Chłopak uśmiechnął się delikatnie, bawiąc się pierścionkiem trzymanym między palcami po czym westchnął przyglądając się mu.
Po przeczytaniu listu nie potrafił przez to spać w nocy a była aktualnie dwunasta popołudniu i szczerze mówiąc czuł się chujowo.
Pogodził się z tym że jego rodzice zostali zabici ale ten list spowodował że wszystkie wspomnienia wróciły wraz z chęcią zemsty.
Marzył teraz tylko o jednym, aby zostać sam, aby nikt przez najbliższe godziny nie wchodził do jego pokoju i go zostawił, no może oprócz jednego uroczego chłopca.
Uśmiechnął się przypominając sobie że pierścionek którym się aktualnie bawił miał przeznaczyć osobie którą kocha.
Wzdychając wytarł łzę która zdążyła spłynąć po jego policzku po czym wstał z łóżka odkładając pierścionek do małego drewnianego pudełka.
A na jego ustach od razu pojawił się uśmiech gdy drzwi jego pokoju otworzyły się z hukiem.
Odwrócił się a jego oczy ponownie wypełniły się łzami widząc płaczącego hana.
"Minho ja wiem że prawdopodobnie chciałbyś być sam i w ogóle ale ja musiałem zobaczyć czy wszystko z tobą dobrze", Lee spojrzał na swoje biurko gdzie był list oraz drewniane pudełko i położył ręce obok podczas gdy po jego policzkach zaczęły płynąć kolejne łzy.
Uśmiechnął się czując ręce oplatające go od boku i odwrócił się mocno przytulając do siebie hana.
"W-wiem też że nie powinienem czytać tego listu a-ani ruszać tych rzeczy ani w ogóle ich brać dlatego-", przerwał gdy minho wbił się w jego usta.
Jisung na początku był w szoku ale zaraz potem odwzajemnił pocałunek owijając ręce wokół jego szyi jednocześnie zaciskając powieki z których zaczęły wypływać łzy.
"Jisungie....dziękuję", szepnął mocno go do siebie przytulając podczas gdy młodszy starał się jak najbardziej aby się nie rozpłakać.
Han delikatnie uniósł twarz starszego następnie wycierając mokre policzki minho i delikatnie całując go w usta.
★(° °)★
Jisung przygryzł wargę gdy minho jeszcze bardziej wtulił się w jego szyje, delikatnie muskając wargami rozgrzaną skórę hana.
Przez to że Lee nie spał przez prawie całą noc nadrabiał właśnie teraz, wtulając się w ciało młodszego który był cały czerwony na twarzy a jego serce niekontrolowanie waliło.
Minho spał na boku z głową na szyi młodszego którego udo było przerzucone przez jego biodro podczas gdy jisung delikatnie bawił się jego włosami.
Przez cały ten czas han miał szeroki uśmiech na twarzy bo szczerze mówiąc było to przyjemne uczucie.
A gdy Lee zaczął się budzić jisung delikatnie złapał za jego twarz przykrytymi od rękawów bluzy rękami i ucałował go kilka razy w usta aby chodź trochę rozbudzić starszego który uśmiechnął się będąc wciąż zaspany.
"Jak się spało?", zapytał delikatnie przeczesując włosy minho którymi się wcześniej bawił, "dobrze", szepnął całując usta młodszego.
"A jak się czujesz?", zapytał niepewnie, a chłopak westchnął przyciągając go jeszcze bliżej jednocześnie kładąc rękę na jego udzie.
"Szczerze to jestem zaskoczony tym listem....tyle razy byłem w tym pokoju....i ani razu nie pomyślałbym że coś może być w środku pianina....a tak w ogóle to jak do tego doszło że znałeś list i pudełko?".
CZYTASZ
Mafia| Minsung
Fanfiction"Do cholery jasnej miałeś nigdzie nie wychodzić!", krzyknął przez co młodszy wzdrygnął się spuszczając wzrok. "J-ja tylko-", starszy mu przerwał, "co tylko?...dostałeś jebany rozkaz i miałeś go przestrzegać czego nie rozumiesz?", zapytał podchodząc...