Rozdział 12

3.3K 92 3
                                    

Melania

Chodzenie po galerii handlowej od zawsze było dla mnie męczące. Wolałam kupować ubrania przez internet ale Hazel nalegała, abym poszła z nią i Kristiną na zakupy. No wiec jestem i nogi wręcz odpadają kiedy idziemy na czwarte piętro galerii, gdzie był sklep z bielizną, do którego Hazel chciała iść.

- Muszę kupić też coś co nada się do tańca.

Powiedziała kiedy stałyśmy na ruchomych schodach, które pięły się w górę.

- Jakiego tańca?

Zapytałam marszcząc brwi. Hazel nigdy nie wspominała o tym, że tańczy czy coś tego typu.

-  Tańce pole dance i muszę kupić coś takiego, żeby było ładne i wygodne, nie widziałaś dziewczyn tańczących na rurze?

Zapytała marszcząc brwi.

- Widziałam, ale tak szczerze nigdy nie widziałam tego na własne oczy, tylko w internecie.

Zeszliśmy z ruchomych schodów i ruszyliśmy prosto do sklepu z bielizną Victorii Secret.

- Jeśli chcesz zobaczyć to wpadnij dzisiaj do klubu Night Special, będę tam dzisiaj.

Zaproponowała Hazel.

- To nie jest czasem klub ze striptizem?

Zapytałam od razu kojarząc po nazwie to miejsce.

- Tak, ale nikt tam sie nie pieprzy chyba, że umówisz się z klientem na prywatne sesje poza klubem, w klubie jest zakaz uprawiania seksu.

Ciekawe. Szczerze wątpiłam w to, że faktycznie tak jest.

- Może przejdziemy się tam co Mel?
Byłam tam juz parę razy, to jest praktycznie zwykły klub nocny tylko, że są tam właśnie dziewczyny takie jak Hazel.

Zapytała Kristina. Przygryzłam dolną wargę zastanawiając się co powiedziałby tata gdyby się dowiedział, że byłam w takim miejscu.

- W sumie możemy pójść.

Powiedziałam kiedy weszliśmy do sklepu.  Hazel była teraz w swoim żywiole, buszowała między regałami, dotykała materiału bielizny mówiąc czy się nada, czy też nie. Moją uwagę przykuł mężczyzna w średnim wieku stojący przy kasie, kiedy ekspedientka pakowała jego zakupy do torebki z logo sklepu. Był średniego wzrostu z ciemnymi włosami, które były już w kilkunastu procentach siwe, a srebrne włoski przechodziły na jego gęstą, idealnie przyciętą brodę. Miał na sobie długi, czarny płaszcz mimo tego, że na dworze było ponad trzydzieści stopni Celsjusza.

Ekspedientka spakowała ostatnią rzecz do torebki, którą były satynowe spodenki damskie w jasnoróżowym kolorze. Mężczyzna chwycił torbę i odwrócił się do wyjścia. Jego wzrok padł na mnie, a ja przyjrzałam się jego twarzy. Ciemne oczy wokół, których było już kilka głębokich zmarszczek tak samo jak bruzda między gęstymi brwiami i kilka kresek na czole. Przystanął na chwilę i patrzył na mnie. Dlaczego mam wrażenie, że kiedyś go widziałam? Kogoś mi przypominał, nie miałam pojęcia kogo. Zamrugał kilka razy i wpatrywał się we mnie. Czarne okulary z cienkimi, srebrnymi oprawkami spoczywały na górze jego granatowej bluzki z kołnierzykiem.

- Ej Mel, co myślisz o tym?

Od razu odwróciłam wzrok i spojrzałam na koleżankę, która przykładała do swojego ciała komplet bordowej bielizny z elementami koronki.

- Bardzo ładne i seksowne.

- Jest do tego jeszcze pasek do pończoch.

Wyciągnęła rękę do wieszaka i pokazała wspomnianą wcześniej rzecz w tym samym kolorze.

Perfect Angel [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz