Rozdział 39.

2.3K 90 137
                                    

Tak jak prosiliście, wstawiam dodatkowy rozdział ;))

Miłego czytania <33

***

    Luca popycha mnie w stronę mężczyzny, przy okazji podtrzymując mnie za prawy bark, żebym się nie przewróciła. Zatrzymujemy się niecały metr za facetem, który zaczyna się szarpać, kiedy nie ma nas w zasięgu wzroku.

    — Dokończysz to — stwierdza zdecydowanym tonem, po czym sięga po pistolet, który mi podaje.

    Bez chwili zastanowienia obracam się w jego stronę i przykładam mu lufę do piersi. Na jego twarzy powstaje uśmiech, kiedy przyglądam mu się z dołu z furią w oczach.

    — Nie zawaham się — cedzę przez zaciśnięte zęby. — Zastrzelę cię.

    — Wiem, farfalla, że byś to zrobiła. — Pochyla się nade mną i dotyka nosem mojego policzka. — Spróbuj... Zrób to!

    Zamykam oczy i trzęsącymi się palcami naciskam na spust. Oczywiście nic się nie stało, ponieważ broń nie była naładowana ani odbezpieczona.

    Luca obraca mnie w stronę strażnika i zabiera mi broń z ręki. Słyszę, jak ją ładuje i odbezpiecza, po czym ponownie mi ją podaje, tym razem wciąż trzymając mnie za rękę.

    — Palec wskazujący na spust — instruuje mnie, szepcząc mi do ucha, przez co po całym ciele przechodzi mi zimny dreszcz.

    Robię to, co mi każe, kiedy wolną dłoń kładzie mi na udzie i przyciąga mnie do siebie, przez co moje plecy przywierają do jego klatki piersiowej.

    — Nie zrobię tego — odzywam się i kręcę przecząco głową.

    Doprowadziłam już do śmierci zdecydowanie zbyt dużej ilości osób i nie chcę mieć na koncie więcej trupów.

    — Zasługuje na śmierć. Złamał moje rozkazy, naruszył twoją przestrzeń, doprowadził do tego, że mogłaś zostać skrzywdzona. Patrzyłby z obojętnością na to, jak ten drugi brutalnie by cię gwałcił, a może także by się przyłączył.

    Przez jego słowa po twarzy zaczynają płynąć mi łzy. Zamykam oczy i z naiwną nadzieją staram się odsunąć myślami od tego, co się tutaj dzieje.

    — Nienawidzę cię — szepczę drżącym głosem.

    Luca łapie mnie mocniej za udo, podczas gdy ja bezwładnie opieram mu głowę na torsie. Słyszę przyspieszony oddech i budzący się szloch, kiedy brunet układa nasze dłonie tak, że lufa pistoletu napiera na potylicę strażnika.

    — Chcesz to zrobić. Wiem, że chcesz pozbawić go życia.

    — Nie bardziej, niż ciebie — odpowiadam bez namysłu.

    W tym momencie Luca się spina, a ja czuję, jak coś twardego zaczyna wbijać mi się w plecy ponad pośladkami. Kurwa, ten człowiek cierpi na poważne zaburzenia. Wiem, że podnieca go mój strach, ale to? Jak to możliwe, że groźby śmierci są w stanie go rozbudzić?

    — Zrób to... — odzywa się i muska ustami płatek mojego ucha.

    Nie ruszam się, kiedy przenosi dłoń na wnętrze mojego uda i zaczyna je ściskać. Mimowolnie nogi zaczynają mi drżeć od nadmiaru emocji. Wolną rękę przenoszę na jego dłoń i staram się ją zatrzymać, ale moja siła jest niczym w porównaniu z jego.

    Po twarzy ponownie spływają mi łzy, kiedy przenosi dłoń wyżej i zanurza ją między moimi udami. Dotyka mnie przez cienki materiał majtek, zataczając kółeczka na łechtaczce, która momentalnie zaczyna pulsować. Przygryzam dolną wargę, żeby przypadkiem nie wydać z siebie jakiegoś dźwięku, kiedy przejeżdża palcami wzdłuż warg sromowych. Nie przestaje błądzić palcami po najwrażliwszym punkcie mojego ciała, podczas gdy ja mimowolnie czuję, jak napięcie zaczyna powstawać w moim podbrzuszu.

DEVIL'S TIME [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz