Dziś nadszedł dzień hm3 oczywiście ze Michał jechał bo jak inaczej mieszkaliśmy przez te dni u mojej babci jakoś nie chciało e wracać ale no coś co dobre szybko sie kończy.
- Wstawaj. Budziłam go i budziłam oczywiście go spakowałam bo nie chciało mu sie.
- Jeszcze chwile. Powiedział
- Michał musisz jechać. Spojrzał sie na mnie i usiadł.
- Poradzisz sobie bezemnie? Spytał
- No poradzę sobie.
- Napewno?
- Napewno
- będziesz dzwonić?
- będę dzwonić. Ah ten Michał jak zawsze sie martwi, minęło juz nawet 10 minut a on nadal wtulony we mnie szczęście ze się ubrał.
- MICHU JEDZIEMY! Wykrzyczał Wygański od razu po tym jak wpierdolił sie do pokoju.
- Jeszcze chwile. Powiedział
- Hanka nie zostaje sama Paulina przyjechała. I nagle wparowała mi z walizą do pokoju.
- HANIA!!
- PAULINA!!! Wtuliłam sie w nią KURWA JAKIE SZCZĘŚCIE ZE NIE BĘDĘ SAMA.
- Masz ją pilnować i nie zostawiać samej na 5 minut. Powiedział Michał w stronę Pauliny.
- Dobrze a teraz już jedziesz. Powiedziała.
- Kocham cie Myszko. Powiedział i mnie pocałował
- Tez cie kocham Słoneczko. Przytuliłam go ostatni raz i wyszedł. Poszłam do pokoju i usiadłam obok Pauliny.
- Idziemy dziś na miasto. Powiedziała
- kiedy?
- Wieczorem, babski wieczór se zrobimy. Po chwili zaczęła grzebać w mojej szafie i wyciągnęła sukienkę.
- Masz. Rzuciła we mnie i wyjęła ze swojej walizki drugą sukienkę.
- Ale.. nie dała mi skończyć
- Hania no dawaj. No dobra niech będzie, poszłam do łazienki i się ubrałam.
Paulusia.XDD dodała post
Twoja Strojnisia @33mata
Polubione przez 33mata i 156788 innychNagle dostałam sms no pewnie Michał.
- Gdzie idziecie?
- Nie wiem Paulina coś wymyśliła
- Tylko pamiętaj nic nie bierz.
- nie będę obiecuje. Nagle do łazienki wparowała Paulina
- Gotowa?
- Gotowa. Złapała mnie za rękę i wyszliśmy, najpierw restauracja standard, zamówiłam sobie jakiś makaron sama nie wiem nawet ale był dobry.
- Ej Hanka jakiś typ sie na ciebie patrzy. Spojrzałam na tył i serio się jopił.
- Czego sie kurwa jopisz psycholu. Powiedziałam a Paulina zaczęła sis dusić ze śmiechu.
- Chodź może juz pójdziemy. Powiedziała i odciągnęła mnie od stołu, byliśmy w centrum ciemno ale fajnie szliśmy na schodki bo fajnie tak wieczorem pójść, jebany telefon zawsze musi zadzwonić.
"Michaś❤️"
- Halo? Odebrałam
- Gdzie jesteś? Spytał
- idziemy na schodki. Powiedziałam
- Uważajcie tam.
- Będziemy uważać.
- Pusto tak bez ciebie wiesz?
- W domu tez pusto. Nawet jak jest Paulina i tak jest pusto.
- Kocham cie Myszko.
- Ja ciebie tez Kocham, jeszcze kilka dni i sie zobaczymy. Powiedziałam i usiadłam na jakiejś ławce.
- Kilka dni minie jak kilka miesięcy. Powiedział a no w sumie racja.
- Dobra muszę kończyć bo mnie Paulina woła.
- dobra tylko nie szalejcie za długo. Powiedział
- tak wiem papa kocham cie. I sie rozłączyłam Paulina darła na mnie ryj ze musimy iść bo nie zdążymy nawet nie wiem na co.
