Tris
Kolejne tygodnie mijają, a ja zaczynam się nudzić ciągłym siedzeniem w domu. Ostatnio jestem bardzo rozdrażniona, nie wiem co się ze mną dzieje. Eric znika na całe dnie, więc postanawiam wyjść na zewnątrz. Na dworze jest upalnie, więc ściągam bluzę. Zbliża się koniec lipca, lato pełną parą.
Nie wiem, gdzie mogłabym pójść, bo nie znam miasta i nikogo oprócz Erica.
W oddali widzę pociąg. Nie rozumiem dlaczego tak mnie do niego ciągnie. Może wcześniej nim podróżowałam? Czekam aż pociąg zacznie zwalniać, ale wciąż jedzie z tą samą prędkością. Pod wpływem impulsu zaczynam biec, podciągam się i z łatwością wskakuję do wagonu.Wow. Nie spodziewałam się, że mi się uda, a tu taka niespodzianka. Musiałam to robić wcześniej.
Siadam na podłodze, żeby nie stracić równowagi. Nagle czuję, że robi mi się niedobrze. Wkładam głowę między nogi, ale to nie pomaga. Co mi jest? Może to ten upał i bieg?
W końcu mdłości ustają. Dziwię się gdy pociąg zaczyna zwalniać. Czyli kiedyś musi się zatrzymać, co też robi. Widzę wysoki płot i dwóch mężczyzn w czerni. Chyba nie powinnam im się pokazywać, więc zaczynam iść wzdłuż ogrodzenia. Po chwili widzę, że w moją stronę zaczyna iść dwóch młodych chłopaków z butelkami w ręce.
- Chyba się zgubiłaś, co mała? - Pyta jeden z nich.
- Trochę tak - wzruszam ramionami.
- Szukasz niekontrolowanego wyjścia z miasta?
- Nie wiem, chyba nie - nie mam pojęcia, o czym oni do mnie mówią.
- Jeśli nam coś kopsniesz to ci takie pokażemy - mówią.
- Ale ja nic nie mam - rozkładam bezradnie ręce.
- Jesteś bezfrakcyjna?
- Nie, kiedyś należałam do Nieustraszoności, ale teraz to już sama nie wiem - widzę ich pytające spojrzenia. - Wstrzyknęli mi serum pamięci i niczego nie jestem pewna.
- To straszne tak odbierać komuś pamięć - stwierdza ten wyższy. - Jestem Gilbert, a to Leon.
- Tris - podaję im rękę.
Mimo, że nie wyglądają najlepiej, ich ubrania są podarte, a dłonie brudne, to czuję do nich sympatię.
- Chcesz przejść przez płot? - Proponuje Gilbert.
- A co tam jest?
- Farmy Serdeczności.
- Brzmi fajnie, ale naprawdę nic dla was nie mam - mówię ze smutkiem.
- Daj spokój, od ciebie nic nie weźmiemy - puszcza do mnie oko Leon.
- A co byście chcieli? Może się jeszcze spotkamy i wtedy wam to dam.
- Najbardziej to potrzebujemy ubrań - Gilbert wskazuje ręką na swój strój. - Nie ukrywam też, że jesteśmy trochę głodni.
- Postaram się coś załatwić - uśmiecham się i idę za nimi. Przechodzimy przez dziurę w ogrodzeniu i aż nabieram gwałtownie powietrza. Przed nami rozciągają się piękne, zielone łąki.
- Ale tu ładnie - mówię, oczarowana.
- Tris?! - Nagle słyszę męski głos.
>>>
Tobias
Amar kazał mi jechać do Agencji, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Wszyscy pracownicy mają zresetowaną pamięć, a Odrzuceni wrócili na swoje stanowiska. Matthew został wyznaczony na dyrektora Agencji. Mimo wszystko, myślę, że to dobry wybór.
Wsiadam do auta i wyruszam do Agencji.
CDN.
Harry, Harry, Harry 🤓
TVN, teraz 😚
CZYTASZ
SZUKAJĄCA (2)
Fiksi PenggemarKontynuacja serii Niezgodna. Przed przeczytaniem SZUKAJĄCEJ, zapraszam do zapoznania się z ODRZUCONĄ, ponieważ ta historia stanowi dalszy ciąg tamtej. Życzę miłej lektury :)