Tego dnia wracałam późno do domu, o niczym innym nie marzyłam jak o gorącej kąpieli i ciepłym łóżeczku. Jednak musiałam jeszcze zdążyć na autobus, który odjeżdża za minutę. Byłam już na przejściu, jednak niespodziewanie wpadłam w jakąś dziewczynę, uderzenie spowodowało to, że wypadła mi z ręki reklamówka, a z nuej na ulicę wszystkie zakupy.
-Jak chodzisz! -syknela brunetka, która miała chyba pól tapety na twarzy...
-To twoja wina, bo nie stoi się na środku! - rzuciłam zla. Zbierałam wszystko do reklamówki.
-Zrobiłaś to celowo!
-Ja? Celowo? Niby po co?!
Zobaczyłam dwóch idacych facetow w naszą stronę, przez nią uciekł mi autobus, rozwalily mi się zakupy i jeszcze ma do mnie pretensje.
-Posluchaj mnie! Co Ty myślisz, że świat kręci się wokół Ciebie?! Kilo tapety, chamstwo i egoizm to twoje cechy rozpoznawcze! -krzyknelam.
-A Ty? Makijażu nie masz, zero gustu....faceta też pewnie nie masz! -odgrywała się na mnie za szczerą prawdę.
-Nie twoja sprawa. Nie mam, bo nie lubię! Stuczności! Nie wstydzę się siebie bez makijażu! -powiedzialam pewnie.
-Żaden facet Cię nie zechce! -krzyknęła na całą ulicę. Ludzie spogladali na nas.
-Klaudia! Co Ty robisz?! -złapał ją za rękę jeden z facetów.
-Ona mnie obraża.
-Przestań, natychmiast! Nie krzycz! -zwrócił jej uwagę.
Drugi z mężczyzn schylil się i pomógł mi zbierać rzeczy.
-Wszystko dobrze? -zapytał szatyn.
-Tak, dziękuję za pomóc. -usmiechnelam się lekko.
-Nie ma za co-odwzajemnil uśmiech.
-Jestem Arek-podał mi rękę.
-Miło mi, jestem Natalia. Arek Milik? -spojrzalam na niego.
-Tak! Natalia milo mi Cię poznac-spojrzał na mnie.
-Muszę iść....na autobus-powiedzialam do niego.zrobiłam kilka kroków, a zakupy znowu się rozsypaly..
-Pomogę-chłopak schylil się ponownie i zbieral wszystkie rzeczy.
-Dziękuję-zrobiłam się czerwona z zaklopotania.
-Nie ma za co!Odwioze Cię-zaproponował..
-Nie chce robić kłopotu.
-Żaden kłopot! -uśmiechnął się serdecznie.
-Bartek! Przestań się gapic bezsensownie! Milik jej pomoże! A my wracamy! -rzuciła zla dziewczyna.
Wzielam zakupy do ręki,poszłam za Arkiem do jego samochodu, wzięłam głęboki oddech.
-Ugfff, co za laska....-westchnelam.
-Też jej nie lubię.....taka lala z porcelany....nie wiem co Kapi w niej widzi.....-zastanowił się.
-Znasz Kraków? -zmieniłam temat.
-Nie, ale mam nawigację, Spokojnie ze mną nie zginiesz
-zasmial się.-Nie wątpię! A jakbyś kiedyś chciał to mogę oprowadzić po stolicy Małopolski-usmiechnelam się.
-A wiesz, chętnie z tak miłą dziewczyną zawsze-mrugnal okiem..
-Daj spokój-zarumienilsm się.
-Nikt Ci tego wcześniej nie mówił? -zapytał wyjeżdżając z parkingu.
-Nie....jakoś Nikt....-odpowiedziałam po chwili namyslu.
-To ja Ci to mówię, jesteś fajną, wartościową, naturalną, urokliwa....I mógłbym tak wymieniać. -zamyslil się.
-A dziękuję! A wiesz my chyba jesteśmy z tego samego roku? -spourzalam na niego.
-94? -zapytał.
-Tak!
-No to pięknie! -zamrugal.
Arek włączył radio i dla odstresowania zaczęliśmy śpiewać i żartować.
-Ta cała laska podniosła mi ciśnienie.
-Nie przejmuj się! Zazdrości Ci, bo Ty jesteś milion razy madrzejsza, piękniejsza, masz w sobie haryzme i coś urokliwego.
-Bardzo dziękuję! To co kiedy się umawiany na spacer po Krakowie? -zapytałam.
-Jutro sobota, to jutro?
-Jasne, a twoja dziewczyna....?
-Ona nie jest taka jak panna Kapiego. Także nie martw się-spojrzał na mnie.
-Ufff, to super. To przecież koleżeńskie wyjście. Ja pokaże Ci Kraków, a Ty mi pomogles.
-To drobiazg.
Bartek dojechał do domu, był zły na Klaudie. Był ciekawy czy Milik poznał bardziej dziewczynę.
Słyszał co mówiła i zaczął nad tym myśleć i coraz poważniej myślał nad zakończeniem swojego związku, bo czuł się tym zmęczony.
__________
Hej Kochani ! 😍😍
Nie wiem czy rozdział nowej książki się podoba?
Czy chcecie kolejny?
Jeśli się Wam spodoba to będzie mi miło 😍😍😘😘
CZYTASZ
Jesteś moim przeznaczeniem |A.Milik I B.Kapustka
FanfictionJego dziewczyna nakrzyczy na nią... Arek poda jej pomocą dłoń... Bartek dzięki niej cos zrozumie... Gdy Natalia zjawi się w ich życiu- wszystko się zmieni... Czy któryś z nich zagości w jej życiu na dłużej? Odpowiedź znajdziecie czytając książkę! ...