Mijały miesiące nareszcie chemia zaczęła działać ale dalej widać było jej zmęczenie walczyła tyle ile mogła, siedziała sobie biedna na fotelu otulona kordłą.
- Juz dobrze. Powiedział
- Ja umieram Michał... Powiedziała
- Nie umierasz. Powiedziałem i moje usta zawarły więź z jej czułymi wargami
- zrobisz coś dla mnie? Zapytał
- Dla ciebie wszystko. Powiedziałem
- Zaśpiewasz mi coś? Spytała a jedyną odpowiedzią było słowo tak kochałem to robić dla niej, zawsze sprawiało mi to radość. Zagrałem jej kilka piosenek i nagle powoli zaczęła zamykać oczy.
- Hania. Powiedziałem
- Będzie dobrze pamiętaj kocham cie. Powiedziała poczułem jej rozpalone czoło i szybko zadzwoniłem po karetkę, pojechałem od razu za nimi Magda przyjechała do szpitala z Tadkiem i razem czekaliśmy.
- Będzie dobrze. Powiedziała zapłakana Magda, musi być dobrze to nie czas żeby ona odeszła nie jestem na to gotowy nigdy nie byłem i nigdy nie będę.... I wtedy wyszedł doktor
- Jest już lepiej poprostu pani Hanna nie wzięła leków. Powiedział s ja z ulgą przełknęłem ślinę.
- Można do niej wejść? Zapytałem
- Tak, tylko prosze jej nie męczyć. Powiedział i odszedł
- Hania. Podbiegłem do niej i uściskałem uśmiech dziewczyny sprawił radość i na mojej twarzy. Po kilku dniach wyszliśmy ze szpitala
- Za kilka dni masz trasę. Powiedziała
- jedziesz ze mną. Powiedziałem a ona spuściła głowę
- to za bardzo ryzykowne a ja zasłabne?
- będziesz miała kontrole lekarską co chwilę. Jej głowa sie podniosła
- Ostatni raz chce chociaż usłyszeć jak śpiewasz na żywo. Powiedziała
- Będzie dużo takich razy. I nagle stanęła
- Nie Michał nie widzisz tego? Ja mogę niedługo umrzeć myśl o tym że...... Przerwałem
- nie umrzesz. I wtedy zadzwonił telefon.
- halo? Powiedziała i po chwili rozłączyła sie a telefon spadł na ziemie
- co sie stało? Zapytałem
- Moje wyniki się poprawiły.... I jest szansa.... W mojej głowie było jedno " czy to juz koniec tego bagna?"
- Mówiłem ze sie uda! Krzyknęłem i sie do niej przytuliłem, pojechaliśmy do szpitala żeby pogadać z lekarzem
- A więc tak, pani wyniki z dnia na dzień się polepszyły. Powiedział gadał o czymś jeszcze ale jedno było najważniejsze ona będzie żyć..
- prawdopodobnie to będzie pani ostatnia terapia. Po wyjściu z gabinetu do jej oczu napłynęły łzy wtuliła sie we mnie jak tylko mogła i nareszcie w moim sercu zapadła ulga....
Mijały miesiące już tego dziadostwa prawie nie było cieszyliśmy się życiem jak tylko mogliśmy koncerty itp i wtedy nadszedł ten dzień chłopaki wymyślili ze na koncercie mam złożyć jej przysięgę, na początku brzmiało to dziwnie ale potem w dzień koncertu widać było u mnie stres chłopaki co chwile gadali że będzie dobrze...
-HANIA-
Przyjechaliśmy standardowo na koncert Michała siedziałam gdzieś tam obok chłopaków i mogłam patrzeć jak mój własny chłopak jest szczęśliwy nareszcie to gówno wywalczyłam mimo ze było trudno to zostałam dla niego.
- Teraz chciałbym wam powiedzieć ze wreszcie odnalazłem miłość. Powiedział chłopak
- I teraz w tej chwili chciałbym to zrobić. Spojrzał sie na mnie wyciągnął rękę a chłopaki pchali mnie do niego.
- to jest Hania usłyszeliście pewnie w mediach troche o niej i wiecie co? To jest najwspanialsza kobieta na świecie. I wtedy poczułam jak moje serce bardzo szybko biło w tym momencie spojrzał mi sie w oczy a cała widownia zaczęła krzyczeć
- Całuj! całuj!. Blaski latarek oświetlały nas i wtedy poczułam wargi chłopaka na ustach konfetti spadające nam na głowy i słyszałam okrzyk publiczności jedno z najpiękniejszych chwil w moim życiu..
- Dobra dobra ale nie po to tu przyszła. Powiedział
- Chce w tym oto miejscu to zrobić. To nie były oświadczyny wiedziałam ze to za wcześnie na małżeństwo jeszcze mamy czas, klęknął i powiedział.
- Chce to zrobić przy tych ludziach żebyś wiedziała ile to dla mnie znaczy, oświadczam tobie Hanno Janowska ze nie opuszczę cie az do śmierci zawsze będę obok w tych złych i dobrych chwilach. Cała publiczność ucichła.
- Jeszcze nigdy nie czułem takiego czegoś do kobiety, i w tym oto miejscu zaświadczam ze na zawsze razem. Powiedział a mi łzy zaczęły lecieć chłopaki puścili kolejne konfetti szafir w tle i ludzie którzy sie darli.... Nic innego w życiu nie uszczęśliwi mnie tak jak to...