani śladu ale...
W-Co?
Be-Benio może mieć problem z poruszaniem
W-Okej dziękiSkierowałem się w stronę wyjścia bo stwierdziłem że nie mam czego tu szukać. Nagle usłyszałem wołanie Beaty.
Be-Wiktor!
W-Tak
Be-Benio prosił żebyś do niego przyszedł do niego?
W-A.. okej...
Be-Wszystko w porządku Wiktor?
W-Tak.., ja już pójdęSkierowałem się do sali Benia. Gdy tylko wszedłem to od razu na mnie spojrzał. Usiadłem na stołku obok łóżka.
W-Co chciałeś Benio?
B-Możesz ze mną zostać?
W-Ależ oczywiścieNawet się ucieszyłem że Benio chce mojej pomocy i wsparcia.
W-Benio?
B-Tak?
W-Może posłuchamy muzyki?
B-Jasne!
CZYTASZ
Czy to miłość? Beniamin x Wiktor
RomanceBeniamin i Wiktor pracują w stacji Ratownictwa Medycznego.Od pewnego czasu Benio zaczął czuć coś więcej do Wiktora ale obawia się mu o tym powiedzieć bo boi się że Wiktor go wyśmieje z powodu że jest gejem.Czy Beniamin powie w końcu Wiktorowi o swoi...