Kiedy w końcu wstaliśmy z łóżka, to poszliśmy do łazienki. Weszliśmy oboje pod prysznic. Wspólna kąpiel w niczym mi nie pomogła. Miałem jedną myśl aby znów znaleźć się w niej i pieprzyć ją tak jak uwielbiam. Stanąłem za nią, moje ręce znalazły się na jej biodrach. A całym jej ciałem zawładnęła gęsią skórka. Uwielbiam patrzeć jak rozpływa się pod wpływem mojego dotyku. Moje usta znalazły się na jej szyi lekko ją całując. Jest dla mnie jak narkotyk. Uzależniam się z każdą sekundą coraz to bardziej. A co najlepsze w tym wszystkim jest, to że nie chcę wcale przestać.
- Och! - Cass jęknęła i odchyliła głowę do tyłu.
- Mmm... uwielbiam twoje jęki. - Wyszeptałem jej do ucha. A przez jej ciało przeszedł dreszcz.
Moje usta dopieszczały jej szyje, a ręka zaczęła sunąć coraz niżej, do jej centrum. Zacząłem delikatnie ją masować, powodując dla niej przyjemność.
- Domenico...
- Skarbie jeszcze nie czas na krzyczenie mojego imienia.
- Ale miał być raz!
- Zmieniłem zdanie, chcę ciebie więcej. Jesteś moim pierdolonym narkotykiem.
Przecież widzę, że sama nie chce abym przestał. Zrobię tak, że sama będzie mnie błagać o wejście w jej ciasną cipkę. Kiedy pomyślę o tym, mój fiut nie może się tego doczekać. Moje lekkie pieszczenie jej, zamieniło się w pieprzenie jej swoimi palcami. Co bardzo podobało się Cass bo zaczęła głośniej jęczeć. I ona mi mówi, że chciała tylko raz? Sama pragnie mnie. Moje usta wciąż sunęły po jej szyi, a wolna ręka znalazła się na jej piersi. Ugniatałem, pieściłem, przyszczypywałem jej sutki.
- Chcesz abym przestał? - Ochrypłym głosem wyszeptałem jej do ucha, wbijając w nią dwa palce. Jeśli powie, że chcę to zrobię to. Nie będzie to łatwe bo mam już duży problem i kurewską chęć aby ponownie wejść w nią, ale jeśli nie będzie chciała, to uszanuję to. Nie zmuszę jej do seksu. Takim sukinsynem nie jestem!
- Ochh! Nie, nie przestawaj...proszę!
Dumny sam z siebie kontynuowałem dalszą swoją zabawę, Kiedy była już blisko, przestałem i wyjąłem swoje palce z jej wnętrza.
- Ej! Domenico! - Była zła, ale i słychać było jakby miała się za chwilę rozpłakać.
Uśmiechnąłem się do jej i złączyłem nasze usta ze sobą. Ponownie wbiłem się w jej wnętrze swoimi palcami i tym razem doprowadzanie ją na skraj. Czuję, że jest już blisko, a kiedy jej cipka zacisnęła się na moich palcach, a przez Cass przeszedł orgazm mój kolega na tyle był niecierpliwy, że odnalazł jej wejście i wszedłem w nią. Nie dałem jej chwili na dojście do siebie. Nie chciałem ryzykować, że za chwile wróci jej rozum. Pragnąłem ją za bardzo aby odbierać sobie tą przyjemność.
- Domenico! Achh!
- O kurwa! Cass...
Zacząłem lekko się w niej poruszać dając jej jak i sobie chwile na przyzwyczajenie się do siebie. W tej chwili było mi na tyle dobrze, że nie chciałem wychodzić z niej. Moje ruchy wciąż były delikatne za to bardzo mocno ugniatałem jej cudowne piersi. Wchłaniałem każdy jeden jej jęk rozkoszy.
- Cass chcę ciebie pieprzyć!
- Och! Mmm...więc na co czekasz?
Postawiłem ją na podłodze i wyszedłem z niej, co widocznej Cassie się to nie spodobało, bo zrobiła obrażoną minę. Uśmiechnąłem się do niej szeroko i stanowczym głosem powiedziałem:
- To wypnij się dla mnie skarbie.
Zrobiła to o co ją prosiłem. Wypieła się, a rękami oparła się o ścianę prysznica. Wszedłem w nią od tyłu, jej cipka jest spełnieniem moich marzeń Zacząłem wchodzić w nią szybciej, głębiej idealnie uderzając w jej czuły punkt. W tej chwili nie byłem delikatny, nie kochałem się z nią tylko pieprzyłem. Jedną ręką zacząłem masować jej łechtaczkę, co spowodowało szybkie dojście u Cass.
CZYTASZ
Rossi family secrets (vol. 1 Domenico) (+18) (Zakończone)
RomanceDomenico postać zła i potrwora. Czy znajdzie w swojej historii kogoś kto skruszy jego lód w sercu? Czy po swoich przeżyciach będzie wiernym sługą swojego ojca? Przekonajcie się sami.