IV

63 5 3
                                    

     Pierwszy dzień w nowej szkole był... Ciekawy. Szwecja i Islandia mają już przyjaciół, a reszta rodzeństwa...  No, wręcz przeciwnie. Nie że mają wrogów (nie licząc Finlandii), ale lubiani to oni nie są. Ale co tu mówić, przecież wiadomo, że perfekcyjnie być nie mogło. Nie jest to jakiś film amerykański by od razu byli najpopularniejsi w szkole (Islandii tutaj stanowczo nie liczymy.)
     W każdym razie, szkoła jest nudna. Ale zróżnicowany plan lekcji jeszcze nudniejszy. Gdy Islandia, Norweg i Fin siedzieli już w aucie, to Dania i Szwecja męczyli się z jeszcze dwoma godzinami lekcji.

—Hm.. tooooo.. jak wasza klasa?? - zapytał najmłodszy. Chłopak nie przeżył by minuty w ciszy, a co dopiero gdy obok niego siedzi jego kochane rodzeństwo.

—Wyzywają nas od pedałów. - odrzekł Fin, który najwyraźniej uprzedził swoją wypowiedzią Norwegię.

—Ale.. oni wiedzą, że jesteście braćmi...? Nie......?

—Wiedzą, ale ten argument przebił jeszcze lepszy. Cytując..: 'Gówno. Jebać. Chuj.' - chłopaka widocznie to bawiło. Nigdy nie uważał się za lepszego, czy mądrzejszego od innych, ale gdy ma się do czynienia z takimi ludźmi... Chyba wiadomo o co chodzi. - Nieważne.. Weź mi lepiej powiedz jak to możliwe, że zdobyłeś klucze od Ruotsi? [Szwecji]

—Znalazłem Danię, a Dania znalazł Szweda. Dzięki temu, że tworzą 'duo' to nie ma problemu by dostać się do auta

     Island szeroko się uśmiechnął. Siedział na miejscu kierowcy, z nogami założonymi na fotelu obok. Na zewnątrz lało, więc gdyby nie jego 'zdolności', stali by na deszczu.
     Włączył radio. Chwilę skakał po stacjach, po czym zostawił na jakiejś skocznej muzyce. Podkręcił głośnik. Pomimo odmiennych gustów muzycznych, jego rodzeństwo nie mogło się odezwać. Lepiej nie zaczynać kłótni z tym niebezpiecznym osobnikiem....

***

    Tymczasem u reszty...
    Dobiegał koniec lekcji fizyki. Prowadził ją psycholog szkolny, który wydawał się być.. no, niezbyt stabilny psychicznie. Dan przysypiał, a Szwed prowadził karteczkowe konwersacje z... Nawet nie wiedział z kim. Nie oceniajcie, mogło to być nawet kilka osób. Po prostu ktoś mu dał karteczkę i powiedział "Ita kazał ci dać". Owy 'Ita' chciał się zapoznać, a że za daleko siedział, kazał innym uczniom stać się korespondentami. I w ten sposób od początku lekcji zyskał anonimowego przyjaciela, który zdąrzył już zaprosić go na imprezę. Tak, imprezę. Szwecja osiągnął sukces większy niż Islandia, ponieważ go zaprosili na domówkę pierwszego dnia. A co najlepsze, może wziąć ze sobą braci.
     Zadzwonił dzwonek. Przed klasą jeszcze jakiś uśmiechnięty chłopak wręczył mu kartkę z godziną oraz adresem pod którym odbywała się impreza. Następnie odszedł do 3 innych osób. Wieczór zapowiadał się ciekawy... Ale to później. Teraz pora na biologię.



——————————
Hm. Trzeba to kontynuować.

★ 𝕽𝖔𝖉𝖟𝖊ń𝖘𝖙𝖜𝖔 𝕴𝖉𝖊𝖆𝖑𝖓𝖊 ★ (countryhumans; Nordic brothers)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz