27

53 4 15
                                    


Wiktor:

Dzisiejszy dzień spędzę z Beniaminem w wspaniałym towarzystwie naszych przyjaciół z bazy.

Bo dzisiaj wybieramy się z Beniem na bazę żeby spędzić czas z naszymi przyjaciółmi. Po wypadku jeszcze u nich nie byliśmy jeszcze.

Muszę poczekać bo mój Beniś jeszcze smacznie śpi bo uciął sobie popołudniową drzemkę. Ja w tym czasie ogarnąłem podstawowe sprawy.

Lecz gdy chciałem usiąść na kanapie to usłyszałem wołanie Benia.

B-Wiki psyjc tu!-powiedział dziecięcym głosem
W-Już idę!

Udałem się do sypiali i zauważyłem że Beniamin leży zwinięty w głębek. Podszedłem do niego i kucnąłem przy łóżku.

W-Co się dzieje Benio?
B-Brzuszek boli
W-Brzuch cię boli?
B-Tiak
W-Chodź pomasujemy

Zacząłem masować mu brzuch bo pomyślałem że może to mu pomoże.

W-Co lepiej już?
B-Ne
W-Trzeba będzie pojechać do lekarza
B-Tiak!

Ściągnąłem Beniowi piżamę a później zacząłem otwierać mu pampersa. Zobaczyłem że Beniamin ma biegunkę i gorączkę.

Wytarłem mu tyłek i założyłem czystego pampersa a później ciuchy. Następnie zaprowadziłem go do salonu i dałem mu paluszka kukurydzianego.

Ale zjadł tylko kawałek po chwili podałem mu herbatę ale zrobił tylko cztery łyki.
Ubrałem mu kurtkę i buty.

Następnie sam się ubrałem i wziąłem Benia za rękę i poszliśmy do samochodu.
Zapiąłem mu pasy po czym wsiadłem do samochodu.

Ruszyliśmy w kierunku bazy. Po dziesięciu minutach zaparkowaliśmy pod szpitalem. Udałem się z Beniaminem do szpitala po czym zarejestrowałem Benia.

Usiedliśmy pod właściwym gabinetem. Po dwóch minutach zawołał nas lekarz więc weszliśmy do gabinetu.

Beniamin usiadł na kozetce a ja przy biurku.

Do-Proszę powiedzieć co się dzieje?
W-Mój partner źle się czuje
Do-A co mu dolega?
W-Boli go brzuch, nie chce jeść ani pić i ma biegunkę i jest rozpalony
Do-Teraz go zbadam
W-Dobrze

Lekarz wstał za biurka i podszedł do Benia a ja poszedłem za nim. Doktor zbadał Beniamina po czym usiadł z powrotem do biurka.

Do-Wygląda mi to na grypę, ale przez to że nie chce jeść i pić to muszę podać mu czopek
W-Dobrze

Podszedłem do Beniamina i ściągnąłem mu spodnie i pampersa a po chwili doktor za aplikował mu czopka.

Ubrałem mu z powrotem spodnie i pampersa po czym ubrałem mu kurtkę i buty.

Do-Za parę minut powinien zacząć działać
W-Dobrze

Pożegnaliśmy się z Doktorem i wyszliśmy z gabinetu.

W-Benio?
B-Tiak
W-Chcesz iść do bazy
B-Tiak!

Chwyciłem Benia za rękę i wyszliśmy ze szpitala i udaliśmy się do bazy. Po wejściu do socjalnego przywitaliśmy się z przyjaciółmi.

W i B-Cześć wam
Wszyscy-Cześć

Ściągnąłem Beniaminowi kurtkę a później ściągnąłem swoją i powiesiłem na krześle a następnie usiadłem na kanapie.

Po chwili podszedł do mnie Benio i usiadł mi na kolanach po czym przytulił się do mnie.

A-Benio co się stało?

Beniamin nic nie powiedział tylko obrócił głowę w drugą stronę.

S-A jemu co jest?
W-Po prostu nasz ukochany Benio się rozchorował.
A-Biedaczek?
S-A byliście u lekarza
W-Tak właśnie wracamy od niego

Po chwili zauważyłem że Beniamin próbował zasnąć ale nie mógł. Mam smoczek w kieszeni może jak mu dam to zaśnie.

Sięgnąłem do kieszeni po smoczek i go wyjąłem po wsadziłem Beniowi do buzi. Od razu zaczął go ssać.

Po pięciu minutach zasnął więc wziąłem go na ręce.

W-Zaraz wracam
S i A-Okej

Beniaminem na rękach poszedłem do jego biura i położyłem go na kanapie a następnie przykryłem kocem i wyszedłem z biura zostawiając uchylone drzwi i wróciłem do dziewczyn.

Chwile po wyjściu Wiktora Beniamin obudził się i zszedł z kanapy i zaczął ściągać z siebie ciuchy nawet zdjął pampersa i goły powędrował do biurka z którego ściągnął gazetę po zaczął ją przeglądać dalej ssąc smoka.

Wiktor:

Siedziałem i rozmawiałem z dziewczynami gdy nagle usłyszałem huk. Od razu z dziewczynami pobiegłem na górę do biura.

Gdy weszliśmy do biura to zobaczyliśmy gołego Beniamina który siedział na ziemi przy biurku i przeglądał gazę ssąc smoka.

Szybko zasłoniłem go żeby dziewczyny nie musiały dłużej oglądać jego męskości.

A i S-To my poczekamy w socjalnym
W-Okej

Wziąłem Benia za rękę i posadziłem na kanapie a następnie pozbierałem jego ubrania.

W-Benio połóż się
B-Oki

Benio wykonał moją prośbę i położył się na kanapie. Ubrałem mu pampersa i zacząłem zakładać ciuchy.

W-Coś ty chciał nam tu striptiz robić
B-Hee....
W-Nic już
B-Oki

Gdy go ubrałem to zeszliśmy na dół do socjalnego gdzie czekały dziewczyny.

W-Przepraszam was bardzo dziewczyny za tą sytuację
S-Nic się nie stało
A-Nie mogłeś tego przewidzieć

Ubrałem Beniowi kurtkę a następnie sam się ubrałem po czym pożegnaliśmy się z dziewczynami i wyszliśmy z bazy.

Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę domu Beniamina. Po dziesięciu minutach zaparkowałem pod domu.

Weszliśmy do środka i ściągnęliśmy kurki i powiesiłem je na wieszak. Wziąłem Beniamina do sypialni i przebrałem go w piżamę a potem ja poszedłem się przebrać.

Benio położył się do łóżka a ja okryłem go kołdrą po czym dałem mu smoka. Położyłem się obok a Benio przytulił się do mnie.

Zasnął po pięciu minutach ssając smok. Ja sam zasnąłem parę minut po nim.

Niestety przebudziłem się koło 23:00 bo oczywiście Benio musiał akurat teraz zrobić dwójkę i to jeszcze porządną.

Przewinąłem go i z powrotem położyłem się obok niego a on przytulił się do mnie ssąc smoka.

Zasnąłem po pięciu minutach przytulony do Benimaina.


----------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieje że rozdział się spodoba (:
Do zobaczenia w następnym rozdziale
Pa pa

Czy to miłość? Beniamin x WiktorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz