Kochałam jego śmiech i jak się uśmiechał, wiedziałam że jest wtedy szczęśliwy zapewniłam mu szczęście i odebrałam.. mój największy błąd ale ludzie uczą się na błędach. Może I to głupie ale nawet po roku dalej go kocham.. nie tracę uczuć one sie powiększyły.
- Tęskniłem za tobą. Powiedział, ja bardziej Michale, z każdym dniem cie coraz bardziej potrzebowałam.
- A co z tą Natalią? Zapytałam.
- Em no wyszło jak wyszło. Lekko się uśmiechnął.
- A ty miałaś chłopaka? Spytał.
- Był taki jeden ale no babiarz. Zdrada za zdradą.
- Włosy ci urosły. A on się cały zmienił..
- No coś tam się zmieniło.
- Chodzi coś po tobie. Powiedział i zszedł z murku.
- błagam weź to. Mało co się nie poryczałam, boję się całego świata przez ten rok.
- Spokojnie to tylko pająk. Zdjął to coś z mojej głowy.
- ble. Nagle usłyszałam szczek psa.. był coraz bliżej, nie wiem co zrobiłam ale schowałam się za Michała przytulając go jednocześnie..
- O Boże przepraszam was, burek do nogi. Powiedziała jakas starsza pani.
- Nic się nie stało. Powiedziałam.
- Ale słodka z was para życzę wam szczęścia. Uśmiechnęła się I odeszła.. "życzę wam szczęścia" gdyby było mi to szczęście dane bym teraz leżała wtulona w jego klatę..
- Nic się nie stało? Zapytał.
- Nie, tylko przez ostatni czas boję się dosłownie wszystkiego. Ukrywam przed światem rzecz o której nikt się nie dowie..
Przypomniał mi się jeden wiersz gdzie dużo osób robiło edity ze mną o Michałem.
Minęli się jak obcy, bez gestu, bez słowa ona w drodze do sklepu on do samochodu, może w popłochu albo roztargnieniu, albo nie pamiętaniu że przez krótki czas.. Kochali się na zawsze...
Niby na początku nie Bolało ale teraz coraz bardziej boli, jeszcze Teb cud że wogóle mogłam go zobaczyć i poczuc dotyk jego dłoni..
- Ona chyba nie wie. Powiedział śmiejąc się.
- Słodka była. Oparłam głowę o jego bark, czułam jego zdziwienie ale potem się rozluźnił.
- Gdzie teraz mieszkasz? Spytał.
- Tak naprawdę nigdzie ale hotel jest git. No do dupy mieszkanie w hotelu ale cóż.
- A to słabo trochę. No racja to racja.
- Życie trzeba samemu se poradzić. Zarabiać na siebie.. Niby gdy byłam z Michałem to nie pracowałam bp mówił że nie trzeba żebym to robiła A teraz jakoś jest inaczej... nie chodzi nawet o pieniądze... Gdybym tylko mogła cofnąć czas..
- Chce ci jeszcze coś powiedzieć.
- No mów. Powiedział.
- Chciałam tak poprostu podziękować ci za te wszystkie spędzone lat. A może to nasza ostatnia noc razem?..
- A ja ci dziękuję że byłaś i jesteś moim pierwszym i ostatnim domem. I nagle poczułam jego usta na moim czole.. nie chce go stracić.. mojego najcudowniejszego skarbu..
- Końce najbardziej bolą. Powiedziałam a on się dziwnie spojrzał.
- To jest początek Myszko. Zakończyłam relacje I rozpoczęłam ją od nowa..
- Wyobrażałam to sobie gorzej wiesz? Zaczęły mi ciec łzy..
- Ale jest dobrze.
- Będzie dobrze?
- Będzie dobrze.
- Już na zawsze?
- Na zawsze.
- Razem?
- Na zawsze Razem. Jego usta wbiły się w moje..