Capítulo 18 - Nowa Ekipa W Walencji

2 1 0
                                    

Dziś już minęło wolne ten tydzień. I szczerze obserwowałem przez to wolne tę małą małpę i zachowywała się dość dziwnie. Jakby chciała coś nawiązać ze mną. Prędzej bym zjadł żyletki bym z nią co kol wiek Wiązał dziś był weekend więc mogłem sobie dłużej pospać. I dziś ponoć jak mówiła Felicia, że dziś możemy gdzie się udać. Stwierdzam, że ona się za bardzo rządzi. I to, że mi próbuje zaimponować to totalna żenua. Będzie trzeba ją ustawić do pionu. Lecz powiedziała, że da znać co i jak. To ja sobie smacznie spałem lekkie chrapanie Frolla mnie usypiało odczuwałem taką jakby medytację senną. Stwierdzam że będę musiał mu coś ogarnąć by nie spał ciągle na mnie. Lub w kieszonce. Nie ukrywam to jest słodkie, ale boję się, że ta mała menda zauważy go, bo raczej on dla innych nie jest niewidoczny.

To ja gdy sobie spałem a jestem dość wyczulony jak ktoś chodzi lub jak te krowie kroki słuchać nie potrafi jakich kol wiek zasad bycia cicho. Lecz dzisiaj było dość ciszej. Lub miałem tak głęboki sen.

Ummm... Patri... - powiedziała nie pewnie
Boże wyjdź ze stąd mała mendo — Powiedziałem
Szłam cicho więc jak mogłam cię obudzić? - zapytała.
Wyjdź stąd.. - Powiedziałem.
Czy ty mówisz przez sen? - zapytałem.
Trzymajcie mnie Wyjdź stąd! - Powiedziałem.
Nie mówiłeś mi, że umiesz gadać przez sen — Powiedziała
No wypad stąd — Powiedziałem.

Po chwili czułem jak podchodzi do mnie. Przysięgam jak ona się do mnie zbliży walne jej w ten pusty łeb.

Braciszku... - Powiedziała
Boże ty mi nie dasz pospać mała wiedźmo — Powiedziałem
No Patrick — Powiedziała
Milcz w tej chwili zapominasz, że się nienawidzimy? - zapytałem
Nie wiesz jakoś tego nie czuje — Powiedziała
To ja ci przypomina mi Się Nienawidziliśmy, Nienawidzimy się i nadal będziemy się nienawidzić — parsknąłem
A nie pora tego... - przerwała bo widziała jak coś patrzę na telefonie.
Aha czyli telefon ważniejszy? - zapytała.
Hmm pomyślmy....Tak — Powiedziałem
Ale.. To ja jestem twoją siostrą nie pamiętasz jak cię wspierałam? - zapytała
Ty? Mnie? No chyba w snach — wyśmiałem jej się w twarz.
Tak wspierałam cię w ciężkich chwilach. - Powiedziała.
Hmm no jakoś mi się nie przypomina — powiedziałem z akcentem perfidności.
Co ja ci takiego zrobiłam? - zapytała.
Ty nic nie zrobiłaś — Powiedziałem
To, czemu jesteś taki chamski dla mnie? - zapytała
Bo to przez ciebie wszystko mi się rujnuje przez ciebie myślisz, że wszystko możesz! Bo co jesteś dziewczyną? - zapytałem
Jak przeze mnie? - zapytała
Że żyjesz — Powiedziałem.
Ale co chcesz bym nie żyła? - zapytała
Chce cofnąć czas byś ty się nie pojawiła — Powiedziałem
Ale co ja ci takiego zrobiłam? - zapytała
Gówno Cię to powinno obchodzić — Powiedziałem.
Ja tylko chce gdzieś się z tobą przejść nie chce być traktowana jak powietrze — Powiedziała
To nadal będzie i myślisz, że ja się z tobą gdzieś przejdę? Nie rozśmieszaj mnie — Powiedziałem
Tak chce, bo żebyś wiedział, że mi brakuje... - przerwała.
Co ci brakuje? - zapytałem
To cię już mało powinno obchodzić — od pyskowała.
Coś Ci się psuje dyskietka, bo raz ci czegoś brakuje zasłaniasz mnie słońce to teraz mówisz, że mnie to nie powinno obchodzić — powiedziałem to w perfidny sposób.
Brakuje mi naszej więzi naszego nawzajem, że się uwielbiamy tak jak to było wcześniej chce się z tobą przejść — Powiedziała smutny oczami.
A to se możesz chcieć ja nigdzie się z tobą nie ruszam i stąd się nie ruszę — Powiedziałem
Jeszcze się zdziwisz i podbiegła szybko i mnie przytuliła.

To to mnie wściekło
Ty mała mendo mówiłem, że masz
MNIE TY NIE PRZYTULAĆ — Zacytowałem warzeniem
Jednak zrobiłam to, bo chciałam i co mi zrobisz? - zapytała

Zacząłem ją gonić miała nie farta, bo ja jestem o miesiąc starszy od ten małej mendy i nie ma zemną szansa, by wygrać w uciekanie.

Czemu ty mnie gonisz tylko za to, że cię przytuliłam? - zapytała łzami w oczach.
Żebyś wiedziała i że to ty mnie przytuliłaś! - krzyczę

Dreams Is A SignOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz