Kolejny rozdział pojawi się 27 września :D a ten dedykuję NieSpermNaMnie, który nigdy mnie nie zawiódł w odnajdywaniu błędów jakie popełniam podczas pisania :D
Gdyby Hermiona miała użyć tylko jednego słowa na opisanie kolejnych kilku tygodni przed egzaminami, to byłoby nim słowo "chaos".
Po zwycięskim meczu i przyjęci po nim, którego ledwo co pamiętała, za sprawą Ognistej Whisky załatwionej przez bliźniaków Weasley, wszystko zaczęło się ze sobą gmatwać. Draco porozmawiał z Harry'm przedstawiając mu swój plan na przyszłość, a Potter tak się przejął, że pierwsze co zrobił to poprosił Hermionę o notatki i dodatkowe korepetycje dla swojego chłopaka. To nie przypadło go gustu Jackowi, który uważał, że co za dużo to nie zdrowo oraz Pansy, która się obraziła, że przyjaciel nie poprosił jej, skoro ma równie dobre oceny co Granger. To doprowadziło do kąśliwych uwag ze strony Blaise, uważającego, że kto jak kto ale to on jest najlepszy z eliksirów i tak naprawdę to tylko Ron się nie wymądrzał, obserwując jak szóstka znajomych zaczyna się coraz bardziej wykłócać. Kiedy nie mógł wytrzymać ich skakania go gardeł, zerwał się z kanapy, trzymając w dłoniach kilka kawałków pergaminu. Reszta spojrzała na niego ze zdumieniem.
- Kłócicie się jak przekupy na targu, o to kto jest w czym lepszy, zamiast zastanowić się jak połączyć siły i wykorzystać wasz intelekt. - zaczął, na co uczniowie zmieszali się lekko. - W czasie gdy wy zmarnowaliście swój czas, przygotowałem wam plany. - rozdał każdemu po arkuszu pergaminu. - Proszę bardzo. Grafiki wspólnej nauki, nauki grupowej, powtarzania do egzaminu. Każdy z nas jest w czymś dobry, a Jack, jeśli chcesz to możesz nam powiedzieć jak wyglądają egzaminy i czy jest coś na czym szczególnie warto się skupić. Wiem, że masz swoje OWUMENTy, ale powtarzając z nami też się uczysz.
Hermiona wytrzeszczyła oczy na przyjaciela, przyglądając się idealnie zaplanowanym grafikowi.
- Kto cię podmienił? - zapytała z podziwem. - Gdzie się podział Ron, który nie wie jak napisać porządnie wypracowanie?
- Wyluzuj, Hermiono, nadal tu jest. - odpowiedział jej Weasley, siadając na kanapie i uśmiechając się do przyjaciółki. - Wy umiecie w naukę, ja umiem w planowanie. Rozpisałem nam czas tak, aby każdy miał dziennie chociaż godzinę wolności od nauki, ale jak to spożytkujecie to już nie moja sprawa. W każdym razie za dokładnie siedemdziesiąt dni mamy egzaminy, więc musimy się przyłożyć.
Tak też zrobili. Każdego dnia spędzali po lekcjach kilka godzin w bibliotece, powtarzając, robiąc notatki i przepytując się wzajemnie. Co wtorek robili sobie próbne egzaminy, korzystając ze starych egzemplarzy załatwionych przez Jack'a. Podzielili się w grupy po dwie osoby, aby ćwiczyć zaklęcia w opuszczonej sali lekcyjnej na drugim piętrze, a w soboty przedpołudniami pracowali w szklarniach, niby aby dostać dodatkowe punkty dla swoich domów, a tak naprawdę, aby móc lepiej poznać rośliny tam mieszkające. Tylko niedziela była całkowitym dniem przerwy, w której powinni odpoczywać, ale nie było takiej możliwości. Nauczyciele pomimo zbliżających się SUMÓW nie mieli zamiaru im odpuszczać i zadawali tak samo dużo pracy domowej jak wcześniej. Dlatego niedzielne dnie spędzali na nadrabianiu zaległości, a od poniedziałku ponownie wchodzili w rytm wspólnej nauki. I tak każdego dnia, każdego tygodnia, aż zanim się obejrzeli nadeszła Wielkanoc i do SUMÓW pozostały tylko dwa tygodnie.
Draco czuł jak stres zaczyna powoli przejmować nad nim kontrolę. Miał swoje plany na przyszłość, ale ucząc się każdego dnia, zaczynał się zastanawiać czy aby na pewno się do tego nadaje. Z każdą kolejną notatką zdawało mu się, że umie coraz mniej. Mimo powtarzania do późna w nocy, następnego dnia nie mógł sobie przypomnieć połowy tego co czytał. Stosował masę taktyk nauki, od powtarzania na głos, poprzez rysowanie skojarzeń, poprzez mapę myśli i fiszki. To wszystko było na nic. Czuł się z każdym dniem głupszy. I nie wiedział dlaczego.
CZYTASZ
Sentire tuum gustum #drarry
FanficAkcja opowiadania dzieje się głównie piątym roku. Rodzice Harry'ego nie żyją, ale Lord Voldemort nie przetrwał tamtej nocy. Od piętnastu lat świat zapominał o Czarnym Panu, a Harry jest wychowywany przez Syriusza. Jego życie było prawdziwą sielanką...