Benio:
Wstałem i spojrzałem na zegar który wskazywał godzinę 7:00. Poszedłem do łazienki się ogarnąć.
Następnie zszedłem do kuchni i zjadłem szybkie śniadanie. Potem wsiadłem do auta i pojechał po Wiktora bo zepsuł mu się samochód.
Po piętnastu minutach podjechałem pod dom Wiktora. Po chwili wyszedł z domu. Wsiadł do samochodu i dał mi buziaka.
Ruszyliśmy w kierunku stacji. Po dziesięciu minutach dojechaliśmy pod bazę. Zaparkowałem samochód i poszliśmy do bazy.
Weszliśmy do socjalnego trzymając się za ręce. Przywitaliśmy się z przyjaciółmi.
W i B-Cześć wam
Wszyscy-CześćAr-A wy co randeczkę wczoraj mieliście że przyjechaliście razem-powiedział śmiejąc się
W-Nie
B-Wiktorowi zepsuł się samochód więc musiałem po księcia pojechać bo piechotą mu się nie chciało.
W-Benio nie przesadzaj, piechotą to by był po godzinie
B-No nie bocz się kochanie tylko żartowałemWziąłem ubranie i poszedłem się przebrać ale zanim wyszedłem to dałem Wiktorowi buziaka żeby się rozchmurzył.
Gdy wróciłem to Wiktor poszedł się przebrać. Po pięciu minutach wrócił do socjalnego i schował ciuchy do szafki.
Następnie usiadł koło mnie na kanapie. Po chwili przytulił się do mnie.
W-Benio?
B-Tak
W-Mógłbyś usiąść mi na kolanach
B-Eee... okejTak jak Wiktor chciał tak zrobiłem. Usiadłem mu na kolana i w tym momencie wszyscy na nas spojrzeli.
Ar-Co się tu zadziało
K i N-Szykuje się co więcej
B-Wy się nawet nie odzywajcie bo sami nie jesteście lepsiW tym momencie Kuba i Nowak się zaczerwienili.
S-O co chodzi chłopaki
W-Może kiedyś nam powiedzą-powiedział spoglądając na nichWiktor przytulił się do mnie. Siedzieliśmy tak przez dziesięć minut. Niestety ale czułości przerwał nam dźwięk tabletu.
Okazało się że dzwoni mój tablet więc musiałem iść. Wziąłem swoje rzeczy i zanim wyszedłem dałem Wiktorowi buziaka.
Wiktor:
Beniuś pojechał na wezwanie. Ja postanowiłem pójść pospacerować do parku za bazą.
Po godzinie spacerowania zrobiłem się głodny. Udałem się do bistro i zamówiłem sobie coś ciepłego.
Po półgodzinie wyszedłem z bistro i skierowałem się do bazy. Gdy byłem już pod bazą to zauważyłem że właśnie przyjechał zespół Benia. Podszedłem do niego i pocałowałem Benia.
Chwyciłem go za rękę i pociągnąłem do bazy. Ale gdy weszliśmy do bazy to usłyszeliśmy czyjąś rozmowę. Gdy zerknęliśmy do socjalnego to zauważyliśmy Kubę i Nowego.
Baliśmy się że nas usłyszeli lub zauważą więc postanowiliśmy schować się w składziku na miotły.
Ledwo się tam zmieściliśmy. Po dziesięciu minutach poczułem że Benio przygniata moje krocze.
W-Benio!-powiedziałem szeptem
B-Co!-odszeptał
W-Weź tą rękę!
B-Czemu?
W-Gnieciesz mi jaja
Po chwili usłyszeliśmy jak chłopaki wyszli. Więc wyszliśmy z składziku.B-Jak tam jaja całe
W-Teraz to już na pewno jest jajecznica
A-Jaka jajecznica-powiedziała wchodzą z Sonią do socjalnego
B-No zrobiłem jajecznice
S-Naprawde?
W-Tak z moich jajek
S-Chłopaki to co wyście tu robili-powiedziała śmiejąc się
W-Benio chciał zobaczyć czy oboje zmieścimy się do składziku na miotły
A-Widać że jesteście bardzo w sobie zakochani
S-Bardzoo.....W tym momencie wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. W tym momencie do socjalnego wszedł zespół Artura.
Ar-A co to za śmiechy?
S-Chłopaki testowali pojemność składzika na miotły
Ar-Aha-powiedział też się śmiejącPo wygłupach wróciliśmy do pracy. Po skończonym dyżurze odwiozłem Wiktora do domu. Wiktorowi udało się mnie przekonać i zostałem u niego na noc.
------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieje że rozdział się spodoba (:
Do zobaczenia w następnym rozdziale
Pa pa
![](https://img.wattpad.com/cover/331647340-288-k431867.jpg)
CZYTASZ
Czy to miłość? Beniamin x Wiktor
RomanceBeniamin i Wiktor pracują w stacji Ratownictwa Medycznego.Od pewnego czasu Benio zaczął czuć coś więcej do Wiktora ale obawia się mu o tym powiedzieć bo boi się że Wiktor go wyśmieje z powodu że jest gejem.Czy Beniamin powie w końcu Wiktorowi o swoi...