Małe ogłoszenia parafialne!
W gwoli wyjaśnienia.
Królestwem którym włada Natan nosi nazwę "Ivecta"
A... I bardzo dziękuję, za wszystkie komentarze i głosy! Przez was czuję, że żyję!!!
Kocham was! Miłego czytania!
---
Otworzyła oczy i podniosła rękę na ich wysokość. Była blada wręcz biała i... koścista.
Zakaszlała a z jej ust popłynęła strużka płynu ,koloru którego tak nienawidziła. Nagle zgięła się kiedy spazm bólu ogarnął jej ciało... Jej myśl był tylko jedna:
Umieram?
Przycisnęła rękę do klatki piersiowej -co ona tam miała, co ją tak bolało pod lewą częścią korpusu?
Otworzyła szerzej oczy... czyżby serce? Zakaszlała ponownie plamiąc poduszki krwią. Zacisnęła palce na prześcieradle i ujrzała swoje paznokcie -niegdyś piękne i zadbane, dziś połamane i krwawiące na obrzeżach.
Zapłakała.
Położyła dłoń na rozgrzanym gorączką czole. Jej dłoń zjechała niżej -zapadnięte oczy, wystające kości policzkowe i... skóra.
Czuła skórę pod palcami -a nie dotknęła niczego co mogło by być mięśniem czy jakąś tkanką.
Teraz była tylko kościotrupem ze skórą.
Osłabiona chorobą i odkryciem jak teraz wygląda -padła na splamione czerwienią poduszki i pozwoliła by zabrał ją sen.
***
Książki spadły z półki kiedy Książę uderzył dłońmi w najbliżej stojący mebel.
"Co mam zrobić? Co zrobić..?"
Wiedział, że jest jeden sposób by Calvia mogła przeżyć -jeden, ale... ryzykowny.
To było takie proste! Tak przewidywalne! A on nawet o tym nie pomyślał! Nawet się nad tym nie zastanowił!
Korzeń krwawej róży- substancja o niebywałym smaku która jednak powodowała krwotok wewnętrzny. Jedna z ulubionych przypraw wampirów, niegroźna dla nich bo nie posiadali krwi.
Ktoś rozmyślnie dodał ją do pucharów. Była za drogą przyprawą by dodać ją tylko dla uciechy gości. Nikt nie zauważył -nic dziwnego... dla bogatych wampirów było to czymś normalnym.
Oczywiście muszą ją doprowadzić do takiego stanu by chociaż mogła chodzić...
Ale- czy się uda?Odwiedzał ją codziennie -nie dla siebie, lecz dla niej. Gdy widział jak krew kapie z jej ust, lub gdy łzy bólu płyną po jej zapadniętych policzkach -cierpiał tak jak ona. Obwiniał się o to wszystko -i niczyje słowa nie przekonają go, że tak nie jest. Zaufała mu, a on obiecał jej bezpieczeństwo. Kolejny raz nie dotrzymał słowa. Kolejny raz zepsuł coś, nieświadom jak ważne są jego czyny.
Przeszedł pokój i otworzył drzwi do jej pokoju.
Podszedł do niej, i zmienił zimny okład na czole. Spojrzał na poduszki -znów splamione. Delikatnie ujął jej głowę i położył na materacu. Zmienił poszewki i z powrotem umieścił jej głowę na poduszkach.
Westchnął. Ujął jej dłoń i siedział tak przez godzinę. Pogrążony w myślach i bólu nie od razu zauważył zielone oczy wpatrujące się w niego.
-Co masz taką zmarnowaną minę? Umarł ktoś? -uśmiechnęła się blado i zakaszlała cicho.
Spojrzał na nią a jego oczy rozjaśniły się niesamowitym błękitem. Westchnął z tak wyraźnie dostrzegalną ulgą, że Calvia poczuła się głupio.
CZYTASZ
Śmiertelna Królowa
VampireSerania. Stolica państwa Ivecta w którym władzę po wygranej wojnie objęła wampirza dynastia. Jednak wygranie wojny nie zakończyło problemów młodego władcy. Książę chcąc uniknąć kolejnych konfliktów zbrojnych postanawia poślubić zwykłą, nieznaną mu m...