-A co to nie prawda? Nie prawda, że ona coś czuję do Bartka? krzyknąŁ
-Nie, nie prawda! Ona jest uczciwa!
-I tak teraz muszę jechać do Neapolu.
-A po co?
-Jessica spadla ze schodów. Potrzebuje mnie. -powiedział Arek
-No, oczywiście....ona musi być na wierzchu! A co z Natalia? -zapytał Lewy.-Nie wiem...na prawdę...myślałem, że ją kocham i ona mnie...- -posmutnial.
-Czyli jej nie kochasz?! -krzyknął Lewy.
-Ja na prawdę nie wiem...muszę teraz wracać do Włoch.
-To wracaj! Proszę bardzo, tylko nie zdziw się jak później nie będziesz miał do kogo wracać.
-Co Ty mówisz...?!
-No to co słyszysz!
Arek wyszedł z szatni, nie pożegnał się nawet z chłopakami, ani mną.
-No i jak grochem o ścianę! -wyszedł na murawę zły Lewandowski.
-Lewy, nie przejmuj się! Jestem Ci i tak bardzo wdzięczna!
-Nie masz mi za co być wdzięczna, nic nie udało mi się mu przemówić...-załamał ręce.
-Może wróci mu rozum....-powiedzialam z nadzieją.
-Też mam taką nadzieję...-przytulil mnie Lewy.
-Chłopaki, który z Was idzie ze mną coś się napić.
-To ja pójdę! -powiedzial Lewy.
-A ja Was zawioze-zaoferował się Bartek.
-No dobra, to chodzny! -Lewy objął mnie za ramię.
-To gdzie mam Was zawieźć? -zapytal Kapi.
-Może gdzieś do w miarę spokojnego miejsca.
-Coś wymysle-uśmiechnął się.
-Dobra zdajemy się na Ciebie! -uśmiechnął się Lewy.
Wsiadlam do tylu, Lewy zajął miejsce z przodu i nasz kierowca zajął swoje miejsce.
-Jedziemy! -Bartek przekrecil kluczyk i ruszył do przodu.
Po 30 minutach byliśmy na miejscu.
-Kapi, idziesz z nami? -zapytał Lewy.
-Idę Was pilnować-zasmial się i poszedł zaraz za nami.
Zajęliśmy miejsce przy stoliku w rogu, Lewy spojrzał na kartę i zastanowił się co zamówi.
Wybrał piwo, a ja wino. Bartek kawę. Złożyliśmy zamówienie i gadalismy.
-Lewy dziękuję ci! -usmiechnelam się do niego.
-Nie ma za co! Czego się nie robi dla przyjaciół.
-Jesteś mega! -usmiechnelam się lekko.
Kelnerka przyniosła nam zamówienie.
Zaczęłam pić wino, rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Chłopaki chcieli, abym chociaż trochę się uśmiechnęła i na przemian opowiadali
Mi jakieś kawały...mialam z nich ubaw, zwłaszcza z Bartka, bo on mnie bawi jak coś opowiada.Wypilam jeszcze jedną lampkę wina, i już kręciło mi się w głowie. Lewy był w dobrym stanie. A Bartek był naszym kierowcą,
-To co na dziś wystarczy? -zapytał Bartek.
-Tak...-zawieziesz mnie do domu? -zapyralam.
-Jasne! A Ty Lewy? -zapytał.
-Wrócę taksówką-powiedzial i wstal z krzesla.
-To zabieram naszą gwiazdę i Odwioze ją-uśmiechnął się i objął mnie w pasie.
Doszliśmy do samochodu, wsiadlam na siedzenie pasażera.
Bartek szybko wsiadł i ruszył w drogę.
Szybko byliśmy pod moim blokiem.
Bartek objął mnie w pasie, bo kręciło mi się w głowie.
Podałam mu klucze, otworzył drzwi, zaprowadził mnie do pokoju.
-Bartek...czemu On mi tak
Powiedzial? -zapytałam.-Ale kto? -zapytał siadajac obok.
-No A...Arek...on mnie chyba już nie kocha...-chciałam wstać, ale zakrecilo mi się w głowie.
-Jak to nie kocha...musiał by być kretynem, żeby zrezygnować z takiej wspaniałej kobiety. -złapał mnie, żebym nie upadła.
-No tak.. on musiał wracać do Jessi...A ja? Jeszcze mnie oskarża, że mam z Tobą jakiś romans...
-To przecież bzdura! Ty nie chcesz...
-Właśnie, a on mi coś wmawia...Ciebie mi wmawia...-oparlam głowę o jego ramię.
-Właśnie...
Podnioslam głowę i spojrzalam na niego. A on objal mnie w pasie.
-To niesprawiedliwe...on pojechał sobie, zostawił mnie i jeszcze mnie oskarżył.
-Cii, będzie lepiej-przytulil mnie.
-Czemu jego teraz przy mnie nie ma...A Jesteś Ty. Chociaż go kocham.
-Jestem, bo nie miałbym sumienia zostawiać Cię samą-odwrocilam twarz w jego stronę, a on otarł z policzka lze.
-Dziękuję! - zblizylam się do niego. Nasze usta dzieliły milimetry. Odsunelam szybko głowę.
-Nie masz mi za co dziękować. -objął moją twarz rękoma. Zbliżył się i delikatnie pocalowal moje usta. A ja stałam jak słup. Po chwili przyblizylam się do niego i go pocalowalam.
-Boże co ja zrobiłam! -odsunelam się.
-To nic złego...
______
Dzieje się 😨😨😨
Co myślicie?
I tak kończy się kiedy ktoś nas o coś oskarża....
Proszę Was o komentarze i 🌟🌟🌟
CZYTASZ
Jesteś moim przeznaczeniem |A.Milik I B.Kapustka
FanfictionJego dziewczyna nakrzyczy na nią... Arek poda jej pomocą dłoń... Bartek dzięki niej cos zrozumie... Gdy Natalia zjawi się w ich życiu- wszystko się zmieni... Czy któryś z nich zagości w jej życiu na dłużej? Odpowiedź znajdziecie czytając książkę! ...