Capítulo 20 - Jedni Superbohaterowi To Za Mało Co?

2 1 0
                                    

Hm gdzie ja jestem ostatnio pamiętam, że byłem na tarasie lub nie może w salonie?
Nie pamiętam... Ale to miejsce w ogóle nie przypomina tarasu lub salonu. Fakt jestem na jakimś chodniku. Może się nim przejdę? W sumie nie mam nic Innego do stracenia. Przechadza się tym chodnikiem ciągle domy. Prawie każde są takie same. Chodzi o ukształtowanie domów podobnie jak materiały. Nie przypominam sobie by gdzieś w Walencji Była taka Dzielnica. Może ni przypominam sobie, bo nie wychodzę z domu, ale no kurde nie wydaje mi się by taka o dzielnica istniała. Więc pytanie gdzie ja Trafiłem? Może uda mi się jakiś punkt znany mi zobaczyć i wtedy może drogą dedukcji uda mi się wywnioskować gdzie ja jestem.
Bo tak samo grzeje jak w Walencji. Może trochę mniej. Ale w Walencji nie ma ciągle takiego upału więc?
Ma tej dzielnicy jest dość cicho.
Czy to jest jakaś Godzina cicha?

Po dłuższym szlajaniu się bez celu i wypatrzyłem dom, który skądś kojarzę? Ale skąd. Ale pamiętam jak zza mgły. Może wejdę na posesje tak wiem, że to nielegalne. Ale innego wyjścia nie widzę. Bo chwili wąchania się postanowiłem postawić pierwszy krok. Nic się nie stało nic nie. Wybuchło, a to dobrze. Potem już bardziej pewniej postawiam kolejne kroki. Gdy już byłem tuż przed drzwiami. Udało mi się zobaczyć, że te drzwi są lekko otwarte czy to jakiś podstęp? A może w tej dzielnicy się tak robi, by jakoś zniwelować to ciepło. Nie wiem, bo innych domów nie sprawdzałem. Lecz po chwili usłyszałem jakieś głosy

Mateo gdzieś wziąłeś moją lokownice? - Zapytał Damski głos
Ja żadnej twojej beznadziejnej lokownicy nie wziąłem, po co mi — Odpowiedział męski głos.
Mateo nie kłam — Powiedział dziecięcy ale dość dojrzały głos.

Kogo był ten piękny głos?
Tak nikt mi nie odpowie, bo sam tu jestem. Zastanawiam czy tak o sobie nie wejść, ale to jest nieadekwatne. Może ktoś akurat wyjdzie przed dom nie wiem, w jakim celu może wynieść śmieci.

Aż po chwili jak za sprawą jakiegoś życzenia właśnie ten głos co pytał się Matea gdzie jest jej lokówka.
Ha poszło dość szybko niż się spodziewałem.
Gdzie tu iść nie ma gdzie uciec. Bo jakby nie patrzeć wszedłem na ich posesję. Ale może będzie przyjemną.

Ja tu tylko ten... - motam się.
To ty! - Powiedział Kobiecy Głos.
Ja czyli kto? - Zapytałem
Osoba, która nam pomoże zniszczyć zło w naszym świecie. - powiedział Kobiecy Głos.
Co zniszczyć? Jakie zło? Ja nie mam mocy — Wymieniłem.
Zapomniałam się przestawić jestem Palmira Waleczniomocarna
- Waleczniomocarna? Ta z Waleczniomocarnych? - Zapytałem
- Tak właśnie tak i jesteś nam potrzebny Patrick Valeros — Powiedziała Palmira
- Kolejna zna moje imię normalka. - Powiedziałem.
Ale ja nie mam mocy. Nie mam tak wrodzonych mocny jak ty czyli przesuwanie przedmiotów i lód czy tam mroźny oddech — Powiedziałem
- Wszystko ci wyjaśnię — Powiedziała Palmira
- A Mateo? - Zapytałem
- A on to dzban wątpię, że w czymś pomoże on cały czas siedzi w swojej jaskini więc --Powiedziała Palmira.
- A wasi rodzice wiedzą, że ja przybyłem? - Zapytałem
- Każdy się spodziewał - Powiedziałem
- Nawet ta o Piękny Głosie? - Zapytałem
- ah mówisz o Mii tak też wie — Powiedziała
- Omajgasz — Powiedziałem
- Może wejdziesz, że mną do naszego domu — Zapytała
- Jeśli Mogę — Powiedziałem
- Jasne wręcz musisz — Powiedziała Palmira

To ja wchodzę wraz z Palmirą do domu. I ten dom był taki sam jak w filmie co oglądałem Oj dość dawno. Zastawiam się czy Spotkam tą Całą Mię.

-To rozgość się a ja przygotuje taki trening co ja wraz z Mateo Odbyliśmy — Powiedziała Palmira
- Oki ale jaki trening jak ja nie mam żadnej mocy — Powiedziałem
- Uwierz w siebie A zobaczysz, że odkryjesz w sobie moc — Powiedziała Palmira
- No dobra, ale wątpię w to na maksa — Powiedziałem

Palmira poszła robić ten cały trening nie powiem trochę się obawiam, bo widziałem w jakimś odcinku Waleczniomocarnych. Zastanawiam się gdzie mam się udać. Może pójdę do tej jaskini Matea tylko gdzie mogą być aż po chwili zauważyłem nią

Dreams Is A SignOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz