Dotykając jego ust czułam że jestem w niebie i latam w obłokach, ludzie mogli sie patrzeć nawet ale miałam w to wyjebane bo liczył sie tylko on, tak właśnie on nie inni bo to zawsze on był przy mnie gdy było źle. Gdy przestaliśmy zobaczyłam przed sobą grupkę ludzi... Japierdole prywatności wogóle nie ma, nie wiem po jakiego chuj zaczęli bić brawo.
- Chodź lepiej z tąd. Powiedział Michał i złapał mnie za rękę, byłam dobra w bieganiu nawet szybsza od Michała więc zostawiliśmy ich w tyle, przyszło mi powiadomienie od Doroty.
- Hania!!! Widziałaś ile ma wyświetleń twój koncert?!
Wole nie wiedzieć ale spojrzałam na yt i od razu sie wyświetlił.
45mln
- Co jest kurwa. Powiedziałam
- co? Zapytał a ja pokazałam mu telefon jego morda opadła, spojrzał sie najpierw na mnie a potem znowu w telefon, poszłam otworzyć drzwi bo słyszałam walenie i to takie mocne.
- HANIA!!! GRATULUJE. Powiedziała i weszła z grupką osób, miała szampana no to super upije sie dziś.
- Co sie kurwa dzieje? Spytał Michał jak wyszedł z pokoju
- Świętujemy! Wykrzyczała Wika i rozłożyła rzeczy na stół i siw rozsiadła, Wszyscy zrobili to samo co ona w tle leciała muzyka i było git, chyba wszyscy dobrze sie bawili.
- Hania ty moja gwiazdeczko! Wykrzyczała Wika i mnie przytuliła
- Jak sie z tym czujesz ze powoli jesteś sławna? Spytała
- Normalnie. Odpowiedziałam, odkąd jestem dziewczyną rapera każdy mnie zna, są wyjątki ale małe kiedyś byłam uważana za zwykłą dziewczyne a teraz? Teraz każdy mnie zna.. ani chwili prywatności.. I przez cały wieczór siedziałam sama w pokoju rozmyślając czy ta popularność nie wpłynie na związek mój i Michała.. Wyjazdy i różne rzeczy będą trudne ale ja sie na to pisałam związek z raperem nie jest taki prosty, a może to wszystko wpłynie na nas i już będziemy mieć wyjebane? O to sie boje, ten świat mi już dużo razy pokazał ze jestem dla kogoś ważna więc nawet w tej chwili dla niego bym mogła zrezygnować z tego wszystkiego, tak nawet jeśli to co robie mnie uszczęśliwia, ja i tak kurwa to zrobię gdy tylko będzie kryzys. Bo go kurwa kocham i nie wyobrażam sobie ze kiedykolwiek bym mogła sie obudzić sama w łóżku i wiedzieć ze to koniec.. Może i jesteśmy dziecinni i ludzie sie na nas jak na dziwaków patrzą ale to właśnie nas wyróżnia, to w nim pokochałam czułego, troskliwego i zabawnego chłopaka a nie rapera z kasą.. Kiedyś może ktoś to zrozumie lub on to zrozumie jak bardzo jest dla mnie ważny, codziennie zadawałam sobie pytania.
" A co gdybym wtedy go nie poznała?"
Teraz bym mogła żyć z Bóg wie czym on by był z inną.. ze łzami w oczach tłumaczyłam sobie ze on jest obok i chyba mnie nie opuści i tak też było jest i chyba będzie, nagle do pokoju wparowała jakaś para a ja schowałam sie za firankę, zobaczyłam jak chłopak pijaną dziewczynę rucha.. ona mówiła ze nie... A on dalej to robił... Moje łzy ciekły z policzka musiałam sie powstrzymać żeby sie nie odezwać.
- chodź z tąd ździro. Powiedział ten facet i pociągnął tą dziewczynę. Jak wyszedł jedyne co zrobiłam to podbiegłam do kosza na śmieci i zwymiotowałam, dlaczego on tak zrobił? Ona była pół przytomna... Gdy ktoś zapukał szybko wytarłam oczy i otworzyłam.
- łoooo. Powiedziałam, był to Tadek, Szczepan i Michał no Michał to pół żywy.
- Weźmiesz go? Za dużo wypił. Powiedzieli i oddali go w moje ręce, położyłam go w łóżku a potem zamknęłam drzwi.
- Hania. Powiedział i usiadł
- Hm?
- Kocham cie. Jego usta nagle podążyły po mojej szyi i doszły aż do ust.
- Michał nie teraz jesteś pijany. Powiedziałam
- I co?
- Idź spać ja sie tym zajmę. Powiedziałam
- Myszko ja bez ciebie nie usnę. Powiedział swoim słodkim głosem i spojrzał sie na mnie świecącymi sie oczami, czasem dalej myślę że ja tylko śnie..
- No Michał idź spać ja potem przyjde.
- To sobie poczekam, na księżniczki przecież trzeba czekać...