Arek tak jak obiecał codziennie wysyłał mi swoje radosne selfie, bałam się o niego, że się załamie, ale na szczęście tak się nie stalo. Codziennie rozmawiał ze mną, wiele godzin rozmawialiśmy na Skype, obiecał, że jak przyjedzie to mnie zabierze na mecz i jeszcze gdzieś, ale tego już nie powiedział gdzie.
Zawsze mogłam mu wszystko powiedzieć, brakowało mi takiej osoby, której będę mogła wszystko powiedzieć i poprosić o radę.
Arek zawsze mnie wysluchiwal, a ja jego, wreszcie odnalazłam osobę, na którą mogę liczyć, ale teraz jest Arek i jest dobrze.
Kiedy zanykalam drzwi mieszkania, ktoś zakryl mi rękoma oczy i powiedział.
-Zgadnij kto to? -zasmial się cicho.
-Arek?-powiedzialam niepewnie, te perfumy poznam wszędzie!
-Brawo! -przytaknąl i odsłonił mi oczy.
-Jak się cieszę! -mocno go przytulilam, cieszyłam się, że go widzę.
-Ja też się cieszę, że Cię widzę! Stesknilem się, musiałem przylecieć! -uśmiechnął się wtulając głowę w moje brązowe
Włosy.-To co masz jakieś plany? -zapytałam chłopaka.
-Oczywiście! Zabieram Cię na stadion Narodowy i jeszcze gdzieś....Ale to nuespidzianka.-uśmiechnął się tajemniczo.
-Ohhh, już się boję-zaśmiałam się.
-To będzie coś godnego tak wspaniałej osoby!
-Areczku, przestań, bo jestem tylko zwykłą....
-Jesteś niezwykła! Gdyby nie Ty....nie chce myśleć....pozytywną energią mnie zarazilas i już tak mi zostało-uśmiechnął się..
-A teraz jedzieny? -zapytałam..
-Tak! -objął mnie za ramię i wyszliśmy.
5 godzin później byliśmy już na stadionie, Arek przywital się z chłopakami, a następnie powiedział do nich:
-Przedstawiam Wam Natalie-uśmiechnął się w moją stronę.
-Cześć, jestem Robert-podszedł do mnie kapitan drużyny i podałam mu rękę.
-Mi też Panie Robercie! -usmiechnęłam się serdecznie.
-Robercie, po prostu albo tak hak wszyscy mówią-Lewy-podniósł na mnie wzrok.
-Dobrze-lekko się usmiechnelam.
Przywitalam się z kazdym, chociaż nie.....brakowało jeszcze Bartka.....
Chłopaki poszli się przebierać, a ja usoadlam na trybunach, wyciągnęłam telefon i chciałam posłuchać muzyki. Jednak w tym momencie podszedł do mnie Arek.
-Jak tam? Dogadasz się z nimi? -zapytał z uśmiechem.
-Myślę, że są w porządku-zasmialam się.
-Tylko Bartka brakuje....-zastanowil się chłopak.
-Może Klaudia mu zabronila przyjść... -rzekł po chwili.
-To przez Ciebie!!! -usłyszałam zza swoich pleców.
-To znowu Ty! Co znowu jest moją winą? -zdeerwowalam się.
-To przez Ciebie Bartek mnie rzucił! -krzyknęła na mnie. Chwycił mnie za rękę.
-Stuknij się w głowę! Przeze mnie? Ja nawet z nim słowa nie zamieniłam, a zastanów się dlaczego zerwał? Może ma dość sztucznego wyglądu....
-Klaudia! Zostaw Natalię! -krzyknął Arek. -Ona niczemu nie jest winna! -chłopak stanął w mojej obronie.
-Ja to się dziwię Arek jak Ty możesz z nią rozmawiać?!
-Ja się dziwię dopuero jak Kapi z Tobą wytrzymuje! Tego nie pojme....tzn wytrzymał i tak długo...
-Arek....Ty nie mówisz serio?
-Serio! Ogarnij się!
Kobieta zła wybiegla ze stadionu.
-W porządku? -zapytał z troską Arek.
-Tak! Dziękuję, że tu byłeś! -przytulilam go mocno.
-Żaden problem! To ogromna przyjemność! -pocalowal mnie w policzek.
-Była tu Klaudia? -zapytał brunet.
-Była....niestety....zdążyła obrazić Natalię....-westchnął Milik.
-Co Ci powiedziala? -zapytał ciekawy.
-Oprócz tego, że rzekomo rzuciles ją dla mnie to nic....-przewrocilam oczami.
-Na prawdę tak powiedziala? -zapytał.
-Tak....Ale nie mówmy o tym. Zapomnijmy o tej sytuacji i tyle. -rzeklsm.
-Jak by dało się zapomniec....-wyszeptal.
-Mówiłeś coś? -spojrzal na niego Arek.
-Chodźmy na trening-powiedział Arek.
Chłopaki poszli na trening, a ja włączyłam sobie muzykę w smartfonie i patrzyłam hak biegają za piłką.
Po treningu Arek podszedł i powiedział.
-To teraz zabieram Cię gdzieś....-wyciągnął do mnie rękę, podałam mu swoją i że stadionu wyszliśmy trzymając się za dłonie.
Wiem jak to wygląda, tylko pary chodzą za rękę....Ale trudno!
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy poza miasto.
-Chciałem, żebyśmy byli sami. -powiedział przerywając tym samym panującą wokół ciszę.
-Wiesz jak to zabrzmiało? -zapytałam uśmiechając się.
-Wiem, jak wyznanie....
Otworzył mi drzwi do małego domku, kiedy weszłam do środka zobaczyłam nakryty stolik dla dwojga i mnostwo róż, czerwonych róż. Arek odsunąl mi krzesło, a następnie zajął miejsce na przeciwko mnie.
-Wiesz....chciałem ci bardzo podziękować! W trudnej chwili tak bardzo mi pomoglas i pomagasz! Jest to dla mnie bardzo ważne! Wiedz, że nie jesteś mi obojętna.....
Siedziałam i nie wiedziałam co mam powiedzieć.....
-Ja.....nie wiem co mam powiedziec....nie masz mi za co dziękować, bo ja nic nie zrobiłam.
-Przeciwnie! To Ty byłaś dla mnie wielkim wsparciem i jesteś....
-Daj spokój! -schylilam głowę w dół z zaklopotania.
-Nstalia, dziękuję Ci, że jesteś-złapał mnie za rękę.
-Ja też Ci dziękuję, bo dzięki Tobie na nowo wierzę w siebie i wiem, że jestem wartościowa-usmiechnelam się.
-Jesteś bardzo wartościową kobietą, bardzo-wstał od stołu, podszedł do mnie, wstałam, spojrzałam w jego oczy.
Zblizalismy się do siebie powoli, wreszcie nasze usta stykaly się,Arek objął mnie w pasie i delikatnie mnie pocalowal, po chwili odwzajemnilam pocalunek.
CZYTASZ
Jesteś moim przeznaczeniem |A.Milik I B.Kapustka
FanfictionJego dziewczyna nakrzyczy na nią... Arek poda jej pomocą dłoń... Bartek dzięki niej cos zrozumie... Gdy Natalia zjawi się w ich życiu- wszystko się zmieni... Czy któryś z nich zagości w jej życiu na dłużej? Odpowiedź znajdziecie czytając książkę! ...