[14]

837 48 46
                                    

Minął już miesiąc od momentu kiedy widziałam się ostatni raz z Arkiem.

Pisał, jak miał czas, czyli rzadko...miałam nadzieję, że to się zmieni. Bardzo na to liczyłam...przez ten miesiąc zzylam się z chłopakami, zawsze mogłam z nimi pogadać. Najczęściej rozmawiałam z Lewym, Fabianem, Grosikiem, on zawsze mi śpiewał jak byłam smutna.

A także dużo rozmawiałam z Bartkiem, no starałam się trzymać dystans, bo wiedziałam, że chciałby czegoś wiecej, ale wiadomo.

-Cześć! Chodź grać z nami! -Lewy pociągnął mnie za rękę. 

-Mam Was ograć? -zapytałam z uśmiechem.

-No! Zapraszam do mojej drużyny! -pociągnął mnie za rękę.

-Ej! Lewy! Czemu zawsze kradniesz nam Natalię? -Zapytał Pazdan.

-No, bo po prostu lubię z nią grać-zaśmiał się pod nosem.

-Ty, bo Ania będzie zazdrosna-rzucił Jędza.

-Nie będzie, no dobra jak Nati chce z wami grać to.

-Dobra chłopaki idę do Was pod warunkiem, że zgadniecie, który z Was urodził się w pobliżu mojego miejsca zamieszkania? -zapytałam.

-Ooo! Chłopaki narada! -rzucił Artur.

Grupa zawodników się zgromadziła w kółku, zaczęli gadać i każdy z nich zastanawiał się, który z nich mieszkał w okolicy...

-Chcecie podpowiedź? -zapytałam.

-Chcemy! -wykrzyknąl Glik.

-W tej drużynie jest Was trzech...

-Trzech... A województwo? -rzekł Pazdan.

-Małopolskie.

-A powiat?

-tarnowski.

-Co? Tarnowski?! To przecież ten sam co ja! -krzyknął uradowany Kapi.

-Kapi, Ty tez z tych moich stron, ale najdalej z wszystkich masz...

-No, ale ważne, że blisko-ucieszył się.

-Takie fajne dziewczyny to tylko na Podkarpaciu! -ucieszył się Peszkin.

-Ona mówiła, że małopolskie, a nie podkarpackie. -powiedzial Pazdan.

-No faktycznie....kurczę No to Kapi ma najbliżej...ten sam powiat.

-Nie....ktoś inny...

-To kto? -odezwał się Fabian.

-No...czekam!

-Kto jest z podkarpacia? -zapytał Fabian.

-Ja-podniósł rękę Peszkin, a zaraz za nim Jędza.

-Blisko mnie? -zapytał Peszkin.

-No wreszcie! Peszkin! Tak, owszem, Jasło znam dobrze. Lepiej niż Tarnów.

-Ooo, no mówię, że takie fajne dziewczyny są z Podkarpacia!

-Lewy idę do nich, bo wygrali.

-No jestem pod wrazeniem! Możecie, sobie pogadać o Jaśle i Dębicy i Tarnowie-zaśmiał się.

-Tak!-przebieglsm na drugą połowę boiska.

-Witamy naszą gwiazdę Podkarpacia! Peszko mnie wysciskal.

-Małopolski! -poprawil ich Kapi.

-Oj Kapi! Gramy! -rzucił Pazdan i już biegł za piłką.

-Kogo chcesz dziewczyno ja wiem Pazdanaaaaa-zaczął śpiewać Grosik.

-Grosik! Później pospiewasz! -zwrócił się do niego Pazdi.

-No dobra! Nati, podaje! -krzyknął Grosik.

Przyjęłam piłkę i pobieglam na drugą połowę, kilka Kiwek z Lewym i Krycha i gol!

-Nati, jak to zrobilas? -zapytal Wojtek.

-Kopnęlam i juz! -zaśmiałam się.

-Aha? Może byś z nami na stałe grała? -Zapytał bramkarz.

-Chyba, żebyś miał koszmary? -zasmialam się.

-Ej! Natalia Ty byś mogła grać za Arka-wypalił Szczęsny.

-Wojtek! -zgromnil go spojrzeniem Lewy.

-Właśnie Arek...-posmutnialam.

-Jejku! Po co ja o nim wspomniałem...-zdał sobie sprawę, że sprawil tym wiele smutku.

-Nic nie szkodzi. I tak będzie mi smutno jak nie będzie Was ze mną...

-Hej! Nati, patrz jak kopie mistrz! -Robert wziął piłkę i kopnął z wielką siłą.

-Nati, on wróci! Jak nie to nas popamieta! -powiedział Fabian i podszedł do mnie, rzucił rękawice na murawę i mocno mnie przytulil.

-Dziękuję! -przytulilam się do niego. A po chwili wszyscy już stali przy mnie.

-Wiecie każdy z Was jest wspaniały! Jesteście jak bracia-przytulilam każdego z nich.

-No musimy dbać o Ciebie! -Lewy przytulil mnie.

-O jejku! Lewy! -przytulilam go mocno.

-A wiecie co u Arka? -spojrzalam na Lewego.

-Nie, właśnie nie dzwonił do nas.

-Do mnie też nie...A może coś tam nie tak? -zmartwilam się.

-Nati, zadzwonię dziś i wszystko będę wiedział. -powiedzial Lewy.
-Lewy, na prawdę nie trzeba.

-Trzeba!

Wróciliśmy do gry, teraz Lewy przy piłce. Piękna obrona Łukasza i bez gola.

-Łukasz! Brawo! -przytulilam go mocno.

-Dziękuję-powiedzial nieśmiało.

Mecz wygraliśmy! Cieszyliśmy się wszyscy.

-Brawo! -podszedł do nas Lewy i Krycha.

-Wiadomo Nati nasza chluba! -powiedzial dumnie Peszkin.

-Popieram Sławka! - krzyknęła reszta w tym samym momencie co spowodowało, że zaczęłam się śmiać.

-Wreszcie jest uśmiechnięta!-ucieszył się Lewy.

-Dokładnie! -rzekł Fabian, Krycha

-Dałaś świetnie radę! -pochwalił mnie Kapi i mocno przytulil. Obracajac się ze mną wokół własnej osi.

-Dziękuję-usmiechnelam się i przytulilam go.

____

Jestem zadowolona z tego rozdzialu 😍😍😘😘😘

A Wam jak się podobs?  😙😙

Proszę o wyrażenie swojej opinii poprzez komentarz, który jest dla mnie ważny ! ❤💕💕💕 A także każda Wasza 🌟🌟🌟

Jesteś moim przeznaczeniem |A.Milik I B.KapustkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz