Ten weekend spędziliśmy u mnie. Jednak wszystko co dobre szybko się kończy. A my musimy iść dzisiaj do pracy. Otwieram oczy i moja śliczna blondyna jeszcze śpi wtulona we mnie. Jest to najlepszy widok na całym świecie. Nie wiem jak to będzie kiedy już na zawsze jej nie będzie obok mnie. Uzależniam się od niej i to coraz bardziej. Przyznaje kiedy śpi ze mną lepiej się wysypiam. Patrzę się na zegarek, o kurwa! Za chwilę się spóźnimy. A miała być jeszcze taka miła pobudka. Niech to szlak!
- Cass, Cass... - Zacząłem ją budzić.
- Hm... jeszcze chwilkę, proszę. - Nie mam serca jej budzić ale jak tego nie zrobię, to będzie bardziej zła na mnie, a tego powiem szczerze, że nie chcę.
- Cass z wielką chęcią, ale za 20 minut musimy być w biurze.
- Co? - Od razu otworzyła oczy.
- Nie wiem czemu ten budzik nie zadzwonił.
- Cholera Domenico, zbieraj się ja lecę do siebie się ubrać.
Cass pospiesznie wybiegła z mojego mieszkania. Zakląłem pod nosem i uderzyłem pięścią w poduszkę. Czemu ten budzik nie zadzwonił? Specjalnie go nastawiłem wcześniej, po to aby móc z nią zrobić małe co nieco. Nie mam pojęcia dlaczego nie obudził nas tak jak powinien. Mi tam dużo nie trzeba. Wziąłem prysznic, założyłem garnitur i po 10 minutach byłem już na dole u Cass. Napisałem do Sergio aby był gotowy, bo zaraz schodzimy. Ta to jednak potrzebowała więcej czasu. Jak była już ubrana zeszliśmy do samochodu, przywitaliśmy się z Sergio i ruszyliśmy do firmy. Śmiać mi się chciało z niej jak robiła makijaż w samochodzie. Ciekawe jaki wyjdzie efekt końcowy jak Sergio zapieprza samochodem tyle ile fabryka dała.
- Nie śmiej się ze mnie. - Powiedziała poważnie, ale jak ja mam się nie śmiać?
- Nie śmieję się skarbie tylko zastanawiam się jaki wyjdzie ten makijaż?
- Idealnie wyjdzie bo już skończyłam.
Popatrzyłem się na nią i faktycznie był idealny. No ma dziewczyna talent inaczej tego nie można nazwać. Byłem nią zachwycony.
Oczywiscie trochę się spóźniliśmy ale całe szczęście, że klient Cass też zawiadomił, że chwile się spóźni. I tak w firmie nasze drogi się rozeszły. Później mamy wspólnie ważne spotkanie, na którym też będę aby wynegocjować najlepszą umowę.
A ja zająłem się tym co ostatnio. Co miesiąc jest wykonywany przelew i to nie na małe pieniądze. I za bardzo nie rozumiem zaksięgowania tej kwoty. Jak Cass będzie miała chwilę, to się jej o to zapytam. Tutaj jest taki burdel w tych papierach, że to szok. Jak można tak zaniedbać to wszystko. Nie mam pretensjom do Cass bo ona jednak krótko prowadzi tą firmę ale ktoś nią wcześniej zarządzał.
Dorwać Cass dzisiaj było ciężko. Na chwilę wpadła do mnie jak burza tylko po buziaka.
- O Cass dobrze, że jesteś. - Złożyłem na jej ustach czuły pocałunek.am ochotę na coś więcej, ale na to pewnie nie mamy czasu. Myślę o niej od samego rana.
- O jak miło mnie witasz.
- Skarbie wiem, że mi za chwile uciekniesz. A muszę wiedzieć czy kojarzysz ten przelew? - Cass zerknęła i przymrużyła swoje oczy, po czym wzruszyła jedynie ramionami.
- Nie wiem na co on jest wykonywany.
- Jest robiony już od dwóch lat. Jak widzisz jest to nie mała kwota, która przydałaby się w tej chwili do naszej dyspozycji.
- Zapytaj się może Marka? On był prawą ręką ojca i głównie on w dalszym ciągu zajmuje się finansami. Powinien wiedzieć na co jest wykonywany ten przelew. Ale skoro jest wykonywany co miesiąc to musi być to coś ważnego. Od tak z siebie nie wydałby dyspozycji przelewu.
CZYTASZ
Rossi family secrets (vol. 1 Domenico) (+18) (Zakończone)
RomanceDomenico postać zła i potrwora. Czy znajdzie w swojej historii kogoś kto skruszy jego lód w sercu? Czy po swoich przeżyciach będzie wiernym sługą swojego ojca? Przekonajcie się sami.