XXII

33 4 1
                                    

     Środa dzień loda.
     Znaczy co-

     Nowy dzień, nowa przygoda. Norwegia nie ma pieniędzy, a musi oddać kurtkę. Cała sprawa zaczęła się komplikować od kłamstwa o uczuciach jakie żywi do białokurtkowca. "Dlaczego nauczyciele nie sprawdzają obecności?" Myślał bez przerwy. Jednak gdy sprawdzali, to te myśli tak go pochłaniały, że ledwo co orientował się w tym, że wołają właśnie go. No cóż... Chemia była nudna pod każdym względem. Może nie tyle że nudna, a sprawiająca, iż mózg skacze z mostu i odpala przymocowany do siebie dynamit.
     Ukradzioną kurtkę miał zamiar zostawić w szatni. Jakby nigdy nic w szatni, to nic złego, prawda? W końcu wyższy chłopak sam ją znajdzie, bez żadnych konfrontacji z nim. Plan, można by rzec, idealny.
     Odgłos dzwonka rozległ się po korytarzu, a uczniowe powychodzili z sal. Przerwa trwała 20. Norwegia szybkim krokiem udał się do szatni, w której później mieli mieć wf. Białokurtkowiec by ją sobie odebrał jakby nigdy nic. Po kłopocie, racja?? Norge wszedł do szatni. Podszedł do wieszaków. Kurtkę powiesił na tym, z którego poprzedniego dnia ją zabrał. Już miał wracać, gdy usłyszał przekręcanie zamka. Odwrócił się prędko. Przy drzwiach, oparty o ścianę, z kluczem w rękach, stał... No właśnie ten chłopak którego imienia nie znał, a spotkać się z nim nie chciał.

—Unikasz mnie? - klucz schował do kieszeni. Zaczął powoli do niego podchodzi. - Bo to chyba nie trudne, abyś osobiście mi ją oddał?

     Drzwi były zamknięte. Nie miał gdzie uciec. Jedynie czekał na wpierdol stulecia.

—Nie odezwiesz się nawet słowem? - stał tuż przed nim. Złapał go za brodę i nachylił się do Norwega. - Twój braciszek mówił, że mnie kochasz na zabój.. czy 'na zabój' znaczy, że się boisz śmiertelnie? Bo tylko to mi to przypomina

     Norge nie odpowiedział. Białokurtkowiec uśmiechnął się tajemniczo. Następnie usiadł na ławce i.. przyciągnął do siebie Norwegię tak, aby ten siedział mu na kolanach, zwrócony przodem do niego. Jedną ręką złapał go w talii. Drugą trzymał na jego twarzy i kciukiem go głaskał. Patrzył mu prosto w oczy.
     Wzrok Norwega krążył wszędzie, byle by nie nawiązać kontaktu wzrokowego. Szczerze? Wolał już złamany nos czy nawet rękę od tego.

—No co? Nie podoba ci się? - Nie uzyskał odpowiedzi. Nordyk trzymał usta zaciśnięte w okropnie ciasną linię. - A, właśnie, masz zamiar mi zapłacić, prawda? W końcu z pewnością masz na już jakieś 22490 koron, prawda?

     Nie miał. Nie miał takich pieniędzy. W oczach pojawiły się mu łzy.

***

     Islandia szedł korytarzem rozmawiając z Estonią i Litwą. Łotwa siedział chory w domu, więc została tylko ta dwójka. Zatrzymali się przy szafkach. Islandczyk chował do swojej kurtkę. Własnie wrócili z dworu, a w pomieszczeniu nie była ona potrzebna. Nim zamknął szafkę spowrotem, jego uwagę przykuła notka. Było na niej parę zapisów. Nazwa użytkownika hasło oraz nazwa aplikację, do której owe dane pasowały. Nic więcej. Nie pokazywał jej kolegą. Jedynie odszedł od szafki i poszedł na geografię. Na lekcji potajemnie zalogował się na owe konto. Pierwszym, co zobaczył, to wiadomość z jakiejś grupy. Brzmiała ona "Witaj, 5". Użytkownik, który ją napisał, nazywał się 1. Sprawdzając resztę, byli jeszcze 2, 3 i 4. Island bez wahania odpisał:
"co to za grupa?"

1
Kojarzysz może Kółko Informacyjne?

4
Większość mówi o nim jako KI.

5
Uhhh taa obiło mi się o uszy-

1
W takim razie czołem nowy członku! Mam nadzieję, że nie jest przeciwny dołączeniu.

5
No jasne że nie :D
Więęęc... Co i jak?-

1
Cieszy nas twój entuzjazm.
Zaczynając od początku.....

______________________

JA JESZCZE DZISIAJ BĘDĘ PISAĆ.
I nunu, nie ma wszystkiego na raz☺️

(nieznikne)

★ 𝕽𝖔𝖉𝖟𝖊ń𝖘𝖙𝖜𝖔 𝕴𝖉𝖊𝖆𝖑𝖓𝖊 ★ (countryhumans; Nordic brothers)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz