Już nic czuje. Nic mnie nie obchodzi. Osoba , którą byłam już dawno zniknęła. Lydia Martin nie żyje.
Mam w sobie przerażającą pustkę. Taki był ich cel ?
Doprowadzić mnie do takiego stanu ?
Czy już taka zostanę ?
Ile czasu mi zostało zanim już nie będę miała fizycznego ciała , które , by odzwierciedlało starą mnie ?Pytania bez odpowiedzi. Odpowiedzi bez pytań.
Co to jest ?
Jest to zlepek moich myśli.
Jest to zlepek myśli szaleńca. Osoby ,która nie powinna się narodzić.Czy ktoś mnie szuka ?
Gdzie się podziali moi przyjaciele , którzy obiecywali , że zawsze przy mnie będą ?
No gdzie oni są ?!?!Już nic mnie obchodzi.
Nic nie czuje.
Mogę umrzeć.
W końcu czuję obojętność.....

YOU ARE READING
kRzYk
FanfictionOPOWIADANIE W TRAKCIE POPRAWEK ! O tej samej porze. Codziennie. Przynajmniej nigdy się nie spóźnia. Jedyna trwała rzecz w moim życiu. Niezliczone dni w zamknięciu. Budzę się z krzykiem. Nie pamiętam nawet co mi się śniło, co spowodowałoby mni...