Wzdychając wszedł w głąb pokoju rozglądając się jakby był tu pierwszy raz.
Mimowolnie uśmiechnął się a jego oczy wypełniły się łzami chodząc po pokoju swoich zmarłych rodziców.
Po woli podszedł do toaletki swojej mamy, jej ulubiona szminka leżała na tym samym miejscu co zawsze tak samo jak i perfumy oraz szkatułka z biżuterią.
Poszedł dalej od razu dostrzegając złoty pistolet ojca, pamiętał jak to kiedyś on mógł go trzymać.
"I niby gdzie mam szukać tej skrytki", mruknął wzdychając, nie był w tym pokoju od lat, nie odważył by się tu wejść gdyby nie to że chciał znaleźć skrytkę bo wiedział że informacje w niej schowane pozwolą mu zniszczyć Jungsu.
Bał się, bał się że kolejny raz może stracić osobę którą kocha, jego rodzice byli dla niego wszystkim a teraz gdy w końcu znalazł osobę którą tak bardzo kochał, ta sama osoba chciała to zniszczyć.
"Jak się ma ten twój chłoptaś?", minho od razu zacisnął szczękę patrząc zabójczym spojrzeniem na dziewczynę opierającą się o framugę drzwi ze skrzyżowanymi rękami na piersi.
"Spierdalaj suko", wymamrotał odwracając się w stronę okna, "oj no weź ja też się o niego martwię może go nawet odwiedzę".
"Nawet się nie wasz", powiedział odwracając się w jej stronę, "spróbuj tylko się do niego zbliżyć a osobiście cię zabije".
★(° °)★
Biorąc głęboki wdech wszedł do środka od razu kłaniając się państwu Kim a na jego ustach zagościł uśmiech widząc seungmina.
Już miał do niego podejść i mocno przytulić ale zatrzymał się widząc jak młodszy się odsuwa.
A kobieta odwróciła się w jego stronę kręcąc głową ze łzami w oczach.
Hyunjin westchnął i usiadł po drugiej stronie łóżka, "hejka nazywam się Hwang Hyunjin", powiedział wystawiając w jego stronę dłoń.
Seungmin spojrzał na swoich rodziców po czym znowu na hyunjina, niepewnie podając mu rękę, "Kim Seungmin....chyba".
"Hyunjin zostaniesz z nim na parę godzin?, musimy pilnie wyjść", powiedziała matka kima, "tak nie ma problemu zostanę z nim".
"A-ale nie musicie się mną opiekować dam sobie sam radę", powiedział od razu kim.
"To dla mnie nie problem zostanę tu z tobą", powiedział hwang uśmiechając się w jego stronę na co młodszy niepewnie skinął głową.
Po wyjściu rodziców kima młodszy od razu odsunął się trochę od hwanga jednocześnie spuszczając wzrok.
A hyunjin westchnął zaczynając się jeszcze bardziej martwić o seungmina, "pamiętasz może coś z wypadku?", kim spojrzał na niego swoimi szczenięcymi oczami po czym pokręcił głową.
"Moi....rodzice, nie chcieli mi nic powiedzieć więc może ty mi powiesz co tak naprawdę się stało".
"Nic ci nie powiedzieli?", zapytał a młodszy pokręcił głową, "nikt ci nie powiedział jak się tu dostałeś?", znowu pokręcił głową.
"Zostałeś potrącony przez samochód", powiedział a seungmin zmarszczył brwi przekręcając głowę na bok, "jak to się stało?".
"Sam niewiem....byłeś wtedy z przyjacielem....ty zostałeś potrącony a on został dźgnięty kilka razy nożem".
Seungmin rozszerzył oczy, "ale nie bój się...policja już szuka sprawcy", musiał skłamać bo gdyby kim dowiedział się że jest z mafii to jeszcze bardziej by się bał.
CZYTASZ
Mafia| Minsung
Fanfiction"Do cholery jasnej miałeś nigdzie nie wychodzić!", krzyknął przez co młodszy wzdrygnął się spuszczając wzrok. "J-ja tylko-", starszy mu przerwał, "co tylko?...dostałeś jebany rozkaz i miałeś go przestrzegać czego nie rozumiesz?", zapytał podchodząc...