Rozdział 38

967 75 23
                                    

Tris

Przez moją głowę przechodzą pojedyncze obrazy. Niektórym towarzyszą głosy, a inne pozostają nieme.
Wspinam się z Cztery na diabelski młyn, czuję ekscytację i buzującą w żyłach adrenalinę. Następnie obraz się zmienia i podziwiam piękny ogród razem z Cztery, rozmawiając z nim, ale w większej mierze się całując.
Potem następuje ciemność i potwornie zaczyna mnie boleć głowa.
Otwieram oczy i białe światło powoduje ostry ból.
- Tris? - Pyta niepewnie Cztery, stojąc przy mnie. Cara i Caleb żywo dyskutują przed ekranami komputera.
- Masz lęk wysokości - mimo bólu udaje mi się delikatnie uśmiechnąć.
- I właśnie to sobie przypomniałaś? - Odpowiada rozczarowany.
- Wspinaliśmy się na diabelski młyn - tłumaczę. - A potem staliśmy w przepięknym ogrodzie. Całowaliśmy się i rozmawialiśmy, ale pamiętam tylko niektóre słowa.
- Ostatnie nasze wspólne chwile przed twoim pójściem na misję samobójczą - Cztery obrzuca Caleba jadowitym spojrzeniem.
Caleb nie zwraca na to uwagi, tylko wciąż analizuje wyniki. Jest bardzo skupiony i mruczy coś do siebie pod nosem.
Jestem trochę zła, bo miałam ogromną nadzieję, że się uda i już dzisiaj odzyskam wszystkie wspomnienia. Wstaję z fotela i lekko się chwieję, ale Cztery mnie podtrzymuje. Jestem dziwnie słaba, kręci mi się w głowie.
- I co geniuszu, dlaczego wciąż nie odzyskała pamięci? - Pyta Cztery, podchodząc ze mną do mojego brata.
- Chyba nie spodziewałeś się, że osiągniemy spektakularny sukces za pierwszym razem?
- Jesteście Erudytami!
- Ale uzyskaliśmy niezwykle ważne informacje o mózgu Tris, o tym które substancje pobudziły go do odtworzenia elementów wspomnień - odzywa się Cara. - Pomoże nam to stworzyć jeszcze skuteczniejsze antidotum.
- I będę co chwilę tu przychodzić, żeby odzyskać po dwa wspomnienia? - Mówię sceptycznie.
- Skorzystamy z uzyskanych informacji i postaramy się przywrócić ci pamięć całkowicie - Caleb w końcu odwraca się od komputera i podchodzi bliżej. - Antidotum krąży w twoich żyłach, więc musisz mu pomóc. Chodźcie w miejsca z twojej przeszłości - patrzy na Cztery. - Zabierz ją do Altruizmu i tam, gdzie przebywała po Ceremonii Wyboru. Niekoniecznie sprawi to, że coś jej się przypomni, ale przy podaniu następnej wersji antidotum, mózg może połączyć te obrazy i łatwiej będzie mu odeprzeć działanie serum pamięci.
- No dobrze - Cztery patrzy na mnie ze zmarszczonym czołem. - Zabiorę ją do domu, bo mi tu zaraz padnie.
To prawda, nogi mam jak z waty, powieki mi ciążą, a głowa pulsuje bólem. Jedyne na co mam ochotę to długi sen.
Żegnamy się z Carą i Calebem, którzy od jutra wznowią pracę nad kolejnym antidotum. Gdy wychodzimy z Erudycji, Cztery chce mnie wziąć na ręce, ale stanowczo protestuję, pamiętając o tym, że nie może się zbytnio nadwyrężać. Zmuszam swoje sztywne teraz nogi do biegu. Na czoło wstępują mi pojedyncze krople potu, kolana drżą z wysiłku i mimo, że jest lato, robi mi się dziwnie zimno.
Opadam bez sił na podłogę i czołgam się do ściany. Przez chwilowy wzmożony wysiłek fizyczny kompletnie straciłam wszelkie siły. Cztery przygląda mi się z troską i kuca przy mnie. Robię się tak senna, że nim się spostrzegam, głowa mi opada i zasypiam.

Tobias

Zarzucam sobie śpiącą Tris na ramię i wyskakuję z pociągu. Mam małe kłopoty z utrzymaniem równowagi, ale w końcu udaje mi się ustać na nogach. Przekładam ją sobie na obie ręce, a ona przez sen się we mnie wtula. Mam świadomość, że jest smutna i chciałbym ją jakoś pocieszyć, ale wiem, że nie lubi współczucia.
Idę z nią do swojego mieszkania, żeby miała zapewniony spokój. Kładę ją na łóżku i siadam obok. Przyglądam się jej przez dłuższy czas, głaszcząc jej policzek.
Nagle rozlega się delikatne pukanie do drzwi. Jestem niemalże pewny, że to Christina, więc otwieram gwałtownie i pytam ze złością.
- Znasz się może na zegarku?
Ale to nie Christina. Stoi przede mną przywódca, Tyler.

CDN.

Proszę bardzo 😏😇
Pozdrawiam,
Wasz Wredny Polsat 😘

SZUKAJĄCA (2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz