niCośĆ

93 13 2
                                    

Po wyjeździe tego całego " generała" zrobiło się niezłe zamieszanie. Było tak duże, że zapomnieli podawać mi leki i dzięki temu nie byłam otępiona. W końcu. Długo czekałam na tą trzeźwość umysłu.
Nie jestem przygnębienia ani smutna.
Jestem wściekła ! Wszechogarniająca wściekłość jest w każdej komórce mojego ciała i tylko czeka na to ,by ją wypuścić.
Przez ten cały czas byłam poddawana licznym "testom" jak oni to mówili. Dla mnie to były tortury. Bito mnie , by sprawdzić czy na to zreaguje. Wyrywano mi zęby tylko po to, by sprawdzić czy są takie same jak u innych. Nie, nie są. Nie jestem normalna. I nigdy nie będę. Muszę się dowiedzieć prawdy.
Ale czy ja jej nie znam ?
A może chce się utwierdzić w mojej wiedzy ?
Pytania bez odpowiedzi. Odpowiedzi bez pytań.
Z rozmów dwóch moich strażników do słyszałam ,że zabiorą mnie z stąd za dwa dni.
Bardzo mało. Za mało czas na to co planowałam odkąd tu jestem. Muszą się zemścić. Zapłacą za wszystko co mi zrobili. Nie chodzi mi tylko o ból fizyczny, bo on jest niewystarczający, przechodzi i się o nim zapomina. Muszą cierpieć tak ja. Zmuszę ich , by wszyscy oszaleli. Tak , tak zrobię. Ale , by wszystko się udało muszę dostać się do czerwonych drzwi , a co najważniejsze muszę pozostać trzeźwa.

kRzYkWhere stories live. Discover now