no to co? w końcu koniec, prawda?pięknie dziękuję każdemu z was za wytrwałość! musicie mi wybaczyć, że ten fanfik tak podle się ciągnął, ale okazało się, że mam w życiu za dużo obowiązków (Julia the girlfriend) i planów (Julia the girlfriend), i dziwnych przygód (Julia the girlfriend), żeby to wszystko umieć spiąć w całość.
przez to wszystko ta historyjka ciągnęła się wręcz latami (no przesadzam, ale wiadomo, o co chodzi). już w pewnym momencie miałam jej serdecznie dość, a pisanie każdego rozdziału na ostatni moment, bo "OJ, OJ, SOBOTA. TRZEBA DODAĆ" dzwoniło mi w głowie przez wiele miesięcy.
mimo wszystko - mówiąc całkowicie nieskromnie, ale do skromnych nie należę, więc nie zamierzam się przejmować - jestem z tego fanfika dumna. podoba mi się to, jak zbudowałam ten klimat i ograłam pewne sytuacje. choć wiem, że dla większości z was jestem pierwszą osobą do odstrzału, odkąd ZNOWU zabiłam naszych bohaterów, to i tak cieszę się, że dostawałam wiele głosów o tym, że historia przypadła wam do gustu.
dziękuję wam za wszystko, co dla mnie robicie (nawet jeśli mnie wkurzacie) ❤️
a jeśli chodzi o przyszłość... cóż, ciężko mi cokolwiek powiedzieć. COŚ pojawi się na pewno, bo nie będę umiała sobie darować i was zaniedbać, a przy okazji pozwolić mojej wyobraźni umrzeć. ale kiedy..?
choć myślę, że moja kadencja na wattpadzie dobiega końca, to naprawdę cieszę się z obecności każdego z was. dalej jestem w szoku, że to wszystko mnie spotyka!
DZIĘKUJĘ ❤️
życzę wam pięknego dnia, pysznej kawusi i dużo cierpliwości!
wasza ulubiona influencerka,
Maria
CZYTASZ
The tune of life || Larry Stylinson
FanficGraj, by kochać. Kochaj, by grać. Czyli historia o tym, jak dwóch młodych chłopców zatraciło się w uczuciu, gubiąc to, co stawało się ich rzeczywistością. #1 play #1 piano #2 passion #2 XIX