Kiedy spacerowałam sobie z Michałem po Warszawie zobaczyłam jego tego samego typa co mi groził nożem.
- Michał. Powiedziałam
- co? Zapytał
- załuż kaptur i mnie przytul. Powiedziałam chyba chłopak nie wiedział o co chodzi
- po co..... Nie dałam mu dokończyć
- Błagam cie. Powiedziałam a moje serce zaczęło bić mocniej chłopak wtulił sie we mnie a potem wziął na ręce i podążał w strone domu. Doszliśmy do klatki nareszcie jak chłopak mnie puścił od razu mi ulżyło
- Co sie stało? Zapytał
- nic. Powiedziałam nie chciałam mówić chłopakowi lepiej dla niego.
- Mam niespodziankę. Powiedział i od razy gry weszliśmy do domu zobaczyłam Madzie i Tadka siedzących na kanapie, chłopak pociągnął mnie za rękę i posadził mnie na przeciwko czułam sie jakby to było zbiorowisko.
- słucham was. Powiedziałam a Magda uśmiechnęła sie i zaczęła gadke
- z racji ze za tydzień masz urodziny mamy niespodziankę.
- Jaką? Zapytałam a Magda spojrzała sie na chłopków i odetchnęła
- lecisz z nami do los Angeles.... I w tej chwili moja szczęka opadła serce zabiło mi coraz szybciej
- ale.. ale ja nie jestem pełnoletnia. Najgorsze było właśnie to ze mam 17 lat i jeszcze jestem "dzieckiem" które nie może decydować o niczym
- To się załatwi zaraz idziesz z Michałem do swojej matki podpisuję zgode i tyle a ja cie już spakowałam więc nie ma ze nie. Powiedziała, chciało mi sie ryczeć ze szczęścia miałam łzy w oczach musiałam sie w nią wtulić
- Dziękuję. Powiedziałam
- podziękuj Michałowi bo to on wymyślił. Jedno spojrzenie na chłopaka wystarczyło mi żeby poznać po jego minie ze chce się przytulić i to zrobiłam wtuliłam sie w niego jak najmocniej
- Jutro wieczorem na lotnisko jedziemy. Powiedziała Magda
- JUTRO?! spytałam
- Jutro.
- a ja jutro rano ide do fryzjera. Kocham kurwa Michała za to ze my gadamy o poważnych rzeczach a on nagle zmienia temat i gada o głupotach. Spojrzałam sie na Tadka a on śmiał sie jak opętany
- co sie tak śmiejecie? Zapytał chłopak
- Michałku my tu o poważnych rzeczach gadamy a ty ze jutro do fryzjera oj Michał Michał.
- dobra my idemy już do tej twojej matuli. Wypowiedział Michał i wziął mnie na ręce
- no puszczaj
- nie. No więc niósł mnie az do domu zadzwoniłam dzwonkiem i juz po sekundzie mama otworzyła
- o witajcie. Przywitała nas tym pięknym uśmiechem
- my tylko na chwilę. Powiedziałam
- tak tak siadajcie. Zaprowadziła nas do stołu
- mamy sprawę. Powiedział chłopak
- słucham was
- wyjeżdżamy razem za granice i jedyne co musisz zrobić to podpisać zgodę. Powiedziałam
- podpisze jeśli ten twój chłopaczek obieca mi coś. Michał aż drżał jak moja mama do niego podeszła
- Jak jej coś zrobisz lub zranisz dostaniesz po pysku zrozumiano. Jeszcze nigdy nie widziałam mojej mamy w takim stanie
- Tak jest kapitanie. Powiedział Michał ona zaczęła sie śmiać i podpisała a my wyszliśmy z domu i udaliśmy sie na krótki spacer, niby były jakieś gwiazdy ale najważniejszą gwiazdą jest dla mnie on nie Mata tylko Michał skromny chłopak który zawsze pomoże i zawsze mnie wspiera. Miałam do niego dużo uczuć one nie słabnął tylko rosną z każdym dniem jeszcze bardziej go kocham nigdy nie darzyłam do kogoś takich uczuć. I nareszcie jak usiedliśmy na ławce przed nami rzeka i gwiazdy a obok mnie on coraz bardziej wierzyłam ze to nie sen jestem tu z nim z nikim innym.. wtulona w niego czułam bicie serca chłopaka było spokojne jak i szybkie.
- Jest jedna rzecz której ci nie powiedziałem. Wydusił z siebie chłopak i spojrzał sie na mnie tymi pięknymi oczami
- No to mów. Widziałam w oczach chłopaka radość jak i smutek
- No bo robie trasę koncertową i wiesz nie wiem czy chce to bo bez ciebie.... Przerwałam mu
- Pojadę z tobą. Myśl o tym że pojadę z nim była najlepsza jego piosenki taki jak szafir lub kiss cam zawsze będą dla mnie ważne kiedyś może opowiem moim dzieciom o ich tatusiu a może i nie tatusiu zobaczymy co czas pokaże
- SERIO? Zapytał z niedowierzaniem
- Tak z tobą wszędzie. Jego oczy wpatrzone we mnie i ten pocałunek od niego długi i namiętny teoretycznie moja babcia by powiedziała ze jestem za młoda na całowanie jednak przy nim zawsze mogłam być sobą i wiem ze nawet gdy odejdę to podaruje mu kogoś za mnie dla niego zrobie wszystko studia mogą poczekać najważniejsze ze on jest obok...
Zakończył sie ten piękny pocałunek przez Magde która zaczęła do mnie wypisywać
- halo? Odebrałam telefon
- Gdzie jesteście szybko do domu wracać. Powiedziała stanowczo i sie rozłączyła
-Kazała wracać do domu. Powiedziałam wstaliśmy z ławki i udaliśmy sie w stronę domu kochałam to jak mnie wkurwiał a zarazem nienawidziłam jego łaskotanie było przyjemne jak i wkurwiające, i nagle zobaczyłam tego samego Kamila co mnie zdradził tą pizde szła sama chodnikiem a ja może i jestem idiotką ale musiałam to zrobić na jego oczach
- Pocałuj mnie. Powiedziałam do Michała a on od razu po tych słowach to zrobił widziałam kątem oka mine chłopak i nagle jakaś ręką odciągnęła mnie od ust chłopaka
- Jak mogłaś. Powiedziała ten babsztyl
- no mogłam to nie ja pierwsza cie zdradziłam. Powiedziałam
- I jeszcze te usta czerwone.... Chciało mi sie śmiać ze chłopak który mnie zdradził będzie mi wytykać jakby był moim rodzicem
- A chuj cie to obchodzi rozumiesz kurwa typie zrozum jedno nie kocham cie znalazłeś se podobno lepszą. Mówiłam trochę jakbym była naćpana
- ona mnie już nie kocha a wgl to pamiętaj ze to jest sławna osoba i cie szybko zdradzi. Jego słowa były do dupy gadał tak jakby był dzieckiem
- Ta super co jeszcze? Wyrwałam sie z obrzydliwego uścisku dłoni chłopaka i poprostu wzięłam chłopaka i poszliśmy była 24 a ten będzie się pruć
- to ten Kamilek? Zapytał
- ta zjebany. Powiedziałam i złapałam chłopaka za rękę ulice były puste, ponieważ była niedziela ale jutro to jak przystało na Warszawę będzie pełno aut i ludzi. Wróciliśmy do domu i gdy zobaczyłam mine Magdy wiedziałam ze musze się bać była wkurwiona a Tadek wraz z nią nie wiem o co im chodziło.
- co znowu?
- Marsz do pokoju i nie wychodzicie az do jutra. Powiedziała a my szybko poszliśmy ułożyłam sie wygodnie na łóżku i wtuliłam sie w chłopak niby dzień jak codzień ale zawsze jest wyjątkowy....