Rozdział 10

3.7K 102 4
                                    

W ciszy szliśmy do jego auta, otworzył mi drzwi i zamknął po czym sam usiadł za kierownicą wzdychając.

- Dobrze, że to już się skończyło.

- Masz bardzo miłą mamę.

Odpalił silnik i zapiął pasy tak samo jak ja.

- Jak ma dobry humor to jest miła.

Włączył wsteczny i wycofał używając przy tym ruchu dłoni, który od zawsze uważałam za seksowny.
Wyjechał z posesji wprost na ulicę.

- Co miałaś mi powiedzieć?

Zapytał po chwili. Momentalnie poczułam się zestresowana.

- Mam wrażenie, że trochę przesadziłam...

Zaczęłam niepewnie.

- W jakiej sprawie?

- Twoja mama i siostra mówiły, że jesteś bardzo zaawansowanym pracoholikiem, nie wiedziałam do końca czy to prawda ale...

- Nie jestem pracoholikiem.

Przerwał mi.

- Daj mi skończyć... Nie wiedziałam czy to prawda więc powiedziałam, że przy mnie mało pracujesz i nie wiem czy zrobiłam dobrze czy przesadziłam.

Zaczęłam bawić się swoimi palcami.

- Jaka była ich reakcja?

Zapytał.

- Najpierw bardzo się zdziwiły, a później zaczęły mnie wychwalać i takie tam.

- Naprawdę?

Zapytał marszcząc swoje brwi.

- No tak... przesadziłam?

Spojrzałam na niego, a jego wyraz twarzy nic nie mówił.
Zjechał na pobocze, włączył światła awaryjne i zaczął odpinać pas.

- co ty...

Nie zdążyłam dokończyć, gdyż pochylił się w moją stronę i pocałował chwytając za tył głowy. Ciche westchnienie wyrwało się z moich ust oddając pocałunek. Jego druga ręka przycisnęła się do mojego policzka pogłębiając pocałunek.

- Dlaczego jesteś tak idealna?

Szepnął i znów mnie pocałował. Zaczął składać pocałunku na moich policzkach, żuchwie i szyi. Chichot wyrwał się z moich ust, kiedy łaskotał mnie pocałunkami i oddechem w szyję.

- Kiedy Twoi rodzice wracają?

Zapytał nagle.

- Jutro po południu, dlaczego pytasz?

- A tak.

Uśmiechnął się i złożył szybki pocałunek na moich ustach po czym wrócił do jazdy. Jechał zdecydowanie szybciej niż chwilę temu.

- Czyli nie przesadziłam?

Zapytałam dla pewności.

- Świetnie to rozegrałaś.

Położył dłoń na moim udzie, a jego mały palec wsunął się delikatnie pod materiał czarnej sukienki. Nakryłam jego dłoń swoją i spojrzałam na oświetlony krajobraz domów w oddali. Nawet nie widziałam, która jest godzina. Sięgnęłam do torebki i wyciągnęłam telefon. 23:22. Siedem nieodebranych wiadomości od: Seksowne studentki

Selena: Ej laski wiecie może czy Zelliri oceniał te prace co robiliśmy z karnego?

Kristina: ja nic nie mam, a minął chyba tydzień.

Perfect Angel [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz