Trasa dobiegła końca dużo sie nie działo w ostatnich miesiącach jedyne co to jeżdżenie do różnych miast. Powrót do domu był najlepszym czasem w moim życiu, leżałam na chłopaku wpatrzona w jego piękne brązowe oczy.
- Brakowało mi tego. Powiedział
- mi też. Odpowiedziałam a on pocałował mnie lekko w usta nic innego sie nie liczyło tylko on był najważniejszą osobą w moim życiu.
- A tak wogule to moja matka nas zaprosiła na obiad w sobote. Powiedział wiedziałam jego niechęć do jechania ale no trzebabyło.
- No to pojedziemy.
- Będzie cała rodzina
- no to niech będzie. Chłopak westchnął a ja byłam zadowolona, ponieważ kochałam jego mame, babcie, poprostu te kobiety były najlepszymi osobami na świecie. Usnęłam i obudziłam sie rano jakoś o 7.00 zadzwonił telefon na który Michał wstał niczym księdza co ma zaraz msze, gdy ujrzałam na wyświetlaczu numer telefonu zamarłam " MADZIA"
- o kurwa. Powiedziałam i wybiegłam z pokoju zamykając sie w łazience
-Halo? Powiedziałam
- hej możemy się spotkać?
- jasne kiedy?
- dziś o 11.00 . Powiedziała i sie rozłączyła a ja w tej chwili poczułam że serce zaczęło mocniej bić wybiegłam z łazienki założyłam byle co i zakładając buty Michał mnie zatrzymał
- Gdzie moja księżniczka idzie?
- na spotkanie towarzyskie. Powiedziałam a jego mordka sie uśmiechnęła
- jak coś to dzwoń
- dobrze tato. Odpowiedziałam całując go w ciepły policzek i wyleciałam niczym struś. Czekałam sobie w parku na ławce i nagle od tyłu złapało mnie coś i chyba zemdlałam, gdy otworzyłam oczy siedziałam obok Magdy ręce miałam związane tak jak dziewczyna i nogi przez blask słońca nie mogłam zobaczyć dokładnie kto obok mnie stoi gdy tylko ujrzałam tą osobę widziałam że prędzej czy później możemy umrzeć..
Był to Kacper i Kamil nasi byli chłopacy wpatrzona w niego miałam łzy w oczach jedyne słowa jakie chciałam wypowiedzieć to Ratuj mnie Michał ale właśnie w tym momencie go obok nie było... Stał przede mną Kamil ten sam Kamil co złamał mi serce tak ten Kamil który w momencie załamania puszczał się inną
- Czyli jesteśmy w komplecie. Wypowiedział Kacper
- nie musicie sie nas bać chcieliśmy wam tylko powiedzieć a w szczególności tobie Haniu jesteś taka piękna zdolna a wybrałaś sobie drogę przez piekło teraz już nie będzie Michał pomóż bo on jest słynnym raperem będziesz cierpieć jak go nie będzie obok a ja bym ci zapewnił ochronę. Powiedział Kamil i pogłaskał mnie po głowie i zdjął taśmę z ust
- Pamiętaj że to ty mnie szczylu zdradziłeś a nie Michał. I w tej chwili miałam jedno zadanie do zrobienia szturchnęłam Magdę a ona od razu zaczęła być wariatką musieli ją trzymać żeby nie uciekła z jednej strony mogli ją zabić ale ona sie nie dała ja szybko wyciągnęłam telefon i wysłałam lokalizacje do Michała po czym napisalam jedno małe słowo
" Pomocy Przyjedź z Tadkiem" i w tym momencie Kamil zabrał mi telefon
- a więc tak sie bawimy? Wziął mnie prosto pod swoją pierś i przyłożył nóż do krtani.
- poczekamy se na waszych królewiczyI po kilku minutach ujrzałam Michała
- Ani kroku dalej. Powiedział Ten jebaniec a od tyłu dwóch gości złapało Tadzia i Michała za szyję...
- STOP!-wykrzyczałam- możecie mnie zabić Wszystko ze mną zrobić tylko błagam zostawcie ich. I wtedy słowa zapadły widziałam w oczach Michała łzy a Kamil wziął mnie do pokoju wtedy poczułam lekki koniec opowieści miało być super zajebiście jednak możliwe ze umre a możliwe że przeżyje te wszystkie przeżyte lata z Michałem były dla mnie czymś cudownym i wiem że kiedyś zaśpiewam z nim tą piosenkę jednak ja będę na górze a on na dole obiecałam mu kiedyś ze na zawsze razem i te zawsze sie dla mnie kończy upadając na podłogę uświadomiłam sobie ze już nigdy nie ujrzę tego śmiechu tych oczy i już nigdy nie będę chodzić w jego bluzie już zawsze będę daleko od niego.....
Ten moment zapamiętam do końca życia wkroczyła jednak policja Michał wyniósł mnie z mieszkania a ja poczułam jego dotyk jego włosy i jego wspaniałe ręce i słowa które wymówił
" Obiecałem na zawsze razem i to sie nigdy nie skończy" właśnie wtedy poczułam że żyje ze jestem obok osoby którą kocham i którą zawszę będę kochać koło osoby co jest dla mnie światem a ten świat zakończy sie ale z nim....