Tris
W końcu się od siebie odsuwamy. Jestem trochę zawstydzona i zagubiona, nie wiem, co czuję. Cztery jeszcze kilka godzin temu był moim wrogiem, a Eric partnerem, na którym mi zależało. Jednak zawiodłam się i boję się, że znowu mnie ktoś zrani.
- Byliśmy parą tak? - Pytam.
- Już podczas nowicjatu, ale musieliśmy to ukrywać, bo byłem twoim instruktorem - uśmiecha się.
- Cztery, nie chcę cię ranić, ale czy możemy na razie być przyjaciółmi i dać się rozwijać samodzielnie naszej relacji? - Proponuję.
Mina mu rzednie, ale próbuje to ukryć.
- Dobrze, Tris - odpowiada w końcu. - Nic na siłę, ale będę walczył - ostrzega.
- Mam taką nadzieję - przeciągam się. - Wiesz może kiedy stąd wyjdę?
- Zostawią cię na noc na obserwacji i jutro rano będziesz mogła wyjść, jeśli twój stan się nie pogorszy.
- A z kim mieszkałam?
- Ogólnie z Christiną, ale i tak przeważnie byłaś u mnie - puszcza mi oczko, rumienię się. Tyle o mnie wie, a ja o nim prawie nic. Nawet nie wiem jak naprawdę się nazywa, przecież ta cyfra to musi być pseudonim. Sprawia wrażenie bardzo skrytego, jego postać wydaje się bardzo tajemnicza. Jestem ciekawa, czy otworzył się przede mną, gdy byliśmy razem.
- Jak masz na imię? - Pytam, patrząc na niego podejrzliwie.
- Cztery - śmieje się.
- No ale chodzi mi o prawdziwe imię - przewracam oczami.
- Już ci mówiłem, nie lubię się powtarzać - odpowiada rozbawiony.
Robię naburmuszoną minę i krzyżuję ręce na piersiach.
- Wszystkie twoje wspomnienia nadal tkwią w tobie, dlatego Caleb i inni pracują nad antidotum na serum pamięci - chwyta mnie za rękę, jego dłoń jest szorstka, ale ciepła, a palce długie, trochę dziwne jak na Nieustraszonego.
- Kto to Caleb?
- Twój brat - odpowiada Cztery, patrząc na mnie uważnie. - Jest w Erudycji.
- Więc to prawda, że mój brat żyje? - Uśmiecham się. - Eric mówił, że nie żyje. Czy mogłabym się z nim spotkać?
- Jasne, zaprowadzę cię, ale za kilka dni, gdy będziesz się czuła już trochę lepiej.
- Dziękuję - mówię i zaczynam robić się senna.
- Nie ma za co. Śpij już - uśmiecha się i poprawia mi poduszkę, po czym całuje mnie w czoło. Czuję przyjemne ciepło w miejscu, które dotknął swoimi miękkimi ustami.
- Przyjaciele się nie całują - uśmiecham się.
- To tylko czoło - odwzajemnia gest. - Uważaj, bo następne będą usta.
- Spadaj - wytykam mu język i przewracam się na bok, szukając wygodnej pozycji. Przymykam oczy, jednak on wciąż siedzi obok mnie. - Idź spać, Cztery.
- Posiedzę jeszcze chwile przy tobie.
- Przecież widzę, że jesteś zmęczony. Naprawdę, idź się położyć. Spotkamy się jutro na śniadaniu.
- Dobrze - wstaje i patrzy na mnie z czułością. - Dobranoc.
- Dobranoc.Rano budzi mnie Christina, która wchodzi na salę razem z lekarką. Ta mnie bada, daje jakieś lekarstwa i każe odpoczywać przez najbliższy tydzień.
- Jakby się coś działo, to proszę przyjść - mówi na koniec i wychodzi. Christina wyciąga z torby rurki, koszulkę, bieliznę i buty, wszystko w kolorze czarnym.
- Pomóc ci się ubrać? - Proponuje.
- Chyba dam radę - odpowiadam, chociaż nie mogę za bardzo stać na nodze ze skręconą kostką. Dostałam kule, dzięki którym mogę się jako tako poruszać, ale trochę się wstydzę ich używać.
Biorę szybki prysznic w szpitalnej łazience i ubieram się, po czym idziemy na śniadanie. Gdy wchodzimy na stołówkę rozlega się potężny hałas...CDN.
❤️❤️ 4️⃣ ❤️❤️
Ujrzałam dziś na fb obrazek, który jest nieco chamski, ale mnie rozbawił 😂
CZYTASZ
SZUKAJĄCA (2)
FanfictionKontynuacja serii Niezgodna. Przed przeczytaniem SZUKAJĄCEJ, zapraszam do zapoznania się z ODRZUCONĄ, ponieważ ta historia stanowi dalszy ciąg tamtej. Życzę miłej lektury :)