Rozdział 44

435 17 1
                                    

Patrzę się tępo na telefon, gdzie na wyświetlaczu wyświetla mi się imię Cassie. Nie wiem co w tej chwili mam robić. Chcę odebrać, chcę usłyszeć jej cudowny głos. Brakuje mi go najbardziej na świecie, ale z drugiej strony nie mogę odebrać. Co jej powiem? Było miło ale zacznij układać sobie życie? Nie wiem czy uda mi się pokonać ojca? Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze cię zobaczę. Robię wszystko aby tak było, ale jak na razie muszę stać się największym chujem. Nie powiem jej tego. Może zachowuje się jak największy tchórz, ale nie dam rady jej tego powiedzieć. Choć bardzo pragnę usłyszeć jej głos, dowiedzieć się jak sobie radzi, to nie mogę tego zrobić. To mnie zabije jeszcze bardziej.

Telefon przestał dzwonić, a ja czułem wielką pustkę. Tak jakby z chwilą rozłączenia się przez Cass, coś ze mnie uleciało. I może tak właśnie jest.

Muszę myśleć też racjonalnie. Ojciec mojego telefonu nie namierzy, ale jej? Jak się dowiedział, że jest dla mnie ważna, może i śledzić ją czy aby na pewno nie kontaktuje się ze mną? Nie mogę ryzykować. Nie mogę jej narażać. W tej chwili nie mogę być egoistą. Nie mogę niczego robić dla sobie. Wystarczy, że przez mój egoizm jest w niebezpieczeństwie. Kiedyś jej wszystko wyjaśnię. Padnę na kolana, błagając ją o wybaczenie. Ale do tego czasu ona ma też myśleć, że ją porzuciłem. Też ma mnie nienawidzić i uważać mnie za największego chuja.

Słyszę dźwięk wiadomości. Nie muszę sprawdzać kto napisał, bo wiem to doskonale. Przez chwilę wahałem się czy zajrzeć do niej. Boję się z myślami, czy to co przeczytam nie wywróci mojego życia do góry nogami. Jednak pokusa zobaczenia co napisała, była silniejsza. Podniosłem swój telefon i zacząłem czytać.

Cassie

Zawiodłam się na tobie Domenico. Jak mogłeś mnie tak porzucić. Powiedziałeś, że będziesz walczył, gdzie jest do chuja ta walka? Wątpię w twoje ostatnie słowa. Nie kochasz mnie, kochasz sam siebie. Otavia miała rację. Żałuję, że przez tyle czasu martwiłam się o ciebie, co się z tobą dzieje, gdzie ty miałeś mnie daleko. Już nie będę zawracać ci głowy, swoją osobą. To był ostatni raz. Żegnaj Domenico.

Wpatrywałem się w ekran i czułem się z każdą chwilą coraz gorzej. Zwątpiła we mnie. To, że rodzeństwo zwątpi we mnie, wiedziałem o tym od samego początku  Jednak myślałem, że ona we mnie nie zwątpi. Myślałem, że ona jedna będzie stała za mną murem. Szczególnie po tych ostatnich moich słowach. Pierwszy raz je komuś powiedziałem i teraz się na tym zawodze.

Z drugiej strony nie mam o to do niej żalu. Mogła tak pomyśleć. Dzięki temu będzie bardziej wiarygodniej. Jednak to nie znaczy, że oboje nie cierpimy. Wiem, że mój wyjazd mimo, że ją na to przyszykowałem, to i tak rani z każdym dniem coraz bardziej. Wiem to, bo sam to czuję. Jednak nie poddam się i będę o nas walczył. Jest najlepszym co mnie w życiu spotkało i nie zrezygnuje z niej. Ale potrzebuje czasu. Nie zmienię świata w kilka godzin. Jednak obiecuję, że będę walczył do ostatnich moich sił.

***************

Tej nocy nie mogłem spać. Cały czas śniła mi się moja piękna blondynka. W śnie wołała mnie o pomoc, a ja nie byłem w stanie jej pomóc. Nie wiem czy to coś oznacza, czy to tylko moje myślenie o niej spowodowało, że mój mózg postanowił zrobić mi psikusa. Co by to nie było, to i tak się martwię o nią. Od razu chciałem chwycić za telefon i zacząć do niej dzwonić, ale ostatnimi siłami się powstrzymałem i tego nie zrobiłem. Sprawdziłem raport od swojej ochrony, która z nią została i wiem, że jest bezpieczna i ten sen był tylko snem, a ona sama nie potrzebuje pomocy.

Leniwie wstałem z łóżka. Nie mam sił. Każdy dzień bez niej, jest czymś co mnie wykańcza coraz bardziej. Nie umiem funkcjonować bez niej. Jest moim narkotykiem, który w perfidny sposób mi zabrano. Nie byłem na to gotowy, nie chciałem się z nią rozstawać. Nie wiem ile zdołam tak wytrzymać. Bez niej! To co w tej chwili robię, jest grą. Gra przed ojcem, przed rodzeństwem. Czeka mnie najważniejsza rozgrywka życia. Stawką jest moje szczęście. Aby osiągnąć swój cel, trzeba pokonać króla.

Rossi family secrets (vol. 1 Domenico) (+18) (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz