Minął już miesiąc od momentu kiedy widziałam się ostatni raz z Arkiem.
Pisał, jak miał czas, czyli rzadko...miałam nadzieję, że to się zmieni. Bardzo na to liczyłam...przez ten miesiąc zzylam się z chłopakami, zawsze mogłam z nimi pogadać. Najczęściej rozmawiałam z Lewym, Fabianem, Grosikiem, on zawsze mi śpiewał jak byłam smutna.
A także dużo rozmawiałam z Bartkiem, no starałam się trzymać dystans, bo wiedziałam, że chciałby czegoś wiecej, ale wiadomo.
-Cześć! Chodź grać z nami! -Lewy pociągnął mnie za rękę.
-Mam Was ograć? -zapytałam z uśmiechem.
-No! Zapraszam do mojej drużyny! -pociągnął mnie za rękę.
-Ej! Lewy! Czemu zawsze kradniesz nam Natalię? -Zapytał Pazdan.
-No, bo po prostu lubię z nią grać-zaśmiał się pod nosem.
-Ty, bo Ania będzie zazdrosna-rzucił Jędza.
-Nie będzie, no dobra jak Nati chce z wami grać to.
-Dobra chłopaki idę do Was pod warunkiem, że zgadniecie, który z Was urodził się w pobliżu mojego miejsca zamieszkania? -zapytałam.
-Ooo! Chłopaki narada! -rzucił Artur.
Grupa zawodników się zgromadziła w kółku, zaczęli gadać i każdy z nich zastanawiał się, który z nich mieszkał w okolicy...
-Chcecie podpowiedź? -zapytałam.
-Chcemy! -wykrzyknąl Glik.
-W tej drużynie jest Was trzech...
-Trzech... A województwo? -rzekł Pazdan.
-Małopolskie.
-A powiat?
-tarnowski.
-Co? Tarnowski?! To przecież ten sam co ja! -krzyknął uradowany Kapi.
-Kapi, Ty tez z tych moich stron, ale najdalej z wszystkich masz...
-No, ale ważne, że blisko-ucieszył się.
-Takie fajne dziewczyny to tylko na Podkarpaciu! -ucieszył się Peszkin.
-Ona mówiła, że małopolskie, a nie podkarpackie. -powiedzial Pazdan.
-No faktycznie....kurczę No to Kapi ma najbliżej...ten sam powiat.
-Nie....ktoś inny...
-To kto? -odezwał się Fabian.
-No...czekam!
-Kto jest z podkarpacia? -zapytał Fabian.
-Ja-podniósł rękę Peszkin, a zaraz za nim Jędza.
-Blisko mnie? -zapytał Peszkin.
-No wreszcie! Peszkin! Tak, owszem, Jasło znam dobrze. Lepiej niż Tarnów.
-Ooo, no mówię, że takie fajne dziewczyny są z Podkarpacia!
-Lewy idę do nich, bo wygrali.
-No jestem pod wrazeniem! Możecie, sobie pogadać o Jaśle i Dębicy i Tarnowie-zaśmiał się.
-Tak!-przebieglsm na drugą połowę boiska.
-Witamy naszą gwiazdę Podkarpacia! Peszko mnie wysciskal.
-Małopolski! -poprawil ich Kapi.
-Oj Kapi! Gramy! -rzucił Pazdan i już biegł za piłką.
-Kogo chcesz dziewczyno ja wiem Pazdanaaaaa-zaczął śpiewać Grosik.
-Grosik! Później pospiewasz! -zwrócił się do niego Pazdi.
-No dobra! Nati, podaje! -krzyknął Grosik.
Przyjęłam piłkę i pobieglam na drugą połowę, kilka Kiwek z Lewym i Krycha i gol!
-Nati, jak to zrobilas? -zapytal Wojtek.
-Kopnęlam i juz! -zaśmiałam się.
-Aha? Może byś z nami na stałe grała? -Zapytał bramkarz.
-Chyba, żebyś miał koszmary? -zasmialam się.
-Ej! Natalia Ty byś mogła grać za Arka-wypalił Szczęsny.
-Wojtek! -zgromnil go spojrzeniem Lewy.
-Właśnie Arek...-posmutnialam.
-Jejku! Po co ja o nim wspomniałem...-zdał sobie sprawę, że sprawil tym wiele smutku.
-Nic nie szkodzi. I tak będzie mi smutno jak nie będzie Was ze mną...
-Hej! Nati, patrz jak kopie mistrz! -Robert wziął piłkę i kopnął z wielką siłą.
-Nati, on wróci! Jak nie to nas popamieta! -powiedział Fabian i podszedł do mnie, rzucił rękawice na murawę i mocno mnie przytulil.
-Dziękuję! -przytulilam się do niego. A po chwili wszyscy już stali przy mnie.
-Wiecie każdy z Was jest wspaniały! Jesteście jak bracia-przytulilam każdego z nich.
-No musimy dbać o Ciebie! -Lewy przytulil mnie.
-O jejku! Lewy! -przytulilam go mocno.
-A wiecie co u Arka? -spojrzalam na Lewego.
-Nie, właśnie nie dzwonił do nas.
-Do mnie też nie...A może coś tam nie tak? -zmartwilam się.
-Nati, zadzwonię dziś i wszystko będę wiedział. -powiedzial Lewy.
-Lewy, na prawdę nie trzeba.-Trzeba!
Wróciliśmy do gry, teraz Lewy przy piłce. Piękna obrona Łukasza i bez gola.
-Łukasz! Brawo! -przytulilam go mocno.
-Dziękuję-powiedzial nieśmiało.
Mecz wygraliśmy! Cieszyliśmy się wszyscy.
-Brawo! -podszedł do nas Lewy i Krycha.
-Wiadomo Nati nasza chluba! -powiedzial dumnie Peszkin.
-Popieram Sławka! - krzyknęła reszta w tym samym momencie co spowodowało, że zaczęłam się śmiać.
-Wreszcie jest uśmiechnięta!-ucieszył się Lewy.
-Dokładnie! -rzekł Fabian, Krycha
-Dałaś świetnie radę! -pochwalił mnie Kapi i mocno przytulil. Obracajac się ze mną wokół własnej osi.
-Dziękuję-usmiechnelam się i przytulilam go.
____
Jestem zadowolona z tego rozdzialu 😍😍😘😘😘
A Wam jak się podobs? 😙😙
Proszę o wyrażenie swojej opinii poprzez komentarz, który jest dla mnie ważny ! ❤💕💕💕 A także każda Wasza 🌟🌟🌟
CZYTASZ
Jesteś moim przeznaczeniem |A.Milik I B.Kapustka
FanfictionJego dziewczyna nakrzyczy na nią... Arek poda jej pomocą dłoń... Bartek dzięki niej cos zrozumie... Gdy Natalia zjawi się w ich życiu- wszystko się zmieni... Czy któryś z nich zagości w jej życiu na dłużej? Odpowiedź znajdziecie czytając książkę! ...