- HANIA JANOWSKA! Nagle ktoś wykrzyczał
- O żesz kurwa. Powiedziałam i Wszyscy sie zbiegli.
- Hania zagrasz dla zmarłej fanki twojej? Wczoraj zmarła na raka i marzyła żeby ciebie kiedyś usłyszeć na żywo ale to sie nie udało... Jak to, to ja mam fanki?! Ależ no oczywiście dla małego Aniołka trzeba zagrać. Ustawiłam sie na scenie i wzięłam mikrofon.
-Brown guilty eyes and little white lies
Yeah, I played dumb but I always knew
That you'd talk to her, maybe did even worse
I kept quiet so I could keep you
And ain't it funny
How you ran to her
The second that we called it quits?
And ain't it funny
How you said you were friends?
Now it sure as hell don't look like it
You betrayed me
And I know that you'll never feel sorry
For the way I hurt, yeah
You'd talk to her
When we were together
Loved you at your worst
But that didn't matter
It took you two weeks
To go off and date her
Guess you didn't cheat
But you're still a traitor....
I tak dalej troche piosenka bolała ale musiałam... Biedny maluszek nie mógł mnie usłyszeć na żywo a teraz to ja śpiewam dla niej..
- Hania cho na chwilę. Powiedziała Paulina
- co?
- Pozdrów swoich fanów. Zobaczyłam ze to transmituje i było kurwa 30 tys osób.
- Pozdro. I ten znaczek "33mata dołączył do transmisji"
- O Michał. Powiedziała Paulina a Wszyscy zaczęli pisać "MATA TU JEST"
No wiadomo tam gdzie ja to i on, nagle jebło nam internet więc postanowiliśmy wrócić do domu.
Po kilku dniach leżałam i nie miałam siły, byliśmy wszędzie chyba wymęczona ale zdrowa to na szczęście.
- Hanuśka! wykrzyczała Paulina
- co?
- Jedziemy. Powiedziała
- Gdzie
- zobaczysz. Wstałam w łóżka i ubrałam bluze, wyszliśmy z domu prosto do auta, nie wiem gdzie jedziemy ale chyba w strone centrum, ta dobrze mówiłam zatrzymaliśmy sie w centrum czekaliśmy w samochodzie kilka minut i podjechał jakiś autobus... Nie czy to... CO KTÓRY DZIŚ...
- Paulina czy to.. nie dała mi skończyć
- Michał przyjechał. Mój uśmiech nie znikał mi z twarzy NARESZCIE GO ZOBACZE, wychodzili jakieś typy żabson solar Białas itd. i nagle moim oczom ujrzał sie Michał, otworzyłam drzwi od samochodu i nie patrząc na drogę wybiegłam w jego strone.
- MICHAŁ! Krzyknęłam i wtuliłam sie w jego ramiona.
- Nareszcie mój skarb w moich rękach. widziałam kątem oka Szczepana z Pauliną nie wiem poprostu się pocałowali i tyle zero emocji.
- Nawet nie wiesz jak się stęskniłem. Powiedział i jeszcze bardziej mnie uścisnął
- Ja sie jeszcze bardziej stęskniłam. Bez niego to nie to samo, miał na sobie bluze bape jakąś szarą taką miękką, a ja bluze od niego.
- Dobra jedziemy? Spytał
- tak. Odpowiedziałam i weszliśmy do auta, było duże bo jechało nas nie wiem sześcioro, siedziałam obok Michała a jak inaczej pojechaliśmy do domu i oczywiście okazało sie ze musze się pakować bo Michał za kilka dni gra koncert w Katowicach i trzeba jechać.
- Gotowe. Powiedziałam a on podniósł sie z kanapy i zabrał moją walizkę, Wszyscy wkurwieni bo długo trzebabyło czekać ale nie moja wina ze tyle potrzebuje, nie wiem nawet kiedy zasnęłam spałam na ramieniu Michała który oczywiście nie mógł mnie obudzić tylko niósł mnie do pokoju w hotelu.
- Gdzie my? Spytałam zaspana
- Ciii już idź spać. Powiedział a ja wtuliłam sie w niego ze on ma jeszcze siłę mnie nosić.