* Per. Dagur *
Wkroczyliśmy do zamczyska. Ku mojemu zdziwieniu nie było tu za bardzo dużo tych strażników, bądź Czarny szykuje dla nas jakąś niespodziankę?
- Słuchaj z nim nie da się walczyć - powiedziała do mnie Eris, idąc koło mnie.
- Przecież na pewno jest coś czym da się gostka pokonać - powiedziałem pewny siebie.
- Nie mam pojęcia, jaką mógłby mieć słabość - zmartwiła się dziewczyna.
- No to może mogłabyś z nim pogadać czy coś ? - zapytałem, nadal idąc w kierunku lochów.
- Jestem szukana we wszystkich wymiarach. - zrobiła facepalm.
- A jak dostanie tego czego chce to się odczepi? - zapytałem.
- Skąd ja to mam wiedzieć?! - wkurzyła się Eris.
- No nie wiem? Może stąd, że tu żyjesz. Urodziłaś się tu itd - powiedziałem, idąc zdecydowanym krokiem.
- No nie wiem. Jakby to brać na logikę to król Ciemności, czyli boi się światła, ale skąd my weźmiemy światło w krainie Ciemności? - zakłopotała się dziewczyna.
- Dobra chodź! Obmyślimy to z Kenay'em, jak go już znajdziemy - powiedziałem.
Przed nami ukazały się kamienne schody w dół, które prowadziły do totalnej ciemności. Zacząłem powoli schodzić. Wnętrze zamku było upiorne, na suficie były klatki ze szkieletami, na ścianach była krew i jakieś starodawne obrazy. Zaś na podłodze walały się jeszcze nierozłożone ciała. Weszliśmy do lochów.
- Chodź tam jest! - szepnęła do mnie Eris i zaczęła ciągnąć za rękę.
- Skąd..? - nie zdążyłem dokończyć.
Stanęliśmy przed kratami. Próbowałem dostrzec co jest za nimi.
- Kenay ? - szepnąłem.
- Dagur?! - krzyknął chłopak, po czym wyszedł z ciemności.
Eris przepaliła swoim laserem kraty dzięki czemu Kenay mógł wyjść na wolność.
- Dzięki Thorze, że jesteście! A gdzie Ariana? - zapytał zaciekawiony.
CZYTASZ
Czarna Krew - Inny TOM I ✓
Fantasía16 - letni chłopak mieszka wraz z rodziną na dużej wyspie znajdującej się na Archipelagu. Spokojnie czasy wikingów zakłócają niebezpieczne stworzenia. Po tragicznym wypadku siostry zamierza wziąć się w garść. Ucieka z wyspy, wraz ze swoim kolegą zos...