[8]

1K 60 29
                                    

Przyszliśmy z Arkiem na stadion,podszedł do nas Lewy i powiedział.

-Słyszeliście newsa z ostatniej  chwili?! -zapytał.

-yyy, nie-odpowiedzielismy równocześnie.

-Bartek jest znowu z Klaudia.

-Co? -zdziwił się Arek, zresztą ja tez, bo wczoraj wydzieral się na pół stadionu, że mnie niby kocha....ja na prawdę zupełnie go nie rozumiem.

-Też się zdziwiłem. Myślałem, że żartuje, ale kiedy ich zobaczyłem przytulających się dotarło do mnie, że to jest prawda. Dziwne, bo wczoraj mówił mi coś innego.

-Mi też, ale to jego życie. Skoro tak chce-podsumowalam.

-Zagrasz z nami? -zapytał Arek.

-A mogę, tylko jak mi szybko wszystko wyjasnisz -usmiechnęlam się do niego.

-Obaj Ci wyjaśnimy-uśmiechnął się Lewy.

-A najlepiej pokazemy. Potrzebujemy tylko bramkarza. Weźmiemy Łukasza-powiedzial Arek.

-Fabian, staniesz nam na bramce? -zapytał Arek patrząc na Łukasza.

-Nie ma problemu.

-Chcemy Natalii wszystko wyjasnic, żeby mogła z nami zagrać. -wyjaśnił Lewy.

-Ooo, to tym bardziej pędze na bramke-uśmiechnął się i pi chwili był już na bramce.

Ona przecież tego w życiu nie pojmie-skwitowala brunetka.

-Klaudia nikt Cię nie pytał o zdanie-wtrącił Lewy.

Chłopaki zaczęli mi wszystko tłumaczyć, czasem byli komiczni na prawdę. Dołączyli się do nich pozostali oprócz Bartka, więc każdy z nich zaczął tłumaczyć po swojemu...

-Dobra, już wszystko ogarniam! To próbuje strzelać. -wzięłam rozbieg i kopnęlam mocno piłkę. Fabian rzucił się, żeby obronić, ale nie udało się i piłka wpadła do bramki.

-Dziewczyno masz powera! -uśmiechnął się Fabian.

-No to była piękna akcja! -Lewy był pod wrażeniem.

-Pięknie Ci poszło! -Podszedł do mnie mój chlopak i mocno mnie przytulil.

-Dziękuję Wam-usmiechnęłam się do nich.

-Grasz w drużynie ze mną i Arkiem, Grzeskiem, Grosikiem i Glikiem-zakomunikował kapitan.

-A reszta w przeciwnej? -zapytał Kuba.

-Tak! To moja drużyna chodźmy do Łukasza!
-krzyknął Lewy.

-Zaraz zobaczymy jak Klaudia da radę.

-Klaudia, zapraszamy do przeciwnej drużyny-powiedzial Lewy.

-No dobra-dziewczyna weszła na murawę i stanęła obok Bartka.

-Ja będę sędziował -powiedzial Piorek.

-Dobra! Zaczynamy! -krzyknął Lewy.

Lewy podał mi piłkę, moim zadaniem było strzelić gola, musiałam ominąć wszystkich chłopaków, ale udało się strzelić! Przybiegłam  do mojej drużyny.

-Jesteś Wielka! -krzyknął dumnie Lewy.

-Daj spokój-zawstydzilam się.

-Moja kochana-Arek ucalowal mnie w policzek.

Im nie udało się strzelić, więc wygraliśmy.

Zmęczona usiadłam na ławce i napilam się wody. Obok mnie usiadł Arek, położyłam głowę ba jego ramieniu.

-Jestem z Ciebie dumny! -przytulil mnie.

-Dziękuję-zlapalam go za rękę.

-Mieliśmy dziś spędzić czas razem to idziemy! Zabieram Cię na kolację, spacer-uśmiechnął się.

-Dobrze! To chodźmy-wstałam z krzesła i wyszliśmy ze stadionu za rękę.

Bartek pov

Siedziałem i patrzyłem się na Arka i Natalię jak zahipnotyzowamy, byłem pod mega wrażeniem jej zdolności! I jak ona wspaniale się poruszała po boisku! Na prawdę jestem pod wrażeniem.

Chłopaki dziwią się pewnie o co tu chodzi... wczoraj powiedziałem Natalii, że ją kocham, a dziś jestem z Klaudia...

No tak, bo skoro ona mnie nie chce, to nie chcę być sam jak palec, więc postanowiłem wypełnić tą pustkę Klaudia.

Ona jest taka piękna, kiedy na nią patrzę mam ogromną ochotę podejść do niej i ją pocałować.

Szkoda, że ona woli Arka... chciałbym chociaż ba chwilkę pobyć w jej towarzystwie, ale ona woli inne....

I jak strzeliła gola miałem ochotę ją wyciskać tak jak Arek, Robert..

Pewnie teraz myśli, że jestem jakiś niezdecydowany,albo że robiłem sobie z niej żarty. A to zupełnie na odwrót.

Myślałem, że będzie chociaż trochę zazdrosna, a tu nic....zresztą na co ja liczę....Ona kocha Arka, a nie mnie...

Kiedy wychodzili razem ze stadionu zrobiło mi się smutno.

-Bartuś, chodź pójdziemy na spacer-powiedziala Klaudia.

-Dobrze, to chodźmy! -wyciągnąłem do niej rękę i poszliśmy.

Arek pov

Szliśmy razem za rękę, cieszyłem się, że mam przy sobie kogoś tak wartościowego! Jestem tak szczęśliwy jak dawno nie byłem, a to wszystko za sprawą Nati..

Kocham, kiedy się uśmiecha, kiedy patrzy na mnie, kiedy przytula się do mnie, kiedy mbue całuje tak czułe i delikatnie. Wtedy świat przestaje na chwilę istnieć....

Kocham ją i nikt tego nie zmieni...

-Kocham Cię-przytulilam ją mocno do siebie i złożyłem na jej małych ustach pocałunek.

-Ja Ciebie tez! Bardzo-objęła mnie w pasie i delikatnie mnie pocalowala. Objęła mbie za szyję i szczerze się uśmiechnęła, co powodowało moją ogromną radość.

Jesteś moim przeznaczeniem |A.Milik I B.KapustkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz