chapter 45

748 82 119
                                    

Przechadzając się po białym korytarzu chłopak wszedł do jednego z pokoi następnie niepewnie zerkając na nieprzytomnego chłopaka leżącego na łóżku.

Po woli podszedł do łóżka na którym leżał starszy po czym sięgnął po kartę gdzie było napisane co dokładnie mu się stało.

Seungmin zmarszczył brwi czytając kartę po czym odłożył ją następnie patrząc na nieprzytomnego chłopaka.

"Han Jisung", wymamrotał przypominając sobie imię z karty, wzdychając wyszedł z pomieszczenia mając zamiar wrócić do swojego pokoju.

W ostatnim czasie został przeniesiony tak samo jak jego przyjaciel do pokoi dla bardziej bogatych ludzi, wszystko było tam luksusowe i piękne ale mimo to seungmin źle się czuł siedząc tam bo podejrzewał że jego rodzice nie mieli na coś takiego pieniądzy.

"Hejka ty musisz być seungmin prawda?", Kim podniósł wzrok następnie niepewnie kiwając głową, "a ty kim jesteś?".

Chłopak zaśmiał się robiąc krok w jego stronę, "narazie nie chce się przedstawiać".

"Więc czego odemnie chcesz?", zapytał zdezorientowany, "chciałbym z tobą porozmawiać", powiedział uśmiechnięty a seungmin skinął niepewnie głową co jeszcze bardziej ucieszyło chłopaka stojącego na przeciwko niego.

"Mogę chociaż wiedzieć czy my się znamy?", zapytał a starszy cicho zaśmiał się, "znamy się....i to nawet nie wiesz jak bardzo...ale to nie o tym chce z tobą rozmawiać...znasz hyunjina prawda?", zapytał siadając.

"Tak to mój przyjaciel", powiedział i usiadł obok, "a czy wiesz może czym się zajmuje?", młodszy pokręcił głową.

"Może to być dla ciebie cios...ale on jest w mafii", seungmin zaśmiał się, "to nie możliwe...kłamiesz".

Chłopak westchnął wyciągając telefon, "zobacz tu widać go w wiadomościach a tu jest nawet nagranie a tu jest potwierdzenie że należy do mafii", wskazywał po kolei na swoim telefonie a seungmin patrzył na to podczas gdy w jego oczach zaczęły gromadzić się łzy.

"Czekaj czekaj czyli....hyunjin jest w mafii i mi tego nie powiedział?", starszy skinął głową chowając telefon, "przykro mi że musiałeś dowiedzieć się tego akurat odemnie....a teraz wybacz muszę już wracać...o i jeszcze coś....mój ojciec ma trzech synów....wracaj do zdrowia seungmin", powiedział i odszedł z cwanym uśmieszkiem na ustach.

Seungmin siedział jeszcze przez chwilę przetwarzając co wydarzyło się jeszcze chwilę temu dopóki nie zaczęło mu się kręcić w głowie.

Wstał z krzesła i podtrzymując się ściany zaczął iść w stronę swojego pokoju szpitalnego.

Głowa zaczęła go boleć a łzy totalnie zamazały mu drogę przez co prawie parę razy upadł na ziemię.

Wchodząc do pokoju od razu usiadł na łóżku i pociągnął nosem nie przejmując się że łzy zaczęły płynąć po jego policzkach.

"Cześć Minnie jak się-", hyunjin przerwał od razu podchodząc do młodszego i kucając obok, "seungmin co się stało czemu płaczesz?", zapytał delikatnie łapiąc go za dłonie które kim szybko odsunął.

"N-nie dotykaj mnie", wyjąkał odsuwając się od niego, "mów co się stało?, czemu płaczesz?".

"Jesteś w mafii prawda?", hyunjin rozszerzył oczy, "kto ci to powiedział?".

"Nieważne....jesteś z mafii prawda?", hwang westchnął odwracając wzrok, "jesteś czy nie?!", krzyknął.

"Tak jestem w mafii", powiedział w końcu,"ale powiem ci coś jeszcze...ty też jesteś w mafii", kim zmarszczył brwi, "co?", zapytał wstając.

Mafia| Minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz