XXXII

37 5 15
                                    


     Finlandia siedział na brzegu łóżka. Opierał się na łokciach i zmęczonym wzrokiem. Jego jedynym pragnieniem aktualnie był sen. Sen i tylko sen. Jednak nie mógł go spełnić, ponieważ pewien natrętny Brytyjczyk robił mu dramy a małą głupotę. Starszy stał przed nim, zaciskując palce na skroniach.

-Jeszcze raz... Czyli rozpoznałeś nieletnie osoby z naszej szkoły i stwierdziłeś, że i tak sprzedasz im piwo, a najlepszym sposobem na wykurzenie ich będzie zabranie najmłodszego do prywatki, wyjawienie mu sekretu i całowanie się z nim? - Fin niechętnie przytaknął. - Dobra, tak szczerze, on ci się podoba?

-Dobrze się czujesz? Nie! Nawet nie wiem jak się nazywa.

-Estonia - powiedział jakby nigdy nic. -  Wiesz, że mógłby cię oskarżyć o pedofilię?

-Dlaczego miałby, jeśli to on tego chciał? Ja tylko zabrałem go na chwilę na bok, żeby pogadać! 

-Nie wiem, serio nie wiem, może  coś mu odjebie i będzie chciał cię pozwać by otrzymać jakieś 'odszkodowanie'?

-A może to ty po prostu masz paranoję? Weź, serio, ogarnij się. - Chłopak wstał. Podniósł swoją pościel po czym zaczął kierować się do wyjścia.

-I gdzie się niby wybierasz? 

-Oh, wiesz, mam zamiar zamknąć się w łazience i w końcu wyspać się w wannie. Możesz przekazać moim braciom aby dzisiaj korzystali z ogrodu - po tych słowach wyzedł z pokoju.

-Czekaj! - wychylił się za nim. - Ty tak na serio? - w odpowiedzi uzyskał jedynie środkowy palec i Fina schodzącego ze schodów.

/

***


     Dania przebudził się. Czuł straszny ból głowy. Nadal był w tych samych ubraniach co wczoraj.  Wstał powoli z łóżka, jednak od razu pożałował swojej decyzji. Krótko mówiąc:  wypierdolił się, rozwalając sobie przy okazji nos. Tym razem podtrzymując się drzwi, ponownie wstał. Wyszedł z pokoi. Chciał spokojnie zejść na dół, jednak napotkała go przeszkoda w formie poduszki na schodach, w skutek czego jak kula do kręgli stoczył się na sam dół. Zrezygnowany ostatecznie postanowił nie wstawać i pozostać na podłodze. Przynajmniej dzięki ogrzewaniu była ciepła...


***


     Szwecja stał przy blacie i tarł ser do miski. Na kuchence obok gotowały się jajka. Pół martwy Norwegia (wcale nie zmuszony) kroił szczypiorek. Było już po 12, co znaczyło że już od jakichś pięciu godzin byli na nogach. Szwed nie mogąc spać, zwyczajnie 'napadł' a Norwega. Przekonał go (na pewno nie siłą) do ogarnięcia ogrodu. Tym właśnie można wyjaśnić brak krzaków do narnii. Nagle z góry przyszedł Finlandia. Nie powitał się ani nic, jedyne zdenerwowany z kołdrą w ręce wszedł do łazienki. Jakieś pięć minut później ze schodów nie zszedł, a stoczył się Dania. Norge spojrzał na niego i próbując powstrzymać zapytał: "Wszystko w porządku?", w odpowiedzi dostał kciuka w górę. Szwecja wychylił się i pojrrzeł na leżącego na podłodze. Westchnął, odłożył tarkę, po czym podszedł do brata. Podniósł go i zawlukł na krzesło. Dan miał całą twarz w krwi i rozwalony nos. Bliźniak sięgnął po papier i zmoczył go w zlewie. Następnie wytarł nim twarz Danii. Odwrócił się do Norwegii, aby poprosić go o wyciągnięcie apteczki, jednak wyglądało na to, że chłopak wykorzystując okazję, uciekł do swojego pokoju. Normalnie na każdego można liczyć w tym domu...


_________________________


odczuwam ból egzystencjalny

nie mam weny ale ją mam fkdngtwm

★ 𝕽𝖔𝖉𝖟𝖊ń𝖘𝖙𝖜𝖔 𝕴𝖉𝖊𝖆𝖑𝖓𝖊 ★ (countryhumans; Nordic brothers)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz