Obudziłam się wcześnie rano. Zaburczało mi w brzuchu.
Ale byłam głodna.
Muszę się wydostać z kuchni , zrobić sobie śniadanie i dyskretnie wrócić do pokoju. A i jeszcze wypadałoby się umyć. Dużo rzeczy do zrobienia. Miałam na sobie piżamę i muszę przyznać, nie była ona niewinna. Bluzeczka na ramiączka , która odsłaniała brzuch i krótkie spodenki. Nie może mnie zobaczyć, bo jeszcze sobie pomyśli , że staram się go uwieść.
Uchyliłam delikatnie drzwi i rozglądam się po bokach. Nikogo nie ma. Na palcach udaję się do kuchni. Otwieram lodówkę i jestem przerażona. Tu prawie nic nie ma. Piwo , mięso, jajka i piwo. Serio ? Będzie to dłuższe niż myślałam.Stiles pov :
Obudziło mnie chrzątanie w kuchni. Nie potrafi być cicho ? Doszłem do wniosku ,że i tak nie zasnę , to chociaż pójdę trochę ją po denerwować.
Wychodzę z pokoju. I co widzę ? Widzę dziewczynę, w rozpuszczonych rudych włosach w kusej piżamie.
Chętnie bym coś zdziałał , ale nie mogę. Nie lepiej już mnie zabić ? Przecież to jest okrutne nawet dla mnie ! To obraza mojej męskości.
Podchodzę , nie widzi mnie.
Opieram się o ścianę. Akurat zaczyna klnąć pod nosem.
- Ugotować jajecznicy nie umiesz ? - pytam. Podskakuje wystraszona. Patelnia upada jej na podłogę. Urocze.
- Umiem. Tylko nie umiem tego obsługiwać - wskazała ręką na indukcję.
- Nie żyjemy w epoce kamienia łupanego. Patrz i ucz się od mistrza - pokazałem jak to działa. Ona przewróciła oczami.
- Niesamowite. Będę mistrzynią w zapalaniu kuchenki elektrycznej - parksnęła i wyciągnęła jajka z lodówki.
- Wcześniej tego nie umiałaś, ale spokojnie robimy progres. Zjem trzy - mówię. Patrzy na mniej jak na głupka.
- Co ?
- J-A-J-K-A
Prycha
- Nie jestem kurą domową. Nie będę Ci gotowała. - złapałem się za serce i udałem wielce zdziwionego
- Mogłaś wcześniej powiedzieć , wtedy na pewno nie pozwoliłbym , Ci tu zamieszkać
- Hahaha śmieszne. Naprawdę. Twoje poczucie humoru polepszyło się. Wziąłeś jakiś kurs o którym nic nie wiem ?
- A jeśli tak - podchodzę bliżej , kładę ręce po jej obu stronach. Nie ma ucieczki. Przybliżam się coraz bliżej - to Tobie też się przyda
I odpuszczam. Wymagało to bardzo wiele silnej woli i koncentracji. Ona tymczasem wygląda co najmniej dziwnie.
- To co dwa jajka ? - pyta
- Trzy - odpowiadam.Minęło góra 10 minut i siedzieliśmy przy stole , jedząc śniadanie. Nikt się nie odzywał. Męczy mnie ta cisza.
- Za mało soli - mówię
- To sobie do sól - odpowiada
- Będziesz dla mnie nie miła , cały czas czy będą przerwy , huh ?
- Zależy jaki będę miała humor.
- To informuj mnie na bieżąco.
- Zawsze.
Gdy zjedliśmy , nikt się nie ruszał od stołu. Irytujące. Czekamy na swoje ruchy.
- Grasz w szachy ? - pyta. Zdziwiłem się.
- Bardziej nudnej gry , nie mogłaś wymyślić. Nie gram , ale umiem grać - stwierdzam. Wygląda na urażoną.
- Szachy to nie jest nudna gra. Wymaga dużo cierpliwości i mądrej strategii - stwierdza.
- Jasne. Ogladałaś Star Wars ? - pytam
- Bardziej nudnego filmu , nie mogłeś wymyślić ? Nie , nie oglądałam. - mówi.
- To musisz obejrzeć. Najlepszy film wszechczasów.
- Jasnee. Idę się myć. Czy w drzwiach jest zamek ? - pyta
Zaczynam się śmiać i widzę , że patrzy na mnie wyczekująco.
Oo. .mówi poważnie.
- A myślisz ,że co zrobię ? - pytam
- Nie wiem. Osobą takim jak ty mogą przyjść do głowy różne pomysły - stwierdza
- Osobom takim jak ja ? Czyli jakim ?
- Mężczyźni , testosteron i te sprawy - mówi
- Czyli idziemy w biologię. A co z Twoimi hormonami. Może to ja powinniem się bać ,że zaczniesz mnie na chodzić w łazieńce
- Chciałbyś.
- No chciałbym
- To się nigdy nie zdarzy
- Zobaczymy
- Mówię poważnie. Prędzej się zastrzelę.
- Nigdy nie mów nigdy , kotku.
![](https://img.wattpad.com/cover/87221681-288-k657014.jpg)
YOU ARE READING
kRzYk
FanfictionOPOWIADANIE W TRAKCIE POPRAWEK ! O tej samej porze. Codziennie. Przynajmniej nigdy się nie spóźnia. Jedyna trwała rzecz w moim życiu. Niezliczone dni w zamknięciu. Budzę się z krzykiem. Nie pamiętam nawet co mi się śniło, co spowodowałoby mni...