Możliwe ze popełniłam błąd idąc tam, chłopaki kręcili się koło mnie niczym pszczoły a ja jedyne co mogłam zrobić to napisać do Michała ten ostatni sms..
- Michała przyjedź po mnie błagam.. i po tym jeden z chłopaków wziął mnie do jakiegoś budynku.
- Teraz sie zabawimy. Powiedział i podwinął delikatnie moją sukienkę nie mogłam się drzeć bo miałam zatkaną buzię, całował mnie po szyi nie mogłam nic zrobić i nagle upadłam na ziemie..
-MICHAŁ-
Nie wiedziałem co sie dzieje przepychałem ludzi by tylko ujrzeć tą Pieprzoną Dorotę.
- Gdzie jest Hania?! Spytałem
- Stało sie coś? Spytała
- Dużo się stało. I nagle dziewczyna weszła na stół i zaczęła sie drzeć
- Ludzie kurwa szukajcie Hanie Janowską!!!!! Wykrzyczała a oni od razu wybiegli z domu szukałem gdzie kolwiek i nagle natrafiłem na jakiś budynek.. Leżała tam ona i jakiś facet..
- KURWA ODEJDŹ OD NIEJ! rzuciła sie na niego Dorota a ja podbiegłem do dziewczyny gdy ją ujrzałem oczy jej sie same otworzyły..
- Michał.. z ledwością powiedziała
- Już dobrze jedziemy do domu. Podniosłem ją i otuliłem czułym uściskiem wszyscy oczywiście mordy na nas trzeba sie przyzwyczaić, położyłem ją była ledwo żywa miała całą wargę rozkrwawioną. Nie jechaliśmy do szpitala Hania nie chciała od razu po wejściu do domu poszła na łóżko położyła sie i otuliła kordłą.
- Juz dobrze? Spytałem
- Tak.. odpowiedziała lekko
- HANIA-
czułam sie podle jakbym zdradziła Michała ale przecież to nie moja wina..
- Czuje sie jak bym cie zdradziła. Powiedziałam
- Myszko nie zdradziłaś mnie.
- Ale dalej czuje ten obleśny dotyk. Wziął mnie do siebie i przytulił.
- To nie twoja wina. Powiedział i mnie lekko pocałował, dla niego zawsze będę tą małą dziewczynką która potrzebuje miłości on mi tą miłość zastąpił i to właśnie pokazało mi jaki on naprawdę jest, widziałam go dużo razy na scenie myślałam że jest taki miły ale zarazem sie nie daje, a tu? Widzę człowieka którego kocham całym sercem, miły, czuły i zawsze zrozumie błąd..
Poszłam do szkoły mimo zaleceń Michała i tak poszłam przed wejściem ujrzałam Dorote która na mnie czekała.
- Hania!! Wydarła sie i na mnie zawisła.
- tez sie cieszę ze cię widze. Powiedziałam i sie uśmiechnęłam, pierwszy cel wejście do szkoły to założyć maske... Tak idealna dziewczyna co ma chłopaka rapera a od środka miała rany których nie da się uleczyć...
- Hej Hania!. Słyszałam co chwile na korytarzu, wszyscy mieli zadowolone miny jakby nigdy nic, na lekcjach nie mogłam się skupić, w końcu wyszłam i udałam sie na dół łzy chciały mi spłynąć z oczu chciałam uciec od każdego dalej czułam ten obrzydliwy dotyk na swoim ciele... Poszłam do kawiarni musiałam coś se wziąsc na pobudzenie, gdy weszłam zobaczyłam Michała z Chłopakami, no żesz kurwa sie wpakowałam, nie zobaczył mnie jeszcze szansa żeby uciec, zobaczyłam kątem oka Tadka który się patrzył i usłyszałam szept.
- Ej a to nie Hania?. I wtedy zostało mi tylko jedno... Ucieczka, nie chciałam żeby Michał wiedział co sie dzieje czułam sie podle jakbym go poprostu zdradziła z tym kolesiem cały jego dotyk chodził mi po ciele, na początku wyszłam normalnie jednak potem musiałam iść obok dużego okna gdzie oni siedzieli. I nagle usłyszałam głosy za sobą tak.. to na pewno był Michał, przyspieszyłam troche a potem jeszcze szybciej, aż nagle wpadłam na jakiegoś chłopaka.
- Oj przepraszam. Powiedziałam i zobaczyłam przed sobą Michała...
- Mówiłem ze to ona. Powiedział zza pleców Tadek
- To jest Hania? Przecież ona nie ma blond włosów. Powiedział Wygański eh no tak przecież mnie dawno nie widział.
- Nie znam żadnej Hani. Powiedziałam zmieniając ton głosu, chciałam odejść jednak cała czwórka mnie okrążyła, Michał patrzył sie na mnie jak na nie wiem co.
- ty nie powinnaś być w szkole? Spytał
- powinnam. Powiedziałam i spojrzałam sie na niego, włosy zasłaniały mi pół twarzy.
- Chłopaki idźcie do auta. Powiedział Michał i rzucił Tadkowi kluczyki.
- Co sie stało? Zapytał i mnie objął, ah no tak zapomniałam ze nie da sie ukryć przed nim sekretów
- Nicc. Odpowiedziałam
- Hania, ja wiem że coś sie stało. Spojrzał sie na mnie
- Nie daje rady Michał, od czasu kiedy ten oblech mnie dotknął czuje jego dotyk, czuje sie podle na myśl mi przychodzi ze cie zdradziłam..
- Mówiłem ci nie zdradziłaś mnie a jak tylko go spotkam to mu przypierdole.