Od dłuższego czasu zastanawiam się , czy jest jakiś limit bólu , który możemy znieść ?
Spytałam o to raz doktora Morgana, a on tylko na mnie dziwnie spojrzał i zlecił dodatkowe zastrzyki. Pewnie zaczął podejrzewać, że wraca moja świadomość. Boi się. Zresztą jak wszyscy.
.....
Ciągłe milczenie. Zero słów. Zero przemocy. Zero krwi.
Kolejne zastrzyki. Kolejny ból zalał moją głowę. To bardzo dobrze. Wręcz wyśmienicie. Znaczy to , że wciąż żyję.
Przez ostatnie 166 dryfuje. Dryfuję między moimi myślami.
Obserwuję zachowanie lekarzy. Ich pełne przerażenie spojrzenia. Bawi mnie to. Bawi mnie ich strach. A może to mój strach i jeszcze o tym nie wiem ?
![](https://img.wattpad.com/cover/87221681-288-k657014.jpg)
YOU ARE READING
kRzYk
FanfictionOPOWIADANIE W TRAKCIE POPRAWEK ! O tej samej porze. Codziennie. Przynajmniej nigdy się nie spóźnia. Jedyna trwała rzecz w moim życiu. Niezliczone dni w zamknięciu. Budzę się z krzykiem. Nie pamiętam nawet co mi się śniło, co spowodowałoby mni...