Gdy poszłam do kuchni zauważyłam Dorotę co drze sie na każdego, nie zwracałam na to uwagi bo ona wszystkim rządzi była 23.00 więc za chwilę może zjawić się sąsiad lub kto kolwiek.
- Hania ale ja cię dawno niw widziałem wyładniałaś. Powiedział Mikołaj stary kolega z liceum
- Ooo Mikołaj. Powiedziałam i przytuliłam
- Kogo to impreza? Zapytał
- moja tak jakby. Odpowiedziałam po czym sięgnęłam lód z zamrażarki.
- Ty jesteś Hania Janowska?! Spytał ze zdziwieniem
- Ta, po liceum zmieniłam nazwisko. Odpowiedziałam
- No to nieźle. Nie wiem co ja zrobiłam ale pomieszałam kawe i lód.
- Dalej jesteś z Kamilem? Spytał a mi przed oczami przesunął sie ten moment gdy odpłynęłam
- Nie no coś ty. Odłożyłam lód i zobaczyłam jak Dorota stanęła na stole i zaczęła tańczyć, z jednej strony powinnam ją zdjąć ale z drugiej będzie gadać i mnie bic ze ją zdjęłam.
- Wolna jesteś? Spytał
- po pierwsze szybka a po drugie nie. Odpowiedziałam a jego uśmiech sie nagle pojawił
- Z kim teraz jesteś?
- Michał Matczak. Jego oczy nagle sie zatrzymały a ja poklepałam go po ramieniu i odeszłam, gdy weszłam do pokoju Michał spał no w sumie lepiej dla mnie bo nie musze słuchać jego jęków. I zaczęło sie pukanie do drzwi, wszyscy sie schowali a ja otworzyłam.
- Prosze uciszyć muzykę. Powiedział wkurwiony blondyn
- Że co? Ja nic nie słyszę. Powiedziałam i zamknęłam drzwi miałam w to wyjebane jednak kazałam wyłazić bo nie chciałam psów. Jak wszyscy wyszli zostałam tylko ja i Michał ale on spał, posprzątałam i musiałam gołymi rękami sprzątać prezerwatywy... A jebać to wszystko.
Położyłam sie spać o 2.00 jakoś tak i musiałam wstać ale nie z własnego przymusu tylko Michała ta była 8.00 a on mnie zaczął dotykać.
- Zostaw mnie. Wydarłam sie i odłożyłam jego rękę
- Czemu?. I nagle usłyszałam inny głos nie taki jak ma Michał tylko inny, gdy sie odwróciłam ujrzałam blondyna tego samego co stał w drzwiach..
- Kurwa!!! Wydarłam sie i wstałam z łóżka, miałam na sobie kieckę ze wczoraj, chociaż to dobre założyłam buty leżące obok i wybiegłam na klatkę.. Ale zobaczyłam Michała.. leżał oparty o ścianę jego twarz była cała we krwi..
- Michał... Podbiegłam do niego jedyne co pamiętam to karetkę Tadka który stał obok mnie i Wike która mnie przytuliła.
Mijały dni i godziny a nadal nic.. siedziałam dniami i nocami przy jego łóżku czekałam az co kolwiek sie stanie gdybym mogła jeszcze raz usłyszeć jego głos... Brakuje mi tego a najbardziej jego..
- Hania musisz coś zjeść. Powiedziała Wika
- Nie chce. Odpowiedziałam
- Chodź pojedziemy do domu chociaż na chwilę, umyjesz sie i przebierzesz. Chociaż nie miałam ochoty to sie zgodziłam, ostatni wzrok na niego i poszłam.. Gdy się umyłam poszłam zjeść chociaż nie miałam ochoty, i nagle zadzwonił telefon
- Halo? Powiedziała Wika i po chwili sie rozłączyła i spojrzała na mnie
- MICHAŁ SIE WYBUDZIŁ!!! Wykrzyczała a ja mało co nie zadławiłam się kanapką od razu wybiegłam z domu nie patrząc na drogę, mimo tłumów ludzi ja i tak biegłam miałam wyjebane w nich. I jak dobiegłam zobaczyłam jego.. ten piękny uśmiech ujawnił sie na jego twarzy.. Jak wbiegłam do sali od razu wszyscy nademną stanęli
- Kim pani jest? Zapytał lekarz
- Narzeczoną. CO JA KURWA MÓWIĘ POJEBAŁO MNIE CHYBA, ten pierdolony lekarz gapi sie ze zdziwieniem a Michał dusi sie ze śmiechu
- W tak młodym wieku? Spytał
- Ta dobra dobra wpuść mnie i idź wąchaj pielęgniarki. KURWA NO CO MI JEST?! widziałam kątem oka Wike i Tadka co śmieli sie jak nikt inny cały szpital sie zbiegł.
- Młoda damo troche szacunku. Powiedział
- Wsadź se w dupe ten szacunek i mnie puść. Powiedziałam
- za kogo ty siw uważasz ze tak mówisz?
- Za sobą masz rapera a przed sobą jego przyszłą żonę. Uśmiechnęłam sie wrogo co za dziad
- Jesteś nikim. Powiedział
- wpisz se w internecie jeśli wgl wiesz co to jest Hania Janowska i wtedy dopiero stwierdzisz. Wyjął telefon i wpisał ale kurwa tak pisał jakby rąk nie umiał używać.
- Zasłynęła piosenką Him And I film na którym ukazała się dziewczyna ma ponad 90mln wyświetleń. Jego morda opadła i odszedł a ja wreszcie mogłam wyciskać Michała.
- Przyszła żona mówisz? Powiedział z lekkim uśmiechem
- musiałam tak powiedzieć inaczej... Przerwał mi
- Moja przyszła żona. Wypowiedział słowa które zawsze chciałam usłyszeć.
- Ja nie wiedziałem że już zaręczyny były. Powiedział Tadek
- W moich snach były. Spojrzałam sie na Wike która dalej się śmiała
- Tej to chyba nie przejdzie. Powiedział Michał. Po kilku dniach wyszliśmy z tego szpitala i wróciliśmy do domu.
- Ale ja tu dawno nie byłam. Powiedziałam
- Trzeba sie z tąd wyprowadzić. Powiedział..